Ukryta funkcja suszarki do włosów. Efekt jak od fryzjera
Suszarka to sprzęt z jednej strony powszechny, z drugiej - bardzo łatwy w obsłudze. Jednak nawet tak proste urządzenie okazuje się mieć „sekretne funkcje”, z których na co dzień nie korzystamy. W tym przypadku mowa o zimnym nawiewie – opcji, dzięki której włosy będą zdrowsze i bardziej lśniące.
Wiele osób nie wyobraża sobie poranka bez suszarki do włosów. Ten mały i prosty w obsłudze sprzęt pozwala nie tylko wysuszyć włosy po porannym prysznicu, ale również (z pomocą szczotki), ułożyć je w pożądaną fryzurę.
Zobacz również: Te kolory paznokci pogrubiają dłonie. Wśród nich popularny odcień
Choć suszarka jest sprzętem bardzo popularnym i od dawna obecnym w naszych domach, część osób stara się korzystać z niej tak rzadko jak to tylko możliwe. Powszechne jest bowiem przekonanie, że regularne suszenie włosów suszarką niszczy je, osłabia i sprawia, że stają się bardziej łamliwe. Ile w tym prawdy? Jak zwykle w przypadku obiegowych opinii "co nieco". Z jednej strony, owszem - suszenie włosów gorącym powietrzem może naruszać ich strukturę, wysuszać je i doprowadzać do ich większej łamliwości. Z drugiej strony jednak, używanie suszarki ustawionej na temperaturę nie wyższą nich 60 stopni Celsjusza, nie powinno negatywnie wpływać na kondycję włosów.
Zobacz również: Joanna Racewicz jako jesieniara. Jej płaszcz to przebój sezonu
Co więcej - sprytnie używana suszarka może poprawić wygląd fryzury. Jak to możliwe? Ową "magiczną mocą" popularnego sprzętu jest funkcja suszenie zimnym powietrzem.
Zimne powietrze (którego strumień w rzeczywistości ma ok. 30 stopni Celsjusza) pozwala na domknięcie łusek włosa, przez co pasma stają się gładsze i bardziej lśniące, zapobiega też elektryzowaniu się włosów. To efekt natychmiastowy, a przecież jest i ten długofalowy. Suszone chłodnym powietrzem włosy są zdrowsze, mniej łamliwe i mocniejsze.
Zobacz również: Płukanka do włosów z octu jabłkowego. Kosztuje grosze, a efekt jak z salonu
Wielu osobom suszenie włosów chłodnym powietrzem jawi się jako niezbyt przyjemne doświadczenie. Warto jednak pamiętać, że z tej opcji nie trzeba korzystać podczas całego zabiegu. Chłodnym strumieniem wystarczy dosuszyć wilgotne pasma.
Niezależnie od temperatury powietrza, warto też pamiętać o generalnych zasadach dotyczących suszenia włosów. Po wyjściu z wanny czy spod prysznica pasma najpierw osuszamy ręcznikiem, później rozplątujemy je i dopiero przystępujemy do suszenia. Podczas samego zabiegu zaś, staramy się nie kierować strumienia powierza w jedno miejsce, ale "wędrować" nim od pasma do pasma. Osoby o słabych włosach, przed suszeniem mogą nałożyć na kosmyki balsam lub emulsję ochronną.
