Na ratunek butom
Jak o nie dbać, żeby przetrwały niejedną jesienną słotę i zimowe śniegi?
Nowe buty
Skórzane buty zakonserwujmy jeszcze przed pierwszym wyjściem! Za pomocą wacika wsmarujmy w nie oliwę z oliwek lub olej z orzechów włoskich. Po 20 minutach usuńmy suchym wacikiem nadmiar tłuszczu. Bawełnianą szmatką wypolerujmy.
Gdy słota i plucha
Przemoczone botki zawsze suszmy w temperaturze pokojowej. Nie ustawiajmy ich pod grzejnikami, nie atakujmy gorącym powietrzem z suszarki! Wysoka temperatura przesusza skórę i nubuk, powoduje kurczenie się, a nawet pękanie materiału! Jeśli chcemy szybciej dosuszyć obuwie - wsuńmy do ich środka gazety lub papierowe ręczniki. Wymieniajmy je co godzinę.
Bez chemii
Nie pryskajmy butów perfumami, nie używajmy lakieru do naprawiania pęknięć. Lakierujmy włosy przed założeniem obuwia. Codziennie wieczorem pastujmy botki pastą do skóry. Inne środki, które możemy nakładać na powierzchnię skóry i materiałów skóropodobnych, ale nie nubuku, to krem nivea, wosk pszczeli, oliwa z oliwek i olej z orzechów włoskich. I polerujmy!
Bez kurzu i błota
Osady z błota usuwajmy jak najszybciej, zaraz po wyschnięciu butów. Używajmy do tego miękkiej szczoteczki. Z nubuku pozbędziemy się kurzu, czyszcząc go kawałkiem suchego chleba.
Naturalnie
Nubuk zasługuje na szczególną staranność. Jeśli nie mamy odpowiednich kosmetyków, oczyszczony z kurzu potrzyjmy wewnętrzną stroną skórki banana. Przetrzyjmy szmatką.