Reklama

Gorączka szczególnie niebezpieczna w upały

Choroby, które powodują wzrost temperatury ciała, przytrafiają się także latem. Warto wiedzieć, co wtedy robić.

Jeśli temperatura ciała przekracza 38°C, oznacza to, że mamy gorączkę. Osłabia ona organizm, czasem powoduje dreszcze, a nawet wymioty. Jednak pojawienie się jej jest w zasadzie pozytywnym objawem - świadczy o tym, że nasz organizm podjął walkę i broni się przed chorobą.

Skąd temperatura w upalne dni?

Kiedy na dworze jest gorąco, szukamy ochłody. Jemy wtedy dużo lodów, pijemy zimne napoje, włączamy klimatyzację w samochodzie czy kąpiemy się w chłodnej wodzie. Ta chwilowa przyjemność może mieć jednak niemiłe konsekwencje dla naszego zdrowia. Gorączka w upalny dzień jest niebezpieczna, ponieważ łatwo wtedy o szybkie odwodnienie organizmu. Pamiętajmy, że leki przeciwgorączkowe często działają także napotnie, a przecież poty "wyciska" z nas już wysoka temperatura otoczenia. Aby więc nie dopuścić do odwodnienia, trzeba wypić w ciągu dnia co najmniej trzy litrów płynów (np. wodę mineralną, herbatki owocowe i kompoty).

Reklama

Zatrucie pokarmowe - Gdy na dworze panuje upał, chorobotwórcze drobnoustroje zaczynają być aktywne i szybko namnażają się, szczególnie w niewłaściwie przechowywanym pożywieniu. Dlatego jedną z częstszych przyczyn gorączki latem są zatrucia pokarmowe. Sprzyja im także niedostateczna higiena. Pamiętajmy więc, by często i dokładnie myć ręce - zawsze po wyjściu z toalety i przed posiłkami.

Choroby gardła - Podczas upału nietrudno też nabawić się anginy. Infekcję gardła może spowodować wypicie choćby zimnego napoju z lodówki. Dlatego kiedy na dworze jest gorąco, lepiej pić napoje o temperaturze pokojowej, bez lodu.

Udar słoneczny - Na urlopie często zapominamy o zdrowym rozsądku i korzystamy ze słońca bez umiaru. A to jest bardzo niebezpieczne. Gorączka może być właśnie objawem udaru słonecznego. Uważajmy więc, by nie przegrzewać organizmu i unikać długiego przebywania na słońcu bez nakrycia głowy - szczególnie na plaży i w górach.

Urlop w ciepłych krajach - Wysoka temperatura może być również objawem poważnych chorób, np. malarii czy żółtej febry. Dlatego, jeśli wyjeżdżamy na urlop w tropiki i tam dostaniemy nagle gorączki, jak najszybciej udajmy się do lekarza. Czasem gorączka, stany podgorączkowe oraz inne niepokojące symptomy pojawiają się dopiero po powrocie do kraju. Wtedy trzeba zgłosić się do najbliższej Poradni Chorób Tropikalnych.

Kiedy wystarczą domowe sposoby

Jeśli temperatura ciała przekracza 38°C zaledwie o dwie, trzy kreski, ale dobrze to znosimy, nie trzeba jej obniżać lekami. Ponieważ nasz układ odpornościowy najbardziej aktywnie broni się przy temperaturze 37,5 -38,7°C, lepiej zastosować sprawdzone domowe sposoby, by ochłodzić organizm.

Lód w woreczku przykładamy do miejsca, gdzie są duże naczynia krwionośne, np. na szyi, w zgięciach pod kolanami. Przed przegrzaniem należy chronić też mózg - dlatego chłodzimy czoło, skronie i potylicę. Jeśli nie mamy pod ręką lodu, można przykładać kompresy z ręcznika zmoczonego w zimnej wodzie. Trzeba je tylko jak najczęściej zmieniać.

Gdy gorączka ciągle rośnie


Gdy temperatura przekracza 39°C, należy bezwzględnie ją zmniejszyć, podając lek, np. paracetamol. Jeśli wysoka temperatura ciała utrzymuje się ponad dwie doby lub przekracza 40°C, nie można już zwlekać - wzywamy lekarza. Wysoka gorączka znacznie przyspiesza akcję serca i może doprowadzić do niewydolności układu krążenia. Także mózg jest bardzo wrażliwy na podwyższenie temperatury ciała. Utrzymująca się gorączka ponad 41,5°C grozić może uszkodzeniem komórek nerwowych.

Dorota Kiljan


Świat kobiety
Dowiedz się więcej na temat: Gorączka | choroby | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy