Myć czy nie myć?
Maliny to jedne z najdelikatniejszych owoców. Myć je przed spożyciem czy innym wykorzystaniem, czy nie? Porad udziela Hanna Szymkiewicz, doświadczona mistrzyni kulinarna.
Łatwo się gniotą, gdyż są w środku puste. Dlatego ich nie myję, tylko przebieram: usuwam liście i gałązki.
Jeśli jednak są bardzo zapiaszczone, zalewam je delikatnie wodą i szybko wyławiam sitkiem, osuszając na papierowych ręcznikach.
1 kg malin zasypuję 5-6 łyżkami cukru i odstawiam na 4-5 godzin, żeby puściły sok. 800 g cukru mieszam z półtorej szklanki wody oraz sokiem z połowy cytryny lub limonki, zagotowuję. Następnie dodaję maliny i gotuję, mieszając, na małym ogniu przez godzinę. Następnego dnia konfiturę gotuję jeszcze przez 30 minut. Ciepłą napełniam słoiczki, zakręcam i pasteryzuję 10-15 minut.
400 g malin gotuję z kilkoma łyżkami wody oraz 60 g cukru. Kiedy owoce całkowicie się rozpadną, przecedzam całość przez sito. Odstawiam do ostygnięcia, jeśli potrzebuję zimnego sosu, np. do lodów.
Albo nie studzę, gdy potrzebny jest ciepły, np. do naleśników. Jeśli do sosu dodam 3-4 łyżki octu balsamicznego, wykorzystuję go jako dodatek do mięs.