IMKA: Premiera „Beniowskiego, króla Madagaskaru”
11 marca br. w Teatrze IMKA odbędzie się premiera „Beniowskiego, króla Madagaskaru” w reżyserii Pawła Świątka wg poematu, który stanowi popis wyobraźni, fantazji i ironii Juliusza Słowackiego. Na spektakl zapraszamy 12 i 13 marca o godz. 19:00.
Na scenie zobaczymy Tomasza Schuchardta ("Bodo"), Piotra Stramowskiego ("Pitbull") a także Annę Paruszyńską, Łukasza Stawarczyka oraz Marcina Kalisza.
Nadciągają czasy powrotu dawanych bohaterów, historycznych narracji na temat idoli i symboli, którymi kształtujemy rzeczywistość. Poemat Słowackiego w ponadczasowy sposób rozbraja źle ulokowane wykwity dumy, stając się tym samym zabójczym narzędziem dla sceptyków wpasowywania narracji o dawnych bohaterach w dzisiejsze realia.
Paweł Świątek opowie historię z perspektywy... madagaskarskich lemurów. Zagrają Obcych, którzy w nieoczekiwanych okolicznościach zderzają się z Polską, Polakiem i polskością. Tak skonfrontowane zostanie to, co lokalne i globalne, etniczne i egzotyczne. - O naszych czasach i pokoleniach wiele mówi wybór bohaterów, ale i sposób, w jaki o nich opowiadamy. Dobry przykład stanowi Wiedźmin - podkreśla Paweł Świątek - "Beniowski" jest poematem o bohaterze. W naszym spektaklu chcielibyśmy przyjrzeć się dzisiejszym perspektywom rozmowy o bohaterach: narodowych, osobistych, wreszcie pokoleniowych.
Bohater Słowackiego istniał naprawdę. Maurycy August Beniowski (1746-86) to postać-legenda, polski baron Munchausen, żołnierz, awanturnik, pisarz. Z pochodzenia Węgier, urodził się na terenie dzisiejszej Słowacji, lecz uważał się za Polaka, a zmarł na Madagaskarze, kojarzonym wiele dekad później z mocarstwowymi ambicjami II Rzeczpospolitej. Beniowski zdobył Madagaskar dla Francji i został obwołany przez tubylców królem wyspy. Potem oferował ją Amerykanom. Na podbój Madagaskaru wyruszył z Kamczatki, gdzie został zesłany za uczestnictwo w konfederacji barskiej. Wraz z niedoszłym zabójcą carycy Katarzyny II, porucznikiem Barutinem, zorganizował ucieczkę statkiem, który przez Japonię doprowadził go do krainy lemurów. Beniowski swoimi przygodami zadziwił paryski dwór Ludwika XV, a jego pamiętniki były rozchwytywane w przekładach na niemiecki, francuski, holenderski i szwedzki. Beniowskiego uwielbiał Juliusz Słowacki i uczynił go bohaterem swojego najsłynniejszego poematu.