Chrupiący makaron ryżowy z krewetkami (mee krob kung)
Moje odkrycie na Północy. Trzeba poświęcić trochę czasu, by dokładnie usmażyć wszystkie składniki. Ważne, aby je smażyć po kolei, a nie wszystkie naraz. Idealnym patentem jest trik związany ze smażeniem jajka. Sekret tkwi w tym, by na małą ilość oleju wlać jajko przez gęste sitko. Powstają wówczas nitki, które po usmażeniu wyglądają jak siatka. Jajko należy smażyć powoli, na małym ogniu i często przewracać. Polecam wszystkim miłośnikom chrupania.
Wszystkie składniki sosu oprócz wieprzowiny wrzuć na rozgrzany olej w woku. Dokładnie wymieszaj do rozpuszczenia cukru. Na sam koniec dodaj wieprzowinę i duś, aż zmieni kolor. Makaron namocz w zimnej wodzie przez ok. 5 minut. To bardzo ważne, bo dzięki temu po usmażeniu nawet po dłuższym czasie będzie chrupki. Osusz go na sitku. W woku rozgrzej olej do głębokiego smażenia, wrzuć makaron i smaż na średnim ogniu. Następnie połóż makaron na sitku, by ociekł z tłuszczu. Potem na tłuszcz wrzuć krewetki pokrojone na mniejsze kawałki. Wyciągnij na sitko. Następnie usmaż na tłuszczu szalotkę na złoty kolor i wyciągnij na sitko. Na patelni rozgrzej 1 łyżkę oleju.
Roztrzep jajko w misce i wlewaj na patelnię przez bardzo gęste sitko, robiąc esy-floresy. Przerzuć na drugą stronę dużą łyżką, tak by się nie zniszczyło. Potem przełóż je na talerz. Do sosu w woku dodaj makaron, pokroj go podczas podgrzewania i wymieszaj dokładnie z sosem. Wyłóż na talerz. Udekoruj jajkiem, krewetkami, szalotką, kiełkami fasoli, szczypiorkiem oraz chilli.
Przepis pochodzi z książki: "W mojej tajskiej kuchni"