Milla Jovovich uwielbia Polki!

Podziwiam wszystkie kobiety z rejonu Wschodniej Europy. Są niezwykle silne i mają w sobie wielki potencjał - mówi Milla Jovovich, która również z myślą o Polkach zaprojektowała bransoletkę inspirowaną kobiecym charakterem likieru Baileys.

Milla Jovovich zaprojektowała bransoletkę Baileys
Milla Jovovich zaprojektowała bransoletkę Baileysmateriały prasowe


Jest kobietą, która w swoim życiu osiąga wszystko, o czym marzy. Jej wszechstronność i talent są inspiracją dla kobiet na całym świecie. Jest zarazem artystką i businesswoman, której wytrwałość w dążeniu do celu uczyniła jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Hollywood.

W swojej karierze łączy wiele artystycznych zawodów. Jest doświadczoną aktorką, modelką, piosenkarką, kompozytorką oraz projektantką mody. Twierdzi, że podstawą sukcesu jest ciężka praca i wiedza.

Niezwykła uroda i osobowość Milli Jovovich sprawiają, że jest ona muzą dla wielu twórców. Marka Baileys postanowiła zaprosić ją do współpracy i sprawić, żeby jej wewnętrzny blask i talent inspirował kobiety w Polsce i na świecie.

Dlaczego zdecydowałaś się na współpracę z Baileys?

- Jestem osobą bardzo wymagającą odnośnie tego, z kim chcę współpracować. Mam za sobą kilka projektów modowych, w których sprawdziłam się w roli projektantki. Stworzyłam własną markę odzieży, która okazała się ogromnym sukcesem. Okazało się, że kobietom spodobała się moja kolekcja ubrań i chętnie je noszą. Doceniła ją również branża modowa, co było dla mnie wielkim wyróżnieniem. Przełożyło się to nawet na nominację do kilku ważnych w świecie mody nagród.

- Projektowanie traktuję bardzo osobiście, kiedy pracuję poświęcam się temu całkowicie. Moje projekty są takie jak ja, odzwierciedlają moje inspiracje, mój charakter. Najlepsze projekty powstają wtedy, gdy naprawdę czujesz to co robisz, dlatego współpracuję z markami, które lubię i z którymi się utożsamiam. Kiedy Baileys zaproponowało mi współpracę zareagowałam bardzo entuzjastycznie. Sama jestem fanką tego likieru. Uwielbiam Baileys - jest niezwykle elegancki oraz wyrafinowany. Aby docenić ten drink, musisz mieć w sobie pewną dojrzałość i niezależność.

Bransoletka Baileys by Milla Jovovich
Bransoletka Baileys by Milla Jovovichmateriały prasowe

Co inspirowało cię podczas pracy nad projektem bransoletki?

- Baileys to niezwykle wyrafinowany drink, ale kojarzy mi się także ze swego rodzaju dzikością i mocą, którą daje mu whisky. Uwielbiam w Baileys ten kontrast-połączenie delikatności i charakteru. To bardzo inspirujące. Moją wyobraźnię pobudził również nowy projekt butelki Baileys, której smukły kształt przypomina kobiecą figurę. Podoba mi się to, że w nieoczywisty sposób definiuje on kobiecość.

-  Butelka jest czarna, więc zawartość jest owiana aurą tajemnicy. Kobieta z natury także jest tajemnicza. Patrzysz na nią i tak naprawdę nie wiesz, co kryje w sobie. To z kolei kojarzy mi się z uwodzeniem - sztuką, którą my, kobiety opanowałyśmy do perfekcji. Odkrywamy tyle, ile chcemy, resztę pozostawiając w tajemnicy, na tym polega sztuka kuszenia.

- Zaprojektowałam bransoletkę, która wykonana jest z kremowej skóry, która dodaje męskiego pierwiastka, kojarzy się z wolnością, zmysłowością i spontanicznością. Nowoczesne kobiety mają w sobie te cechy. Chciałam, aby bransoletkę dało się owinąć kilka razy wokół nadgarstka, to nadaje jej ciekawą formę.

Misją Baileys jest inspirowanie kobiet. W jaki sposób projekt Baileys by Milla Jovovich inspiruje kobiety?

- Projektując dla Baileys użyłam swojego talentu, wyobraźni i serca, a efekt swojej pracy podpisałam własnym nazwiskiem. To co stworzyłam dla Baileys jest odbiciem mojej osobowości, życiowej filozofii i gustu. Sztuka dekorowania towarzyszy ludziom od wieków. Kiedy przyjrzymy się bliżej ozdobom sprzed setek lat, znajdowanym na wykopaliskach zrozumiemy, że ludzie, którzy je stworzyli, byli tacy jak my. To nie ma nic wspólnego ze sztuką przetrwania, to wyraz poszukiwania przez ludzi piękna. Dla mnie cywilizacja i sztuka to synonimy. Jedno bez drugiego nie istnieje.

A jakie kobiety inspirują ciebie?

- Te, które mają wpływ na rzeczywistość. Ostatnio, czytając Księżną Devonshire, zafascynowałam się postacią głównej bohaterki - Georgiany Spencer. To naprawdę niesamowite, że kobieta w XVIII wieku miała taki wpływ na życie polityczne swojego kraju, jednocześnie pozostając niezależną od mężczyzn, którzy ją otaczali. Symbolem kobiecej siły i mądrości jest dla mnie Madame Du Pompadour, która przez wiele lat była prawą ręką króla Francji. Dzięki temu, że miała solidne wykształcenie król liczył się z jej zdaniem, ufając jej bardziej niż swoim ministrom. Była inicjatorką kulturalnych wydarzeń i protektorką artystów, których przedstawiała królowi. Pomimo konkurencji młodszych i piękniejszych kobiet, dla króla zawsze była niezastąpiona, właśnie dzięki swojej inteligencji. Dla mnie to dowód na to, że nie zajdziesz w życiu daleko, tylko dzięki ładnej buzi!

Czyli uroda nie pomaga w życiu?

- Uroda oczywiście pomaga w tym, aby cię zauważono, ale musi za tym iść ciekawa osobowość. Zawsze podziwiałam kobiety, które stoją u boku muzyków. Muzy lat 60’ i 70’, jak Marianne Faithfull czy Bianca Jagger, były inspiracją do powstania wielu utworów. Z kolei Jane Birkin inspirowała muzyków i kreatorów mody. Na jej cześć powstał nawet projekt kultowej torebki domu mody Hermes. Niesamowite jest to, że ich osobowość odcisnęła się na twórczości innych, co w dużej części czyni je autorkami tych dzieł. Przykładem niezwykle wpływowej i stanowczej kobiety jest dla mnie brytyjska polityk Margaret Thatcher. Najważniejsze dla mnie są siła i osiągnięcia tych kobiet.

Co sądzisz o Polskich kobietach i jaką radę byś im dała?

- Uwielbiam Polki! Jedna z bliskich przyjaciółek mojej rodziny jest Polką, znamy się od 30 lat. Wychowywałam się razem z jej dziećmi. Język polski i rosyjski są do siebie podobne, więc nasze rodziny z łatwością się porozumiewały. Dzięki tej znajomości zawsze czułam się blisko związana z polskimi kobietami. Podziwiam wszystkie kobiety z rejonu Wschodniej Europy. Są niezwykle silne i mają w sobie wielki potencjał. Ponadto uważam, że to właśnie stąd pochodzą jedne z najpiękniejszych kobiet świata. Jeśli dodasz do tego ich inteligencję i solidne wykształcenie, daje to ogromną moc!

- Widzę, że wszędzie na świecie kobiety są do siebie podobne, niezależnie od kultury czy rasy. Łączy nas przede wszystkim to, że mamy w sobie nieprawdopodobną siłę. Potrafimy robić wiele rzeczy jednocześnie, łączyć wiele ról. Oprócz bycia matkami i żonami, mamy potencjał by zmieniać świat. Uważam, że kobiety powinny cały czas się rozwijać i kształcić, aby móc w pełni wykorzystywać swój potencjał. To jest droga do tego, aby żyć pełnią życia i być szczęśliwą.

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas