Co pito podczas Wigilii i świąt w dawnej Polsce?
Choć kolacja wigilijna jest postna, to niekoniecznie bezalkoholowa. Ze względu na charakter uroczystości należy jednak zachować umiar.

Co pito podczas Wigilii i świąt w dawnej Polsce?
Choć kolacja wigilijna jest postna, to niekoniecznie bezalkoholowa. Ze względu na charakter uroczystości należy jednak zachować umiar.

Kto nie zdążył nastawić nalewek zawczasu, może pokusić się o przygotowanie szybkiej nalewki korzenno-pomarańczowej. Składniki: 0,5 l wódki 3 pomarańcze szklanka wody pół szklanki cukru pół szklanki miodu 15 goździków 5 ziaren kardamonu Pół łyżeczki mielonego imbiru Laska cynamonu 1. Do garnka wsypujemy cukier, dodajemy przyprawy i zalewamy wodą. Gotujemy na średnim ogniu, aż syrop zgęstnieje. Gdy cukier się rozpuści dodajemy miód. 2. Pomarańcze cienko obieramy ze skórki, wyciskamy sok. Łączymy z ostudzonym syropem i alkoholem. Odstawiamy na dobę. Zlewamy, filtrujemy i przelewamy do butelek. 123RF/PICSEL

Okres świąteczny to doskonały czas, by skosztować przygotowanych późnym latem nalewek. Po kilku miesiącach „przegryzania się” uzyskują one wyśmienity smak. Tradycyjnie to właśnie nalewki popijano do świątecznych pierniczków. Przygotowana latem orzechówka jest w stanie zaradzić problemom żołądkowym w wypadku przejedzenia, pomocna będzie też przygotowana na bazie pierników i przypraw korzennych nalewka adwentowa. 123RF/PICSEL

O wiele lepiej wyglądała sprawa z miodami pitnymi. To właśnie Polska słynęła z najlepszych! Ten tradycyjny napitek był popularny już w średniowieczu, szczyt jego popularności przypadał na wiek XVII, a przygotowywano go na bazie wyśmienitych polskich miodów. Szczególnie ceniono lipiec z miodu lipowego, a największą renomą cieszyły się dębniaki starzone w beczkach dębowych. Ten trunek również był dość kosztowny i jego spożycie było zarezerwowane na wyjątkowe uroczystości. W zależności od ilości użytej wody miody pitne dzieli się na półtoraki, dwójniaki, trójniaki i czwórniaki.

Choć wino pojawiło się w Polsce już w czasach średniowiecza, prawdziwą popularność zyskało w XVII wieku. Były to przede wszystkim wina sprowadzane z Węgier. Trafiały one zwłaszcza na stoły szlacheckie, ale szansa na posmakowanie prawdziwie jakościowego trunku była niewielka. Zanim wino trafiło do ostatecznego odbiorcy, było zazwyczaj wielokrotnie fałszowane. Dolewano wody, dodawano siarki, a nawet prochu! Ostateczny smak? Cóż, często pozostawiał wiele do życzenia. Można było go poprawić różnymi dodatkami takimi, jak przyprawy korzenne. Tradycja grzańców jest popularna do dziś.123RF/PICSEL

W średniowieczu na świątecznym stole nie mogło zabraknąć piwa. Tak naprawdę nie mogło go zabraknąć w każdy inny dzień. Pito go częściej niż wodę. Wiadomo, że królowa Jadwiga wypijała 2,5 litra tego napitku dziennie, a nie przekraczała średniej. Wszystko dlatego, że woda często była skażona, a jej spożycie groziło kłopotami żołądkowymi. Piwo, w tamtych czasach mętne i słabe, było bezpieczniejsze, bo groźne bakterie ginęły w procesie warzenia. Jeśli chcesz by na twoim stole pojawiło się piwo choć trochę przypominające to z dawnych czasów, wybierz słabe niepaseryzowane piwo rzemieślnicze.