Będzie walczyć o tę miłość
Choć w jej związku od dawna dzieje się źle, artystka nie przyjmuje do wiadomości, że to koniec. I chce za wszelką cenę odzyskać ukochanego.
Wkrótce po pojawieniu się w dziennikach i na portalach informacji o rozstaniu Edyty Górniak (41) i Piotra Schramma (39), wokalistka zamieściła na Facebooku enigmatyczne oświadczenie. "Nie sposób odnosić się obecnie do każdej z nieprawdziwych publikacji prasowych. (...) Prawda jest »nudna«, ale gdyby któremuś z Mediów potrzebne było oświadczenie w tym temacie, to zamieszczone na tym FB przed ok. rokiem, jest nadal aktualne", napisała.
O jakie oświadczenie chodzi? Co artystka ma na myśli? Anna Alexandrowicz, nowa asystentka Edyty, nie chciała nam powiedzieć. Ale nie chciała też zdementować doniesień o rozstaniu pary.
Jeszcze pół roku temu, gdy również pisano o kryzysie w związku piosenkarki, mówiła krótko: "Mamy się świetnie i nadal jesteśmy szczęśliwą Rodziną". Właśnie rodzina jest najsilniejszym argumentem Edyty, by zatrzymać ukochanego. Jej związek z prawnikiem trwał cztery lata i synek piosenkarki bardzo zżył się z Piotrem. Przystojny prawnik odprowadzał chłopca do szkoły, na treningi piłkarskie, zapewniał mu atrakcje (np. wycieczki do parku linowego), zabierał na spacery i nie szczędził czułości. Już po rozstaniu z Edytą przyszedł na szkolny mecz chłopca i odwiózł go razem z mamą do domu. Piotr dał się więc poznać jako odpowiedzialny partner. Nie zniknie bez słowa z życia chłopca.
Tym bardziej że jeszcze niedawno marzył o powiększeniu rodziny. "Bardzo chcemy dziewczynkę, która będzie miała na imię Sharlie, Sharlie Schramm", mówiła Edyta. Teraz pewnie liczy na to, że Piotr marzeń o rodzinie z nią tak łatwo nie porzuci.
Byłych partnerów wciąż łączą też interesy. Ustaliliśmy, że mecenas Schramm nadal zajmuje się sprawami zawodowymi i finansami Edyty Górniak. To on w jej imieniu skutecznie negocjował kontrakt w "The Voice...", przygotowuje umowy, negocjuje stawki za występy artystki. Od kiedy przejął jej interesy, Edycie powodzi się doskonale, mimo że przez cztery lata nagrała tylko jedną płytę ("My" w 2012 roku).
Pomoc mecenasa będzie niezbędna zwłaszcza teraz, gdy artystka planuje nagranie nowego albumu i powrót na szczyt. Na Facebooku napisała: "Moje serce musi teraz dokończyć płytę". A to oznacza też kolejne umowy i rozliczenia finansowe, czyli... częste kontakty z prawnikiem. "Mój partner odbudowuje we mnie wiarę w mężczyzn, w ludzi w ogóle. I w to, że warto być dobrym (...). Przy Piotrze mogę poczuć się kobietą, pozwolić sobie na bycie prawdziwą, nawet na zmienność nastrojów", mówiła gwiazda o ukochanym w wywiadzie dla Twojego STYLU. Który mężczyzna nie da się uwieść takim komplementom?
Strategia Górniak do tej pory była skuteczna: partnerzy starali się usunąć z jej drogi wszelkie przeszkody i spełniali jej kaprysy. "Związek z Edytą był jedną wielką sinusoidą. Chwilowe wzloty i niezwykle dołujące upadki", mówił po latach Piotr Gembarowski. Wygląda na to, że ten model przestał odpowiadać prawnikowi. "Mecenas Schramm od dawna miał dość zmiennych nastrojów swojej partnerki. Dlatego coraz rzadziej odwiedzał ją w Wilanowie. Bo to nieprawda, że oni zamieszkali razem. Oni raczej pomieszkują u siebie, co może być nawet dobrym pomysłem. Bo z Edytą na co dzień naprawdę trudno wytrzymać", mówi osoba z branży muzycznej.
Faktem jest, że para osobno spędziła ferie w lutym - Górniak wybrała się z Allankiem do Tajlandii, na piękną wyspę Koh Samui. Piotr nie czekał nawet na lotnisku, choć jeszcze niedawno towarzyszył gwieździe praktycznie na każdym kroku. Nie bawili się razem w sylwestra - oficjalnie z powodu występu Edyty we Wrocławiu. Ale koncertująca na tej samej scenie Justyna Steczkowska do Wrocławia zabrała męża, dzieci i przyjaciół. "Tej nocy Piotr nie mógł się do Edyty dodzwonić. Szukał jej telefonicznie po znajomych. To było bardzo dziwne", mówi SHOW współpracownik artystki.
Ukochany nie towarzyszył jej też w grudniu na przyjęciu ekipy "The Voice of Poland", choć wiele osób przyszło z partnerami. Obecni zauważyli, że Edyta była smutna, nie chciała mówić o świątecznych planach. Zdradziła tylko, że Allan spędza wigilię z tatą. Wtedy nikt nie przypuszczał, że martwią ją relacje z partnerem.
Dziś gwiazda jest zdeterminowana, by walczyć o ukochanego bo nie jeszcze miała partnera o takiej pozycji i tylu zaletach. Mecenas jest niezwykle ambitnym i pracowitym człowiekiem, typowym zadaniowcem, zawsze na posterunku. Kiedy wprowadził Edytę do swojego towarzystwa, początkowo wywołał poruszenie. Jego znajomi byli zauroczeni diwą. Ale z czasem zauważali, że niespecjalnie mają z nią o czym rozmawiać. Uduchowiona artystka z kolei nudziła się podczas spotkań w gronie adwokatów, biznesmenów i finansistów. Przestała być atrakcją salonową. Wierzy jednak, że nie straciła miejsca w sercu Piotra.
Iwona Czarnyszewicz
SHOW 6/2014