Ziołowy ratunek na żar z nieba

Lato w pełni, jak co roku o tej porze trzeba mierzyć się z falą upałów. W takie dni szczególnie ważne jest właściwe nawadnianie organizmu. Należy pić minimum trzy litry płynów na dobę. Najlepiej, żeby była to woda niegazowana, napary ziołowe lub lemoniady z dodatkiem ziół, obniżające temperaturę ciała i gaszące pragnienie.

Mięta pieprzowa działanie chłodzące zawdzięcza metanolowi, który oszukuje nasz mózg, pobudzając w nim receptory odczuwania zimna, co z kolei wywołuje uczucie schłodzenia ciała. Napary miętowe można przygotować ze świeżo zerwanych liści lub dostępnych w sprzedaży torebek ekspresowych. Napój działa tak samo, gdy pijemy go na ciepło lub zimno, z dodatkiem kostek lodu.

Garbniki obecne w liściach szałwii powodują, że napary z tego ziela skutecznie zaspokajają pragnienie w upalne dni oraz że mniej się pocimy. Aby poprawić gorzkawy smak napoju, można podawać go z odrobiną miodu i kostkami lodu.

Większość z nas kojarzy melisę głównie z jej właściwościami uspokajającymi i ułatwiającymi zasypianie. Tymczasem orzeźwiający aromat tego ziela równie skutecznie gasi pragnienie. Napar melisowy, koktajle oraz potrawy ze świeżymi listkami tego ziela sprawią, że poczujemy przyjemne schłodzenie.

Każda z wymienionych wcześniej roślin nadaje się również do przygotowania odświeżającej lemoniady. Sposób jej przygotowania jest nieskomplikowany. Do dzbanka wypełnionego wodą doprawioną odrobiną soku cytrynowego lub plasterkami ogórka należy wrzucić kilka świeżych liści szałwii, melisy lub mięty pieprzowej. Lemoniadę warto podawać z dodatkiem kostek lodu. Gdy żar leje się z nieba, przyjemnie zjeść coś chłodnego, np. dobrze zmrożone lody lub wyjęty z lodówki kawałek arbuza (w ponad 90 procentach składa się on z wody). Pamiętajmy również, że uregulowaniu temperatury ciała sprzyja menu bogate w produkty takie jak owoce leśne, rzodkiewki, ogórki zielone, czy schłodzony jogurt lub kefir.

Agnieszka Pacuła