Moda dla odważnych

Aktualizacja

Każdego dnia świadomie lub nieświadomie tworzymy swój wizerunek. Z pozoru banalne decyzje takie, jak wybór koloru apaszki okazują się kluczowe. Wiele mówią o nas, ale często też weryfikują nasz styl. Diabeł tkwi w szczegółach. Ile w tym własnej inwencji twórczej, a ile „inspiracji” gwiazdami, ulicą?

DWA TYPY „OSOBOWOŚCI MODOWYCH”

                                Każdego człowieka możemy zakwalifikować do jednego z dwóch typów  "osobowości modowych". Pierwszy typ, to osoba, która wierzy w swoje umiejętności zbudowania oryginalnego wizerunku, robi to bardzo świadomie, ale jednocześnie spontanicznie, bo przychodzi jej to z wielka łatwością. W świecie mody czuje się, jak ryba w wodzie.  Na czym polega ryzyko? Nie zawsze może wpasować się w obecnie obowiązujące trendy. Ale równie dobrze może … wyprzedzić modę.  

Do drugiego typu zaliczymy osobę, która bardzo ostrożnie i zachowawczo porusza się po grząskim (z jej punktu widzenia) gruncie, jakim jest moda. Ubiera się „bezpiecznie” tzn. za wszelką cenę nie chce zwracać na siebie uwagi, celowo wtapia się w tłum, obawiając się kompromitacji, posądzenia o brak gustu. Pytanie tylko, czy jeśli nie ma się dobrego gustu, wypracowanego stylu, lepiej ubierać się od stóp do głów w przysłowiową „klasyczną czerń”,  która uznawana jest za kolor,  który zawsze będzie na miejscu? A może lepiej ubrać się niestandardowo kosztem ośmieszenia w oczach niektórych osób?  Chyba każdy z nas musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Wszyscy szukamy własnego stylu. Czasami błądzimy, a  czasem jesteśmy dumni z tego, że potrafiliśmy stworzyć coś niezwykłego. Mamy satysfakcję.

Mała czarna.  Klasyka, która nigdy nie wychodzi z mody. Jednak jeśli ktoś będzie uparcie i konsekwentnie chował się za czernią, nie będzie uznawany za osobę o dobrym guście, a o zbyt przewidywalną, wręcz nudną .  Na szczęście dobrego stylu wbrew pozorom można się nauczyć. Szczególnie w czasach, kiedy mamy dostępny cały arsenał środków.

GOTOWE ZESTAWY- KOPIUJ-WKLEJ.

Media karmią nas każdego dnia świeżymi informacjami ze świata show-biznesu. Wiemy, co ubierają gwiazdy, znamy metki,  projektantów.  Wiemy, jakich kosmetyków używają, co jedzą, jak spędzają czas….Stroje celebrities  są rozpracowane na części pierwsze.  Buty X, torebka Y, sukienka Z, a guzik, kolczyk….  Tak, jakby gwiazdy były wyznacznikami stylu, na których musimy się wzorować, bo one najlepiej wiedzą, co teraz „się nosi „.  Internet nasączony jest informacjami na temat co,  gdzie można kupić, ile kosztuje.  Liczba stron o tej tematyce jest zdumiewająca. Zero wysiłku, trochę oszczędności i możemy wyglądać tak, jak nasza ulubiona gwiazda.  Z jednej strony dobrze- to, co często jest dziełem sztabu stylistów,  my mamy niemalże „podane na tacy”. Będziemy ubrani w dobrym guście- w końcu w jednym z programów telewizyjnych pochwalono ostatnio styl tej gwiazdy . Jest tylko jeden szczegół- szansa, że nasza koleżanka będzie miała taki sam żakiet jak my, zakupiony w  jednej ze znanych „sieciówek” staje się naprawdę niebezpiecznie duża.  I to tylko dlatego, że kilka dni wcześniej miała go na sobie znana aktorka, której zdjęcia obiegły internet .

Programy telewizyjne o tematyce modowej rosną, jak grzyby po deszczu. Podpatrujemy błędy innych, uczymy się, jesteśmy coraz bardziej świadome trendów, rodzajów sylwetek, wiemy, że spodnie rybaczki skracają nogi, że białe kozaczki są symbolem kiczu.  Mamy świadomość, że  wygląd wpływa przede wszystkim na nasze samopoczucie i że w procesie rekrutacji na wymarzone stanowisko zawsze wygra osoba, która lepiej wygląda.

Magazyny o modzie przejęły rolę naszych osobistych stylistów, pomagają nam odnaleźć się w świecie mody.  Profesjonaliści ciężko pracują nad tworzeniem zestawów ubrań, więc dlaczego nie skorzystać z ich pomocy?   Tu jednak wszystko musi być przemyślane, a nie przypadkowe.  Czasem jeden element stroju, jeden szczegół decyduje o sukcesie. Magazyny w pewnym sensie są odpowiedzialne za to, co w danym momencie noszą ludzie i tym samym przyczyniają się do napędzania całego przemysłu modowego.

STREET CHIC- KOPALNIA INSPIRACJI

Każdy, kto spacerował  ulicami Nowego Jorku, Paryża, Londynu,  Mediolanu z pewnością był oczarowany różnorodnością stylów, ciekawych ludzi. Zwracamy uwagę na oryginalność i to nam się podoba.  A podoba nam się , gdy ktoś wygląda nie przeciętnie,  ale wyraźnie chce podkreślić swój indywidualizm strojem.

Moda ulicy zawładnęła całym światem mody. Dowód?  Coraz więcej magazynów takich, jak : Elle, Vogue, Harper’s Bazaar, In Style , posiada na swoich stronach internetowych dział  poświęcony tzw.  street chic. Wniosek?  Lubimy podpatrywać innych ludzi. Co więcej-  okazuje się, że lepszą inspiracją stają się ulice wielkich miast, niż pokazy mody.

Także blogi o modzie (ostatnio tak popularne) źródłem inspiracji dla innych.  Oglądając takie blogi, jak np. thesartorialist.blogspot.com, gdzie autor umieszcza zdjęcia ludzi zobaczonych na ulicach wielkich miast,  uświadamiamy sobie, że dobry styl, to tak naprawdę odwaga w podkreślaniu własnej, niezwykłej  osobowości.  Tak więc nie tylko celebryci mogą mieć władzę- mają ją także w pewnym sensie przypadkowi ludzie.

W dzisiejszych czasach być poprawnie, a nawet dobrze ubranym nie jest trudno.  Należy tylko się zastanowić, czy styl, który wybieramy do nas pasuje i  czy nie czujemy się przebrani.  Paradoksalnie ludzie wyczuwają fałsz i niespójność wizerunku.  A to mogłaby być jeszcze wieksza kompromitacja niż niezgodność  z trendami.  Ale jeśli okaże się, że to jest coś czego szukaliśmy bardzo długo, czego sami nie byliśmy w stanie znaleźć tej właściwej ścieżki, a ktoś nas w końcu uświadomił, to dlaczego nie.  Ważne, żeby modę traktować z przymrużeniem oka i z dystansem. Mamy wybór. Wiedząc, który z typów osobowości modowej reprezentujemy , musimy przyjąć konkretną taktykę. Pamiętajmy, że w ten sposób budujemy samych siebie, nasz wizerunek, który jest częścią nas, odgrywa bardzo ważną rolę w naszym życiu.

Większość ludzi uważa się za osoby, które znają się na modzie i mają dobry styl. Jednak ich samoocena często dalece odbiega od rzeczywistości. Czym dziś jest magiczne słowo „inspiracja”? Czy nie jest to równoznaczne ze słowe...lenistwo?

Kinga Kowal

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas