Armani stworzył prawdziwe modowe imperium. Swoimi projektami zachwycał świat
Stworzył prawdziwe modowe imperium, a jego projekty cenili sobie przede wszystkim miłośnicy klasyki. Dziś cały świat żegna króla włoskiej mody. Giorgio Armani nie żyje. Legendarny projektant zmarł w wieku 91 lat.

Spis treści:
- Armani: "Nie jestem wizjonerem"
- Tak powstało modowe imperium Armaniego
- Wizja mody
- Kasia Smutniak w reklamie perfum Armaniego
- Kto stanie za sterami firmy? Armani rozwiał wątpliwości
Giorgio Armani nie żyje. Legendarny włoski projektant zmarł w wieku 91 lat - taką informację przekazał włoski dziennik "La Repubblica". Oświadczenie w tej sprawie wydał również włoski dom mody:
"Z głębokim smutkiem Grupa Armani ogłasza odejście swojego twórcy, założyciela i niestrudzonej siły napędowej: Giorgio Armaniego. Pan Armani, jak zawsze nazywali go z szacunkiem i podziwem pracownicy i współpracownicy, odszedł spokojnie, otoczony bliskimi. Niestrudzenie pracował do ostatnich dni, poświęcając się firmie, jej kolekcjom oraz różnorodnym i stale zmieniającym się projektom, zarówno istniejącym, jak i będącym w trakcie realizacji".
Armani: "Nie jestem wizjonerem"
"Nie jestem wizjonerem, ale osobą stojącą twardo na ziemi" - mówił Giorgio Armani podczas prezentacji książki o swoim życiu. Największą satysfakcję dawało mu to, że zmienił styl ubierania kobiet i mężczyzn.
"Przeprowadziłem swoją rewolucję, delikatną i cichą, ale poważną, znosząc reguły, jakie były od 30-40 lat".
Nim trafił do świata mody, przez trzy lata studiował medycynę w Mediolanie. Przerwał studia ze względu na wezwanie do wojska. Po zakończeniu służby nie wrócił na uczelnię - zaczął pracę w domu handlowym Rinascente. W 1965 roku stylista Nino Cerruti zatrudnił go, by zaprojektował dla niego kolekcję ubrań.

Tak powstało modowe imperium Armaniego
Dziesięć lat później Armani założył ekskluzywną markę wspólnie ze swoim partnerem Sergio Galeotti w lipcu 1975 roku. Aby postawić pierwsze kroki, musiał sprzedać swojego "garbusa". Dzięki swoim projektom z impetem wszedł do świata mody. Zyskały uznanie przede wszystkim za minimalizm i wyrafinowaną elegancję.
"Jestem pragmatyczny i racjonalny, ale wszystkie moje działania pochodzą z serca" - mówił o sobie.
Pierwsza rewolucja Armaniego była związana z marynarką. Ta w jego wykonaniu nie przypominała już elementu munduru, a była wygodna i lekka. Zaproponował również marynarkę w wersji dla kobiet. Zmienił proporcje, dodał stójkowe kołnierzyki - a to sprawiło, że stała się nie tylko elegancka, ale i praktyczna. W niedługim czasie marka Armani stała się symbolem włoskiego stylu i synonimem wyrafinowanej elegancji.
Projektant słynął z tego, że kontrolował każde wyjście modelek i modeli na wybieg. Sam pilnował nawet najdrobniejszych szczegółów.

"Każdy mój pomysł jest w gruncie rzeczy owocem zakochania się w tej pracy, która jest dla mnie życiem, stałym aktem miłości" - przyznał odbierając doktorat honoris causa mediolańskiego Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca.
Wizja mody
Słowo "szykowny" chyba najlepiej oddaje podejście Armaniego do mody. Sam był mistrzem elegancji, a w jednym z wywiadów oznajmił: "Nigdy nie zobaczycie mnie w czerwonym".
Armani przez te wszystkie lata był wierny własnej wizji mody. Nie oznacza to jednak, że nie szedł z duchem czasu. W 2024 roku firma odnotowała przychód w wysokości 2,3 mld euro.
Kasia Smutniak w reklamie perfum Armaniego
Jego wizję mody uwielbiało spore grono hollywoodzkich gwiazd. Nie sposób wymienić wszystkich, ale na przestrzeni lat jego projekty nosiły gwiazdy takie jak Nicole Kidman, Cate Blanchett, Lady Gaga, David Beckham, Cristiano Ronaldo, Bono czy Leonardo DiCaprio.
Warto przypomnieć, że w 2008 roku perfumy "Idole d'Armani" reklamowała modelka Kasia Smutniak.
"Szukałem atrakcyjnej kobiety o silnym charakterze, roztaczającą wokół siebie aurę zmysłowości i wdzięku. Kierując się tymi kryteriami wybrałem aktorkę, która jest przede wszystkim prawdziwą kobietą, Kasię Smutniak; jest ona bardzo nowoczesną kobietą o niepowtarzalnym stylu, a jednocześnie bez trudu przychodzi jej okazywanie tej specyficznej wrażliwości, którą miałem na myśli tworząc zapach "Idole d'Armani" - powiedział o Polce znany projektant.

Kto stanie za sterami firmy? Armani rozwiał wątpliwości
Od jakiegoś czasu pojawiały się spekulacje, kto zastąpi projektanta za sterami firmy. Powodem takich rozważań była choroba, przez którą projektant nie pojawił się na kilku pokazach w czerwcu i lipcu.
Wątpliwości rozwiał sam zainteresowany w rozmowie z "Financial Times". Armani wyznał, że jego plany na sukcesję opierają się na stopniowym przekazywaniu obowiązków. Do tej pory obdzielał nimi najbliższe w jego otoczeniu osoby. Na liście znalazł się m.in. Leo Dell'Orco, który kieruje działem męskim w domu mody. Jeszcze w wieku 90 lat Armani planował kontynuację swojej działalności.
Projektant wraz z zespołem przygotowywał się do uroczystych obchodów 50-lecia marki. Miały się odbyć w trakcie tygodnia mody w Mediolanie pod koniec września 2025. Ich częścią miała być wystawa w Pinakotece Brera, poświęcona jego projektom.
Król włoskiej mody zmarł 4 września. Hołd Armaniemu oddali już włoscy politycy, w tym wicepremier Antonio Tajani, szef MSZ. Trumna z ciałem projektanta będzie wystawiona w Mediolanie w sobotę i niedzielę. Pogrzeb będzie miał charakter prywatny.
***
Źródło: Interia/Rzeczpospolita/PAP