Tak oszpecisz się w kilka chwil. Nigdy tego nie rób
Makijaż może być ozdobą twarzy i narzędziem do pokreślenia urody, ale także, nie znając podstaw jego wykonania, możemy sprawić, że świat zobaczy nasze wszelkie mankamenty. Kobiety często popełniają te same błędy podczas codziennego makijażu, a one sprawiają, że wyglądamy gorzej i starzej niż w rzeczywistości.
Makijażowy świat pełen pułapek
Magia makijażu znana jest od wieków. Już w starożytności był on wykorzystywany i z zamiłowaniem stosowany nie tylko przez władców i władczynie.
Zobacz również:
- Skuteczny sposób na ochronę domu i mieszkania. Zadbaj o dobre ubezpieczenieart. sponsorowany
- Pomysły na choinkowe prezenty w dobrych cenach na SHEINart. sponsorowany
- Sprawdź, który zimowy zapach pasuje do ciebie najbardziej!art. sponsorowany
- Kozaki i botki, które optycznie skracają nogi. Na te modele lepiej uważać
To otworzyło drogę dla rozwoju przemysłu kosmetycznego na całym świecie i dziś możemy cieszyć się mnogością firm, które tworzą produkty do makijażu.
Przez lata zmieniała się moda na makijaż, tak, że niekiedy trudno było nadążyć za zmieniającymi się trendami.
Tak jest także we współczesnym świecie, a miłośnicy makijażu, makijażyści prześcigają się dosłownie w nowych technikach malowania.
Jest to zaleta makijażowego świata, bo dzięki wiedzy i działaniom specjalistów kobiety są w stanie lepiej podkreślać swoją urodę, używając do tego adekwatnych produktów, które cały czas są udoskonalane.
Jednak nawet przy rozwijającej się wiedzy i dostępie do niej, kobiety wciąż popełniają często podstawowe błędy w sztuce make up’u, czym tylko szkodzą swojej urodzie.
Zamiast ją podkreślać, wyłaniają na światło dzienne mankamenty swojego wyglądu i sprawiają, że przez źle wykonany makijaż przybywa im lat.
Jakie są więc główne grzechy makijażowe popełniane przez kobiety?
Za ciemne lub za jasne: podkład, korektor oraz puder
Podkład, puder oraz korektor to produkty, które mają być naszą "drugą skórą". Aby tak było, ich kolor powinien być idealnie dopasowany do naszej karnacji. Jeżeli wybierzemy ton jaśniejszy lub ciemniejszy, niż nasza skóra, kolor będzie odcinał się od reszty ciała - szyi, dekoltu, czy nawet dłoni.
Widoczne będzie to również przy linii uszu i włosów, tworząc efekt maski, a nie naturalnej cery. Dodatkowo korektor, który nakładamy najczęściej w okolicach oczu tworzy wrażenie jasnych plam, a nie rozświetlonej skóry pod oczami na czym zazwyczaj zależy kobietom.
Kluczem do uniknięcia tego typu błędów jest po pierwsze dokładne sprawdzenie na skórze twarzy produktu w sklepie za pomocą testerów lub poproszenie o dobór koloru makijażystkę.
Po drugie kiedy już uporamy się z odpowiednim kolorem, warto te produkty warstwami nakładać na twarz. Zasada im mniej, tym lepiej w makijażu często się sprawdza. Lepiej niekiedy dołożyć w dane miejsce podkład, czy korektor, niż potem walczyć z ich nadmiarem na skórze.
Za dużo wszystkiego. Skup się na jednej partii twarzy
Mocne, ciemne cienie do powiek, mocno podkreślone brwi, ekstrawagancko zarysowane policzki przy pomocy wyrazistego różu i czerwone usta. Taki makijaż sprawia, że z pewnością dodamy sobie lat, a twarz będzie wyglądała na przerysowaną.
Powodem tego jest zbytnie podkreślenie wszystkich elementów twarzy jednocześnie - oczu, ust, brwi i policzków.
Wykonując makijaż, dobrze jest skupić się na jednym z tych obszarów. Jeżeli decydujemy się na mocniejszy kolor ust, oczy, brwi i policzki powinny zostać jedynie delikatnie zaznaczone. Decydujemy się jedynie na muśnięcie policzków różem o mniej wyrazistej barwie, a oczy podkreślamy tylko tuszem do rzęs. Brwi zaś wyczesujemy żelem do brwi.
Kiedy decydujemy się na podkreślenie oczu i wykonujemy tzw. "Smokey eyes", usta pozostają naturalne.
W makijażu ważny jest balans, a przesada i zbyt duża ilość kosmetyków jedynie działa na naszą niekorzyść.
Bronzer i rozświetlacz – zbawienie i przekleństwo
Bronzer i rozświetlacz to produkty, które mogą nadać naszym kościom policzkowym, żuchwie i skroniom naturalny błysk i opalony wygląd. Skóra po ich użyciu potrafi wyglądać zdrowo, niczym muśnięta włoskim słońcem, ale...
No właśnie, gdy użyjemy w nieodpowiedni sposób tych dwóch produktów i nałożymy ich za dużą ilość, możemy gorzko pożałować swojego wyboru.
Dlatego kosmetyki te nakładamy naprawdę w niewielkich ilościach i każde muśnięcie pędzlem sprawdzamy w oświetleniu dziennym (najlepiej przy oknie) i w świetle sztucznym, np. w łazience.
Na pędzel starajmy się nabierać naprawdę niewielką ilość produktu, by nie zrobić plam na naszej twarzy.
Konturowanie. Nawet Kim Kardashian potrafi popełnić błędy
Niezwykle modną techniką malowania stało się konturowanie twarzy. Za pomocą nakładania jaśniejszych i ciemniejszych kosmetyków w odpowiednie miejsca na naszej twarzy jesteśmy w stanie stworzyć iluzję optyczną, wykorzystując grę cieni.
I tak w kilka chwil możemy mieć mniejszy nos, bardziej wystające kości policzkowe, czy pociągłe oczy.
Sekret udanego makijażu z konturowaniem leży w odpowiednim dobraniu miejsc do konturowania, wiedzy, gdzie nałożyć jaśniejszy, a gdzie ciemniejszy produkt, a także finalnie - na odpowiednim zblendowaniu wszystkich obszarów za pomocą pędzla lub gąbeczki do makijażu.
Tutaj pojawia się najwięcej błędów, gdzie miejsca nakładania produktów są źle ze sobą połączone i tworzą wrażenie rysunku na twarzy, a nie podkreślania jej naturalnej linii. Aby uniknąć zostawiania niezblendowanego kosmetyku, należy ten etap makijażu wykonywać niezwykle dokładnie i powoli, by nie pominąć, żadnego z tych miejsc.