Legendarny obraz ponad 70 lat wisiał do góry nogami

Obraz „New York City I” autorstwa Pieta Mondriana przez ponad 70 lat wisiał w muzeum do góry nogami – informuje „The Guardian”. Błąd dostrzeżono przy okazji organizacji retrospektywnej wystawy artysty, pomyłka nie zostanie jednak skorygowana. Konserwatorzy twierdzą, że obrócenie pracy o 180 stopni, po tak długim czasie, mogłoby spowodować jej uszkodzenie.

Piet Mondrian i fragment jego obrazu "New York City I"
Piet Mondrian i fragment jego obrazu "New York City I"Wikimedia

Jak się okazuje - modernistyczna sztuka potrafi stawiać wyzwania nie tylko amatorom, ale również muzealnikom. Dotyczy to nie tylko artystów początkujących, mało znanych, czy wyprzedzających aktualne trendy, ale również tych, którzy znaleźli już swoje miejsce w kanonie sztuki współczesnej. Jednym z nich okazał się Piet Mondrian - pionier sztuki abstrakcyjnej, którego obraz "New York City I", przez ponad 70 lat eksponowany był do góry nogami.

Anamorficzna sztuka Thomasa MedicusaDeutsche Welle

Nowojorski pejzaż Pieta Mondriana

Problematyczne dzieło jest geometryczną, abstrakcyjną kompozycja o orientacji pionowej. Na jednolicie białym tle, umieszczono sekwencję równoległych i prostopadłych linii, w charakterystycznych dla twórczości Mondriana kolorach: żółtym, czerwonym, niebieskim i czarnym. Linie (nie malowane, ale naklejane na obraz) występują w mniejszym lub większym oddaleniu od siebie, zagęszczając się przy jednej z krawędzi obrazu. Choć obraz reprezentuje nurt sztuki nieprzedstawiającej, w rytmicznej kompozycji linii, zwłaszcza w połączeniu z tytułem dzieła, nietrudno dopatrzeć się uproszczonego przedstawienia nowojorskiej panoramy, wypełnionej prostymi sylwetkami wieżowców.

Opisana wyżej praca Pieta Mondriana po raz pierwszy eksponowana była w 1945 roku nowojorskim MoMA, by później trafić do Niemiec, konkretnie: do muzeum w Dusseldorfie. W obu miejscach eksponowana była w taki sposób, że poziome linie zagęszczały się przy dolnej krawędzi obrazu. Jak się okazuje - był to wystawienniczy błąd.

Błąd nie do naprawienia?

Do wykrycia pomyłki doszło podczas przygotowań do retrospektywnej wystawy Pieta Mondriana, organizowanej z okazji 150. rocznicy urodzin artysty.

"Zagęszczenie siatki powinno znajdować się na górze obrazu, niczym ciemne niebo" - tłumaczy na łamach "Guardiana" kuratorka, Susanne Meyer-Büser.

Kiedy zaczęłam rozmawiać o tym z innymi kuratorami, zdaliśmy sobie sprawę, że to oczywiste. Jestem stuprocentowo pewna, że obraz był obrócony w złą stronę
tłumaczy kuratorka

Słuszność stanowiska Meyer-Büser potwierdza również archiwalna fotografia z pracowni Mondriana, na której widać obraz "New York City I", na którym linie rzeczywiście zagęszczają się przy górnej krawędzi płótna.

Co ciekawe, mimo dostrzeżenia błędu, muzealnicy nie zamierzają go korygować. Obrócenie obrazu od 180 stopni, mogłoby negatywnie wpłynąć na jego kondycję. Jak zauważają eksperci, cytowani przez "Guardiana", kolorowe pasy, naklejone na obrazie już teraz bardzo słabo przylegają do powierzchni płótna.

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas