Odgraca ludziom mieszkania. "Frustracja narasta latami"
Archiwalne rachunki, paragony i korespondencja, stare gazety, legitymacje, bilety i karnety na wydarzenia, puste pudełko po telefonie, nieużywany sprzęt kuchenny, ubrania, czekające na lepsze czasy - to tylko kilka z długiej listy przedmiotów, które zagracają nasze mieszkania. Jak nad nimi zapanować? Jak sprawić, żeby nasze mieszkania należały do nas, a nie do naszych przedmiotów? O tym porozmawiamy w tym odcinku podcastu "Zamieszkanie".
Gościnią odcinka jest Milena Skórska, która odgraca, organizuje i odmienia przestrzeń, a o swojej pracy opowiada na instagramowym profilu @terapeutka_wnętrz.
Dużo przedmiotów, mało miejsca
"Mam za mało miejsca w mieszkaniu" - to zdanie, pod którym mógłby podpisać się prawie każdy. O ile w niektórych przypadkach faktycznie żyjemy na przestrzeni zbyt małej, by móc komfortowo w niej funkcjonować, o tyle często za uczucie ciasnoty odpowiedzialny jest nadmiar przedmiotów lub ich zła organizacja.
- Stereotyp w myśl którego zagracone mieszkanie to efekt lenistwa lub bałaganiarstwa jest bardzo krzywdzący - mówiła Milena Skórska w podcaście "Zamieszkanie". - Z mojego doświadczenia wynika, że zagracenie jest zwykle konsekwencją braku umiejętności radzenia sobie z nadmiarem i nieprzemyślanej organizacji. Nasi rodzice dorastali w czasach niedostatku, gdy nie było mowy o wyrzucaniu. My żyjemy w zupełnie innych czasach i nikt nie nauczył nas radzenia sobie z wielością przedmiotów.
Czasem z zagraceniem radzimy sobie sami, bywa jednak, że o wsparcie musimy poprosić drugą osobę. - Najczęściej zgłaszają się do mnie pracujące zawodowo matki małych dzieci. Chaos wokół odbiera im energię życiową - mówiła Milena Skórska. - Seniorzy zgłaszają się rzadziej. Ciekawym zjawiskiem jest też popularne w Skandynawii "sprzątanie przed śmiercią". Seniorzy odgracają swoje mieszkania, porządkują dokumenty, zachowują to, co chcą by po nich zostało.
Zagracone mieszkanie? Nie wiem, jak to się stało
Jak tłumaczyła Milena, odgracanie, choć wydaje się prostą porządkową czynnością, często budzi trudne emocje. - W Polsce jesteśmy wrażliwi na tym punkcie. Przed moją wizytą ludzie często się tłumaczą, mówią że nie bardzo wiedzą, jak to się stało. Bywa, że wstydzą się pokazać mi swoją przestrzeń - opowiadała gościni podcastu "Zamieszkanie". - Nie dziwię się, bo oni pokazują mi rzeczy, które zwykle ukrywają. To nierzadko wiąże się ze wstydem.
- Przy selekcjonowaniu wielokrotnie pojawia się żal - bo przecież o wydaliśmy pieniądze na coś, co okazało się nieprzydatne. Innym rodzajem żalu jest ten za niespełnionymi planami i marzeniami. Przedmioty potrafią przypominać np. o zajęciach sportowych, na które przestaliśmy chodzić czy o podróży, której nigdy nie odbyliśmy - tłumaczyła ekspertka.
O tym, jak przebiega odgracanie mieszkania, jakie pytania warto sobie zadawać, segregując rzeczy, i jak wygospodarować dodatkową przestrzeń do przechowywania, usłyszysz w nowym odcinku podcastu "Zamieszkanie".