Romet Retro Lux 7: Stylowy i nowoczesny
Stylowy - to pierwsze słowo, jakie przychodzi na myśl, kiedy patrzę na Rometa Retro Lux 7. W czasie rowerowych wycieczek wciąż słyszę od mijających mnie miłośników jednośladów: ładny rower. Wiem, to jak wygląda rower nie jest najważniejsze, ale dla wszelkiej maści estetów ważne. Dla wielbicieli "holendrów" też. No bo, po co kupuje się"holendra"? Żeby stylowo na nim wglądać ;)
Piękny i bestia
Producent mówi, że to rower stworzony dla miejskich indywidualistów, którzy "ponad wszystko cenią sobie modne wzornictwo i silny charakter sprzętów użytkowych". Taki właśnie jest model Romet Retro Lux 7. To połączenie klasyki z nowoczesnością - czyli to, czego oczekuję od miejskiego roweru. Osprzęt w rowerze miejskim jest... drugorzędny, ale nie wygoda i komfort jazdy.
Stylizowany na model retro, popularnego" holendra", doskonale sprawdza się w mieście, ale i poza miastem, bo rower wyposażony jest w 7 biegów, które zdecydowanie ułatwiają poruszanie się miejskim rowerem poza miastem. Zaletą tego modelu Rometa są także duże koła - 28.
Przerzutki i manetki to Shimano Nexus 7, hamulec - przód i tył - Shimano Torpedo a stylowa lampka działa w stylu vinage - na dynamo.
Lubię ładne rzeczy dlatego, oprócz danych technicznych, ważny jest wygląd, także kolor - mój jest zielony (w ofercie są także białe, czarne, połączenie brązu i bieli oraz brązu i niebieskiego).
Rower jaki jest, każdy widzi. Miejski ma nie tylko ułatwiać przemieszczanie z miejsca na miejsce, ale także cieszyć oko, dlatego tego typu rowery wyposażone są w mnóstwo gadżetów, których nie spotkamy w innych modelach (dzwonki, lusterka, ozdobne osłony na koła, lampki w stylu vintage, bagażniki, no i oczywiście koszyki) - model Romet Retro Lux 7 ma bagażnik, dzwonek (niestety mało stylowy), światło z przodu i z tyłu, błotniki i osłony na koła, a także koszyk.
Rowerowy lifestyle
Marka Romet oferuje szeroką gamę rowerów miejskich, które oprócz nowoczesnych rozwiązań ułatwiających poruszanie się w miejskiej dżungli, charakteryzują się także nowoczesnym designem. Taki jest właśnie model Romet Retro lux 7.
Ten rower jest wygodny. Bardzo. Można pokonywać na nim duże, jak na miejski rower, odległości, zachowując przez cały czas wyprostowaną sylwetkę, dzięki odpowiednio wyprofilowanej szerokiej kierownicy i długiej ramie. Wygodne jest także siodło - Selle Royal. To rower, który spodoba się kobietom z jeszcze jednego powodu - można na nim jeździć w każdym stroju - podczas testów jeździłam w spódnicy (długiej i krótkiej - oba test wypadły pozytywnie;) a także w szpilkach.
Stylizowany na "holendra" Romet ma jednak pewne mankamenty, które co prawda nie zmniejszają jego technicznych możliwości, ale w rowerach miejskich właściciele cenią sobie bardzo to, jak rower wygląda. A Romet zwraca uwagę, nie ma co do tego żadnych wątpliwości - wielokrotnie podczas rowerowych wycieczek słyszę z ust mijających mnie miłośników dwóch kółek: "ładny rower". Bardziej retro wyglądałby z siodełkiem, manetkami i pedałami, które wpisują się w styl vintage.
Plus za wiklinowy koszyk , który choć wygląda bardzo retro jest zamocowany w nowoczesny sposób, umożliwiający szybkie wypięcie koszyka. Koszyk można zabrać na zakupy, schować w nim torebkę albo... zabrać yorka na spacer za miasto. Oczywiście na poduszce i w szelkach. (Podczas testów nie ucierpiał ani mój pies, ani żadne inne zwierzęta.) Stylowe są także osłony na tylne koła - kolejny plus - plastikowe, co w efekcie zmniejsza nieco wagę roweru.
Rower w takiej cenie mógłby mieć jednak solidniejsze mocowanie osprzętu lampki czy ochraniaczy na koło.
Mankamentem Rometa Retro Lux 7 jest też jego waga - 17,8 kg (widelec i kierownica są stalowe) i dosyć duże gabaryty - ale to cena, jaką płacą miłośnicy vintage, którzy muszą trzymać rower na niezbyt dużym balkonie.
Producent zachwala miejskie Romety: "Wybierasz nie tylko niezawodny środek transportu, ale sposób na wyrażenie swojej osobowości". Na sto procent na miejskiej plaży czy ścieżce rowerowej spotkacie użytkowników miejskiego Rometa, jeśli rower - tak jak mój - będzie zielony, nie ma szans, żebyście ich nie zauważyli;)
Anna Piątkowska