Zrazy zawijane à la Radecki
Jednym z moich ulubionych wariantów zrazów są te à la Radecki, z klasycznymi dodatkami - grzybami, cebulą i przyprawami, które idealnie wydobywają smak mięsa i sosu - pisze Monika Śmigielska, autorka książki "Kuchenny kredens. Polska kuchnia przedwojenna".
Czas przygotowania: 2-2,5 godz. Porcja dla 5+ osób. Stopień trudności: średni.
Mięso pokroić w jak najcieńsze plastry i zbić tłuczkiem. Doprawić solą i pieprzem. Grzyby oczyścić, drobno posiekać i razem z cebulą udusić na maśle. Dodać garść posiekanego koperku, 2 łyżki bułki tartej. Wymieszać.
Nakładać farsz na plastry mięsa i jak najściślej zawijać. Obwiązać białą bawełnianą nicią (sparzoną we wrzątku) i tak przygotowane przyrumienić w rondelku. Obsypać mąką, podlać wodą lub najlepiej bulionem.
W celu skruszenia mięsa i wzbogacenia smaku w oryginalnym przepisie zaleca się dodanie niewielkiej ilości czerwonego wina lub wódki. Następnie wkroić do rondelka kilka grzybów, dodać ziarna pieprzu, ziele angielskie, listek laurowy i dusić pod przykryciem na niewielkim ogniu do miękkości, w razie potrzeby podlewając niewielką ilością bulionu. Gdy zrazy będą gotowe, usunąć nitki.
Zrazy podawać polane sosem, który wytworzy się w czasie duszenia, najlepiej z kaszą gryczaną.
Przepis pochodzi z książki Moniki Śmigielskiej "Kuchenny kredens. Polska kuchnia przedwojenna". Wydawnictwo Znak.
Zobacz także: