Ewa Wachowicz: Oto czego nie może zabraknąć na moim wielkanocnym stole
Hołduję tradycji, dlatego zawsze dbam o to, by na moim wielkanocnym stole znalazły się tak zwane “pozycje obowiązkowe". Aby niczego nie zabrakło i było w czym wybierać, przygotowania muszę zacząć odpowiednio wcześniej.
Żeby dogodzić całej rodzinie decyduję się na wykonanie zarówno potraw wytrawnych jak i deserów. Oczywiście w liczbie mnogiej. Zapraszam do zapoznania się z moim wielkanocnym menu!
Nic nie zastąpi smaku domowej wędliny! Jeśli tylko mam czas, to marynuję mięsa przed Wielkanocą, by w Wielkim Tygodniu je uwędzić. Posiadam domową, ogrodową wędzarnię. Zachęcam wszystkich do wypróbowania podobnego urządzenia. Mimo że w proces ten należy włożyć wysiłek, to zdecydowanie warto.
Zdarza się jednak, że nie uda mi się wygospodarować na to czasu. Wówczas robię zakupy w małej, podkrakowskiej rodzinnej firmie masarskiej. Dobre, świeże wędliny na śniadaniu muszą znajdować się na stole w każdy świąteczny dzień. Ostatnio często robię też opcje wegetariańskie i wegańskie - nie wszyscy członkowie mojej rodziny jedzą mięso.
Wszyscy uwielbiamy wypieki, a domownicy mają swoje ulubione desery. Wielkanoc to koniecznie trzy podstawowe pozycje: mazurki, sernik i baby. Te ostatnie w każdym roku robię w odmiennej wersji, na przykład drożdżowe albo ucierane. A tym razem chcę się z wami podzielić przepisem na makową babkę.
Przygotowanie:
Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrem oraz cukrem waniliowym. Gdy zbieleją dodać miękkie masło i zmiksować. Wsypać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia oraz mak. Wymieszać robotem.
Wlać mleko i utrzeć. Białka ubić z solą. Dodać do żółtek z makiem i delikatnie połączyć. Przełożyć do foremki natłuszczonej masłem i wysypanej bułką tartą. Piec przez 45 minut w temp. 180 st. C. Po wystudzeniu udekorować cukrem pudrem.
Z kolei mazurki, będące typowo wielkanocnymi ciastami, można serwować na kilka sposobów. Wypieka się je w różnych kształtach (na przykład okrągłych lub kwadratowych) i pokrywa ulubioną masą. Moi bliscy wyjątkowo lubią tę kajmakową. Po skończonym śniadaniu każdy dostaje “wyprawkę", żeby móc cieszyć się smakiem mazurka kajmakowego przez kilka kolejnych dni. Oczywiście obok podstawowych ciast, zawsze pojawiają się też inne słodkości. Między innymi: rogaliki oraz “ciasteczka słoneczka".
Na kolejnej stronie dowiesz się, jak Ewa Wachowicz przygotowuje wielkanocną sałatkę z chrzanem i ananasem >>>>
Mam nadzieję, że w tym roku będzie można udać się ze święconką do kościoła. To tradycja, którą po prostu uwielbiam. Dzień wcześniej przyozdabiamy w domu koszyczek i wypełniamy go niezbędnymi produktami. Po święceniu kładziemy na świątecznym stole. Na początku wyciągamy z koszyka jedno święcone jajo i dzielimy na tyle części, ilu jest biesiadników. To taka nasza rodzinna tradycja. Z tego koszyka wyjmujemy chrzan i każdy dostaje kawałek “na trawienie"! Najmłodsi trochę się krzywią, ale tradycja to tradycja.
Na stole nie może zabraknąć jajek, najlepiej w formie pisanek! Wyglądają przepięknie i nie wiem jak wam, ale mnie pisanki smakują znacznie bardziej niż zwykłe jajka. Farbuję je w łupinach z cebuli i ozdabiam, wydrapując wzorki nożykiem do tapet. Dzięki temu wyglądają oryginalnie, a co więcej nie są koloryzowane chemicznymi barwnikami.
Do jajek oraz wędlin obowiązkowo podaję ćwikłę z chrzanem oraz domowy chrzan. Należy go obrać i utrzeć na drobnej tarce. Jeśli korzeń jest lekko zwiędły, to wystarczy włożyć go na godzinę do zimnej wody. Do utartego chrzanu dodać sól i cukier oraz zalać wrzątkiem i gotowe.
Zwykło się mówić, że bez sałatki jarzynowej nie ma świąt. Faktycznie jest to potrawa, którą uwielbia niemal każdy z nas. Jest tak też w przypadku mojej rodziny. Co ciekawe, w każdym domu “tradycyjną warzywną" robi się trochę inaczej.
Poniżej przepis na prostą sałatkę z chrzanem i ananasem, jaka zawsze gości na moim stole, a jest alternatywą do tej warzywnej.
Przygotowanie:
Z chrzanu odcisnąć wodę, przełożyć do miski. Ananasa i ogórki pokroić w kostkę (ogórki można zetrzeć na tarce jarzynowej), szczypiorek posiekać. Jajka ugotować na twardo, wystudzić, obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wszystko połączyć z chrzanem. Dodać majonez, przyprawić do smaku solą i pieprzem. Wymieszać.
Podstawą świąt zwykło się określać śniadanie wielkanocne. To jednak preludium do biesiadowania, ponieważ dzień jest długi, a po śniadaniu czas na obiad. Zawsze na stole musi znaleźć się żurek!
Można przygotować go dzień wcześniej - będzie bardziej aromatyczny, a my oszczędzimy czas. Jeśli chodzi o "wkładkę" do tej zupy, to polecam: białą kiełbasę oraz jajko gotowane na twardo (możecie dodać przepiórcze, będzie ciekawie).
Niektórzy uwielbiają żur do tego stopnia, że jedzą go już na śniadanie. Danie główne to kaczka lub nóżki gęsie. Ponieważ biesiadowanie trwa cały czas, z małymi tylko przerwami, to mój stół zastawiony jest smakołykami. Nikt nie narzeka!
Jak święta, to i odpowiednie dekoracje. Wielkanoc zwiastuje nadchodzącą wiosnę, więc lubię wszystko, co kojarzy się z naturą, która budzi się do życia. Żonkile, tulipany oraz zielenina w formie rzeżuchy (przy okazji jest bardzo smaczna i zdrowa) to “must have". Oprócz tego baranek z cukru lub pieczony w formie chlebka. Postawcie na to, co wam kojarzy się z tym czasem i sprawia, że się uśmiechacie.
****
Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ>>>
Zobacz wideo: