Rumieniec: Problem czy zaleta?

Wystarczy tylko drobna irytacja, pochwała ze strony szefa lub zbyt śmiały komentarz twoich znajomych, a ty oblewasz się wielkim, czerwonym rumieńcem? Czy to oznacza, że jesteś wstydliwa?

Obawa przed zaczerwieniem się to erytrofobia. Jest to rodzaj fobii społecznej
Obawa przed zaczerwieniem się to erytrofobia. Jest to rodzaj fobii społecznej123RF/PICSEL

W dawnych czasach rumiana dziewczyna cieszyła się sporym powodzeniem wśród męskiego grona. Oblewający jej twarz rumieniec, dawał dowód jej niezwykłej wrażliwości, był oznaką cnoty i dobrego wychowania. Taka kobieta była ceniona przez mężczyzn, także z uwagi na swój naturalny wdzięk. Niestety, wraz z mijającym czasem, zmianą kanonów piękna, podążaniem za modą, zarumienione policzki stały się dla "słabej płci" nie lada problemem.

Młode kobiety kryją swoje rumieńce pod warstwą grubego pudru, maskują je podkładami i liczą, że nie dopadnie je rumiana fala w najbardziej momencie. Czerwone policzki to wcale nie błahostka - dla niektórych kobiet to poważny problem, w dodatku bardzo wstydliwy.

Czy to słuszne spostrzeżenie? Niestety rumieniec to często obiekt żartów i wskazywania placem. Sprawa jest o tyle trudniejsza, że rumieńce, jakby złośliwie nie pytają o pozwolenie - pojawiają się wtedy, kiedy dyktują im to emocje. I jak tu sobie poradzić, skoro sztuka panowania nad emocjami to rzecz niełatwa?

Czemu się rumienię?

Pewnie zadajesz sobie to pytanie. Wszyscy sądzą, że jesteś taka nieśmiała, łatwo cię wyprowadzić z równowagi, szybko czujesz zażenowanie, obrazowo reagujesz na komplementy dotyczące twojej urody i jesteś łasa na pochwały. A gdy się zdenerwujesz lub czujesz napięcie spowodowane jakimś naciskiem, od razu widać, że nie dasz rady ich pokonać, bo złość wychodzi z ciebie dosłownie "kolorem"...

Wiele z twoich koleżanek nie ma tego "problemu", nie muszą uważać, aby ktoś nie wyczytał z ich twarzy, jaki w danym momencie odczuwają stan emocji. Jeśli słyszysz, że masz "takie rumiane" policzki, że się wstydzisz, że nie powinnaś być taka nieśmiała, że nie masz powodu do obaw, to twoja reakcja - oblewanie się rumieńcami jest jeszcze bardziej intensywna. Już sama myśl o rumieńcach powoduje u ciebie... rumieńce. Czemu w takim razie rumieńce nie są "problemem" wszystkich kobiet, tylko tych wybranych?

Po pierwsze rumieńce pojawiają się nie tylko na policzkach młodych dziewcząt. Wiek tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia i czerwienić może się nawet dojrzała kobieta. Chociaż wiele osób trzyma się tezy, że takie reagowanie na określone sytuacje jest charakterystyczne tylko dla wieku dojrzewania.

Po drugie - czerwienienie się jest odbierane, jako przejaw wstydu, zażenowania i ogromnej nieśmiałości. Rumieńce mogą się pojawiać w każdej sytuacji związanej z występowaniem silnych emocji. Może to być także złość, gniew, agresja, radość lub zwyczajny wysiłek fizyczny. Tak więc osoba z zaczerwienionymi policzkam, to niekoniecznie przysłowiowy słabeusz, któremu można nawtykać i do tego jeszcze go wyśmiać.

Trzecim powodem pojawiania się rumieńców jest lęk. Specjaliści upatrują się w niej przyczyn natury psychicznej. W tym wypadku rumieńce nie są objawem konkretnie trwającej sytuacji i następującego toku zdarzeń, a samej myśli o możliwych rumieńcach lub wspomnienia czegoś, co mogłoby być przyczyną wstydu, gdyby wyszło na jaw - czegoś, co chciałoby się ukryć przed otoczeniem. Nie wnikając już szczegółowo w charakter tych czynów, mogą one być naprawdę bardzo błahe, jak też poważniejsze. W tej przyczynie upatruje się nie dopełnienia rozrachunku z własnym sumieniem.

Czy to już choroba?

Czerwienienie się nie należy traktować, jako schorzenia organizmu. Nie jest to też żadna choroba skóry, a tylko zwykła reakcja fizyczna ciała na stan emocji. Ale kwestia ta nie może być aż tak uproszczona, mimo, że takie wytłumaczenie działa uspokajająco. Ponieważ często sama myśl o możliwym pojawieniu się rumieńców, już staje się powodem do ich faktycznego wystąpienia, stan taki może się pogłębiać.

Jeśli bardzo często boisz się, że rumieńce na twoich policzkach zdradzą twój aktualny stan ducha, że staniesz się przez rumieńce obiektem do żartów, że nie będziesz z nimi wyglądać estetycznie, możesz zaliczać się do grona osób, u których lęk przed czerwienieniem się jest tak silny, że ma niestety charakter chorobowy. Czy zdarza ci się odczuwać paraliżujący lęk na samą myśl po rumieńcach na twoich policzkach? Czy te obawy uniemożliwiają ci normalny kontakt z otoczeniem? Czy lęk przed rumieńcami powoduje, że unikasz wielu normalnych sytuacji, starając się unikać, tym samym "zagrożenia", czyli rumieńców? Czy czujesz się często bezsilny, bo wiesz, że nie radzisz sobie z opanowaniem, swoich własnych emocji? Czy takie obawy wzbudzają w tobie dodatkowy z czasem coraz silniejszy stres? Czy masz kłopoty z występowaniem przed większą publicznością? Jeśli na wszystkie te pytania odpowiesz sobie twierdząco, prawdopodobnie cierpisz na erytrofobię. Jak brzmi jej definicja? Erytrofobia, czyli lęk przed czerwienieniem się, uznawany jako jeden z objawów fobii społecznej.

Co robić, by się nie rumienić?

Rumieńce pojawiające się na twarzy od czasu do czasu to normalny objaw u każdego zdrowego człowieka. Jeśli jednak czerwienisz się często, a nawet bardzo często (codziennie, może nawet po kilka razy) z pewnością wolisz unikać publicznych debat i szerszego towarzystwa. I nawet jeśli jego spotkanie ma charakter czysto rozrywkowy wtedy twój lęk, przed czerwieniem się może znacznie wpłynąć na twoje codzienne życie. Choć temat mógłby się wydawać bardzo błahy, w takiej sytuacji warto jest skorzystać z pomocy wyspecjalizowanego psychoterapeuty.

Może się okazać, że zbytnio przejmujesz się tym, co sądzą o tobie inni - do tego stopnia, że nie możesz cieszyć się życiem. Może też okazać się, że masz problem z własną samooceną, która w takim przypadku jest zazwyczaj zbyt niska. Właściwa terapia pomoże ci poczuć się znacznie lepiej. Z czasem nie będziesz już tak przywiązywać uwagi do pojawiających się na twojej twarzy rumieńców. A jeśli nawet tak, to pamiętaj, że rumieniec na twarzy kobiety wygląda bardzo urokliwie i dodaje jej wdzięku.

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas