David Beckham jest czczony w świątyni?!

article cover
Seokyong Lee/Penta Press/REXEast News

David Beckham jest czczony w świątyni?!

Na zdjęciu: wnętrze świątyni w Bangkoku
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w BangkokuMLADEN ANTONOV/AFPEast News
Podobno architekt świątyni był ogromnym fanem Manchesteru United, w którym David Beckham wtedy grał. Miejsce jest naprawdę wyjątkowe, a wnętrze robi wrażenie. Co ciekawe, znajduje się tam wiele interesujących figur. Możemy dostrzec między innymi: Kapitana Amerykę, Pinokio, a nawet wizerunek samego Baracka Obamy!
Podobno architekt świątyni był ogromnym fanem Manchesteru United, w którym David Beckham wtedy grał. Miejsce jest naprawdę wyjątkowe, a wnętrze robi wrażenie. Co ciekawe, znajduje się tam wiele interesujących figur. Możemy dostrzec między innymi: Kapitana Amerykę, Pinokio, a nawet wizerunek samego Baracka Obamy! MLADEN ANTONOV/AFPEast News
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w Bangkoku
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w BangkokuEast News
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w Bangkoku
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w BangkokuMLADEN ANTONOV/AFPEast News
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w Bangkoku
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w BangkokuMLADEN ANTONOV/AFPEast News
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w Bangkoku
Na zdjęciu: wnętrze świątyni w BangkokuMLADEN ANTONOV/AFPEast News
David Beckham to jeden z najpopularniejszych piłkarzy na świecie. Wyróżniają go nie tylko talent i umiejętności, ale też niezwykła charyzma i nienaganny wizerunek. Ma wielu fanów na całym świecie, a młodzi piłkarze często stawiają go sobie za wzór. Jest tak lubiany, że doczekał się nawet własnej rzeźby. A to wszystko w...buddyjskiej świątyni!
David Beckham to jeden z najpopularniejszych piłkarzy na świecie. Wyróżniają go nie tylko talent i umiejętności, ale też niezwykła charyzma i nienaganny wizerunek. Ma wielu fanów na całym świecie, a młodzi piłkarze często stawiają go sobie za wzór. Jest tak lubiany, że doczekał się nawet własnej rzeźby. A to wszystko w...buddyjskiej świątyni! Seokyong Lee/Penta Press/REXEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?