Beethoven i Haydn w Krakowie

Rewolucja w czterech częściach. Symfonia, która zmieniła oblicze sztuki - nie tylko muzycznej. Po "Eroice" nic już nie mogło być takie samo - Beethoven znalazł punkt podparcia, dzięki któremu poruszył ziemię. Muzyka przeszła z pola rozrywki, ilustracji - w pole sztuki wstrząsającej, tworzącej byty bohaterskie. W tym nowym ideale twórcy, nie tylko kompozytorzy, ale malarze, pisarze, poeci, odnajdywali się do końca stulecia. Dla publiczności model ten był aktualny przynajmniej do połowy wieku XX. Oczywiście, nowy wymiar trzeciej z kolei symfonii Beethovena to nie jedyny jej walor - przede wszystkim istotna jest fascynująca konstrukcja, z porywającą pierwszą częścią (dość wspomnieć jej słynne, potężne otwarcie dwoma słupami akordowymi) i monumentalnym marszem żałobnym w miejsce części wolnej... Gdy takie dzieło prowadzi Alessandro Moccia - trudno przecenić skalę wydarzenia, które dodatkowo będzie inauguracją letniego cyklu koncertów Capelli Cracoviensis w ramach festiwalu Theatrum Musicum.