Moda na rośliny. Od czego zacząć?

Moda na zielone rośliny w domu trwa od dłuższego czasu. Teraz jednak zatacza szersze kręgi. Dodatkowo pandemia spowodowała, że niektórzy z nas poczuli nie tyle chęć, ile konieczność zajęcia się uprawą kwiatów, choćby na niewielkim kawałku parapetu.

Piękna i niewymagająca, w dodatku oczyszcza powietrze
Piękna i niewymagająca, w dodatku oczyszcza powietrze 123RF/PICSEL

Być może przymusowe zamknięcie spowodowało, że wielu z nas zaczęło poszukiwać w swoim otoczeniu natury. Zieleń ma zbawienny wpływ na psychikę, działa kojąco na zszargane nerwy, może więc instynktownie, jeśli nie możemy do niej uciec, zapraszamy ją do naszego domu.

Od czego zacząć przygodę z roślinami? Dla początkujących najlepsze będą rośliny proste w utrzymaniu, takie, co to nic się im nie stanie, jeśli przez tydzień nie zostaną podlane i nie stracą swojego piękna, nawet jeśli nie mamy okna od strony południowej. Jedną z roślin, która nie wymaga specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych, jest sansewieria.

Dawniej była niemal w każdym domu. Bardzo łatwo ją było rozszczepić i umieścić w kolejnych doniczkach, którymi obdarowywało się sąsiadów. Pamiętać też trzeba, że w siermiężnych czasach socjalizmu wybór był ograniczony jeśli chodzi o produkty w ogóle, a co dopiero tak ekskluzywne jak kwiaty. Paprotka, bluszcz i właśnie sansewieria okupowały wówczas parapety.

Ze względu na swój kształt i mięsiste liście, nazywana jest żartobliwie językami teściowej albo też wężownicą. Poradzi sobie nawet, gdy w pokoju nie ma za dużo światła. Odwdzięczy się nam nie tylko będąc ozdobą pomieszczenia, ale przede wszystkim oczyszczając powietrze.

W zależności od odmiany łodygoliście mogą mieć różny kolor, grubość, a czasami kształt.

Jedyna rzecz, na jaką musimy uważać  - jeśli mamy w domu zwierzę, nie pozwólmy mu obgryzać sansewierii. Jej łodygi są dla pupili toksyczne. Nasi czworonodzy jednak, często sami wiedzą co im służy, a co nie. Zazwyczaj nie są zainteresowani wężownicą.

*****

Zobacz także:

Książę Filip nie żyje. Miał 99 latInteria.tv
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas