Zupełnie nowy pomysł na pracę z domu
W czasie pandemii praca zdalna zyskała sporą popularność. Dla wielu osób taka forma okazała się strzałem w dziesiątkę, ale są też minusy.
Domowe zacisze może być doskonałym środowiskiem pracy, niestety słowo "zacisze" nie zawsze pasuje do pandemicznej rzeczywistości. Kiedy izolacja społeczna uwięzi większość domowników na niewielkim metrażu, może się okazać, że uzyskanie ciszy i spokoju niezbędnych do realizacji zadań jest bardzo trudne.
Odpowiedzią na te problemy jest nowy trend, który rozprzestrzenia się na całym świecie. Amerykańskie firmy takie jak INshed i B&B Micro Manufacturing, zaczęły lub zwiększyły produkcję mikrobiur, które można ustawić na podwórzu. W Europie mikrobiura tworzy między innymi angielska firma Boano Prišmontas i holenderska Dutch Invertuals.
Przydomowe biura łatwo jest przewieźć na przyczepie, można je też z łatwością przystosować do swoich potrzeb.
Założyciel firmy INshed, Bob Clarizio, sam jest samotnym ojcem, który próbował pogodzić życie rodzinne z pracą. Pierwsze mikrobiuro stanęło przed siedzibą jego firmy i od razu wzbudziło spore zainteresowanie. Okazało się bowiem, że praca z domu dla wielu osób jest nie tyle luksusem, co udręką. Kiedy wieść o nowym pomyśle się rozeszła, posypały się zamówienia. Mikrobiura mają sprzyjać ustaleniu zdrowej równowagi między pracą a życiem prywatnym, mogą być też dodatkowym azylem dla domowników potrzebujących ciszy i spokoju.
Londyńskie biuro projektowe Boano Prišmontas wpadło na pomysł tworzenia mikrobiur do ogrodu jeszcze przed pandemią. Chodziło o stworzenie przyjaznej przestrzeni dla pracy kreatywnej, która nie będzie kontenerem z oknami lub altaną ogrodową. Firma postawiła też na estetyczną stronę mikrobiur, których wnętrza są wykończone sklejką brzozową. "Kapsuły" są niewielkie (wysokie na 2,5m, o powierzchni 3,7 m2), akurat takie, by pomieścić biurko i krzesło, i wykonane z materiałów przyjaznych dla środowiska.
Również B&B Micro Manufacturing zaczęło produkcję swoich mikrobiur przed pandemią. Firma od lat specjalizuje się w minidomach, a ich produkty zaczęły się cieszyć zwiększonym zainteresowaniem wraz z nadejściem pandemii. Ich mikrobiura są ocieplane, a niektóre modele mają aneks kuchenny i miejsce do wypoczynku.
Holenderska firma Dutch Invertuals postawiła na stworzenie małego, ale optymalnego miejsca pracy.
Biura wykonane z blachy falistej i drewna są wyposażone są nie tylko w biurko, ale też leżankę, na której można odpocząć. Mają duże okno zapobiegające klaustrofobii i akrylowe ściany, na których można pisać.