Halet Çambel - jej receptą na długowieczność była praca
Halet Çambel przeżyła niemal całe stulecie - urodziła się podczas I wojny światowej, zmarła, gdy prezydentem Stanów Zjednoczonych był Barack Obama, a Apple wypuściło na rynek Iphone’a 5S. Jej historia to opowieść o determinacji, sile i walce o spełnianie marzeń w zdominowanym przez patriarchalną kulturę świecie - poznajcie niezwykłą historię, niezwykłej Turczynki.
Trwa pierwsza wojna światowa. 27 sierpnia 1916 roku w Berlinie, w samym środku wojennej zawieruchy w rodzinie tureckiego attaché wojskowego Hasana Cemila Beja (Çambela) -bliskiego współpracownika Mustafy Kemala Paszy - oraz jego żony Remziye Hanım, córki wielkiego wezyra i ottomańskiego ambasadora w Berlinie oraz Włoszech, na świat przychodzi Halet Çambel. Nikt jeszcze wtedy nawet nie przypuszcza, że oto narodziła się legenda.
Z racji obowiązków zawodowych ojca, dziewczynka dużo podróżuje - przebywa z rodzicami i rodzeństwem w Szwajcarii i Austrii, aby po zakończeniu wojny osiąść w Turcji. Już w szkole średniej pokochała historię sztuki, jej serce skradła także szermierka. To właśnie pomiędzy te dwie pasje dzieli późniejsze lata swojego życia.
Pomiędzy szermierką a archeologią
Jako stypendystka rządu francuskiego, po ukończeniu liceum przez trzy lata studiuje archeologię na paryskiej Sorbonie, gdzie zgłębia tajniki starożytnych języków - hetyckiego i hebrajskiego. Już jako 19-latka ma pierwsze doświadczenia z wykopaliskami. Nie zapomina jednak o sporcie - tenis stołowy, jazda konna i szermierka stanowią obowiązkowy punkt każdego tygodnia zajęć.
20-letnia Halet Çambel wraz z koleżanką Suat Aşeni zostaje pierwszą Turczynką i pierwszą muzułmanką reprezentującą Turcję na igrzyskach olimpijskich podczas olimpiady w Berlinie w 1936 roku. Na spotkanie zaprasza ją Adolf Hitler, jednak florecistka odmawia. Po latach w wywiadzie dla BBC tak będzie wspominać tę sytuację:
Przydzielony nam niemiecki urzędnik, zaproponował spotkanie z Hitlerem. Prawdę mówiąc, gdyby to zależało od nas to w ogóle nie przyjechałybyśmy do Niemiec, bo nie chciałyśmy wspierać reżimu Hitlera. Jasno powiedziałyśmy, że nigdy nie przyjechałybyśmy do Berlina, gdyby nie polecenie naszego rządu, dlatego też kiedy urzędnik poprosił nas, abyśmy poszły na górę, by przedstawić się Hitlerowi, który chce nas poznać, stanowczo odrzuciłyśmy jego ofertę.
Sportsmenki nie zdobyły na igrzyskach medali, cała reprezentacja Turcji zaś wróciła do domu z Berlina z jednym złotym i jednym brązowym medalem. Te igrzyska były jednak szansą dla 13-letniej wówczas republiki tureckiej, zbudowanej na zgliszczach Imperium Osmańskiego, na zaprezentowanie się reszcie świata jako nowoczesne państwo, o czym miała świadczyć między innymi obecność w kadrze młodych florecistek.
Atatürk nie traktował kobiet inaczej ze względu na ich płeć - wręcz przeciwnie, otworzył im drogę i zachęcał do odnoszenia sukcesów na takich samych warunkach jak mężczyźni - Çambel będzie wielokrotnie podkreślała tę przełomową dla świata muzułmańskiego i tureckiego sportu zawodowego decyzję pierwszego prezydenta Republiki Turcji.
Romeo i Julia na wykopaliskach
Kontynuując karierę naukową, w 1938 roku Çambel rozpoczęła na Sorbonie studia doktoranckie. Wybuch II wojny światowej zaskoczył ją w Turcji, gdzie uczestniczyła w wykopaliskach. Ponieważ powrót był niemożliwy, w stolicy Turcji została asystentką na Wydziale Literatury Uniwersytetu w Stambule. Halet z pasją zgłębiała także tajniki starożytnych języków, co miało zaowocować w niedalekiej przyszłości.
Podczas wykopalisk poznaje Naila Çakırhana - niepokornego poetę, lewicowego dziennikarza i skazańcza politycznego. Historia ich zakazanej miłości miała swój happy end. Mimo sprzeciwu rodziny 24-letnia Halet stawia na swoim i poślubia ukochanego w 1940 roku.
Kontynuuje naukę na Wydziale Archeologii Uniwersytetu w Stambule, coraz częściej aktywnie angażując się w wykopaliska i odnosząc na tym polu niemałe sukcesy. Wraz z profesorem Bossertem, specjalistą w dziedzinie hettologii bada pod kątem archeologicznym liczne obiekty, zwłaszcza te, znajdujące się na terenie Anatolii.
Mityczna kraina w środku lasu
W 1946 roku jej kariera nabiera rozpędu - w wyniku badań terenowych prowadzonych w rejonie Çukurova, pracując jako studentka w zespole profesora Helmutha Bosserta, odkrywa Karatepe (Czarne Wzgórze) w Osmaniye. W 1952 roku przejmuje od swojego mistrza kierownictwo nad wykopaliskami i od tej pory poświęca temu miejscu resztę swojego życia, kontynuując równocześnie studia, by w wieku 44 lat zostać profesorką archeologii.
Halet przyczyniła się do ocalenia dziedzictwa kulturowego Azji Mniejszej, zwłaszcza w latach 50. ubiegłego wieku, gdy turecki rząd chciał podjąć decyzję o przeniesieniu eksponatów z Karatepe do odległego muzeum. To dzięki jej staraniom w 1960 roku na terenie Karatepe-Aslantaş został utworzony rezerwat na wolnym powietrzu, pełniący równocześnie rolę muzeum. Tak oto Halet stała się pionierką w tworzeniu Parku Narodowego Karatepe-Aslantaş - pierwszego tureckiego skansenu. Wydatnie przyczyniła się także do ochrony, renowacji, konserwacji i ekspozycji znalezisk archeologicznych odkrytych w Karatepe.
Ponadto to właśnie dzięki Çambel odnaleziono także dwujęzyczne (fenickie i hieroglificzne) inskrypcje opisujące historię władcy Asativatasa. Reliefy i inskrypcje można oglądać do dziś w nienaruszonym stanie. Prace konserwatorskie trwały zresztą przez kolejne lata, obejmując następne sondowania. Mówi się, że to właśnie ten region był pierwowzorem Troi opisanej przez Homera. To odkrycie ma jeszcze jedno kolosalne znaczenie - właśnie dzięki tablicom odnalezionym w Karatepe udało się po raz pierwszy odczytać hetyckie hieroglify, był to przełom w archeologicznym świecie.
Przez cierpienia do gwiazd
Musisz pamiętać, że to był męski świat, a Halet Çambel była muzułmanką. Rola kobiet sprowadzała się w tym czasie głównie do obowiązków domowych, rzadko uczestniczyły w życiu publicznym, a już zwłaszcza w takich typowo męskich aktywnościach
- mówi mi Gulcan Akdogan, która kilkukrotnie spotykała się w Karatepe z archeolożką.
Sukcesy na tym polu szły jednak w parze z dramatycznymi wydarzeniami - po wojskowym zamachu stanu w maju 1960 roku Halet Çambel została wraz ze 146 innymi wykładowcami wpisana na "Listę 147" i wydalona z uniwersytetu w Stambule. Kontynuowała jednak swoją karierę naukową w Niemczech, by po powrocie do Turcji wrócić do pracy na Uniwersytecie w Stambule, gdzie w 1963 roku założyła Katedrę Prehistorii. Aktywnie działała na rzecz prac archeologicznych nawiązując współpracę z badaczami z różnych zakątków świata.
-Obcięła włosy na krótko, nosiła typowo męskie ubrania: spodnie i marynarki, aby się w ten męski świat wtopić - dodaje Gulcan. A później nie odpuściła, za punkt honoru postawiła sobie rozsławić Karatepe w świecie. Była schorowana, chodziła o kulach, a mimo to wciąż odwiedzała to miejsce, nadzorując prace konserwatorskie. Miała swoją piękną willę nad Bosforem, ale jednak, gdy trzeba było przyjeżdżała tutaj i mieszkała w tej skromnej chatce, mówi Gulcan wskazując na niewielki domek posadowiony na zboczu. To była naprawdę niesamowita bohaterka, do samego końca - dodaje.
"Non omnis moriar..."
Przechodząc na emeryturę w 1984 roku Çambel ani myśli porzucić dzieło swojego życia w Karatepe. 20 lat później, w 2004 roku podaruje stambulskiemu uniwersytetowi Boğaziçi swój dom rodzinny w Arnavutköy, znany jako "Czerwona rezydencja", w którym razem z mężem mieszkała przez ponad 50 lat. Zbudowana w unikalnym stylu późnoosmańskim rezydencja, w której zgromadzono archiwa archeologiczne, materiały, rysunki i fotografie z wykopalisk w Karatepe ma stać się Centrum Badań nad Archeologią i Tradycyjną Architekturą Halet Çambel i Naila Çakırhana. Jak czytamy na stronie uniwersytetu, obecnie trwają prace klasyfikacyjne, katalogowe i digitalizacyjne tego imponującego archiwum.
Jej tytaniczna praca była doceniana w ojczyźnie i poza nią. Została między innymi honorową członkinią Tureckiej Akademii Nauk. Otrzymała także tytuł doktor honoris causa Uniwersytetu Boğaziçi, Uniwersytetu w Tybindze i Uniwersytetu Mersin. Była laureatką nagrody Adelaide Ristori we Włoszech, a w 2005 roku odebrała nagrodę Księcia Mikołaja przyznawaną przez państwo holenderskie. W 2010 roku otrzymała Nagrodę Kultury i Sztuki przyznaną przez Ministerstwo Kultury Republiki Turcji.
Halet Çambel zmarła 12 stycznia 2014 roku w swoim domu w Arnavutköy, gdzie spędziła dzieciństwo i młodość. Zapytana o receptę na długowieczność odpowiadała z uśmiechem: "Praca, praca, praca".
Karatepe dziś - niezwykła atrakcja południowej Turcji
Obszar archeologiczny parku narodowego Karatepe Aslantaş, w 2020 roku został wpisany na Listę Wstępną Światowego Dziedzictwa UNESCO. To muzeum na świeżym powietrzu jest niezwykłą atrakcją, a równocześnie miejscem, gdzie brak tłumów turystów. Malowniczo umiejscowione wśród leśnych ostępów gór Taurus, z którego roztacza się przepiękny widok na rzekę Ceyhan i jezioro stanowi dziś unikalny zabytek prowincji Osmaniye.
Po wejściu do parku napotkamy pomnik Halet Çambel, której poświęcono to miejsce. Idąc dalej pod górę mijamy budynek muzeum z częścią wystawienniczą a następnie docieramy do bram dawnej hetyckiej cytadeli. Artefakty wystawiane w skansenie są całkiem dobrze zachowane, ich powstanie datuje się na przełom VIII/VII wieku p.n.e.
Zewnętrzna część murów obronnych zamknięta jest dwoma bramami - północną i południową. Obie są ozdobione rzeźbami przedstawiającymi zwierzęta oraz dużymi, kamiennymi blokami. Inskrypcje opisują historie władcy Azatiwasa, który był twórcą twierdzy. Przy bramie południowej znajduje się także monumentalny pomnik Boga Burzy. Warto pamiętać, że wszystkie konstrukcje oraz budynki, które chronią zabytki zaprojektował mąż Halet - Nail Çakırhan.
Nieco poniżej mieści się niewielki domek, w którym Halet Çambel mieszkała w trakcie wykopalisk i prac nad konserwacją zabytkowych znalezisk.
Po wyjściu z parku możemy napić się kawy lub herbaty w malowniczo położonym nad jeziorem punkcie widokowym.
Park Narodowy Karatepe Aslantaş i skansen to doskonałe miejsce by schronić się przed upałem a równocześnie zwiedzić unikalne i doskonale zachowane muzeum na świeżym powietrzu będąc na południu Turcji. Można się tam łatwo dostać autobusem odjeżdżającym z Kadirli, taksówką, lub wynajętym samochodem. Za wstęp nie jest pobierana opłata.
Zobacz także:
***