Torebki jak nowe
Kryją najcenniejsze skarby, zdobią nas, dlatego je lubimy! Co robić, by odzyskały świetność sprzed lat?
Atrament z długopisu
Niestety, często dzieje się tak, że długopisy, które nosimy w torebce, zostawiają po sobie ślady. Takie zabrudzenia usuwamy sokiem z cytryny. Wyciskamy jego trochę do spodeczka i moczymy w nim patyczek do uszu. Delikatnie przecieramy plamy.
Jeśli nie mamy cytryny, łyżeczkę kwasku cytrynowego rozpuszczamy w niewielkiej ilości chłodnej wody. Ślady po długopisie na ciemnej skórze licowanej powinny ustąpić, kiedy potrzemy je wacikiem zwilżonym czystym alkoholem lub denaturatem.
Tłuste plamy
Tłuszcz musimy usunąć jak najszybciej. Zwilżamy bawełnianą ściereczkę terpentyną i przecieramy plamę. Gdy przegapiliśmy sam moment zabrudzenia, plamę przetrzyjmy wacikiem namoczonym w benzynie ekstrakcyjnej.
Na wyjątkowo uparte stare plamy przygotujmy specjalną mieszankę. Potrzebna będzie zmielona biała kreda, denaturat i benzyna ekstrakcyjna. Mieszankę nakładamy na plamę, na nią kładziemy kawałek papierowego ręcznika i obciążamy. Po 2-3 godzinach strzepujemy proszek. Jeśli tłuszcz nadal jest widoczny, powtarzamy zabieg.
Kurz i brud
Kiedy na skórze zbiera się kurz, powstają czarne zabrudzenia. Zmywamy je wacikiem i wodą z mydlinami.
Codzienna kosmetyka
Skórzane torby raz w tygodniu pastujemy bezbarwną pastą z woskiem pszczelim. Gdy skóra stwardnieje, użyjmy gliceryny. Torebki z lakierowanej skóry przemywamy surowym mlekiem lub przekrojoną cebulą.
Woreczki z zamszu pryskamy codziennie tylko specjalnym sprejem. Czyścimy raz w tygodniu miękką gumową szczoteczką. Większe zabrudzenia ustąpią, gdy potrzymamy materiał nad parą i delikatnie wyczeszemy pod włos, a potem z włosem.