Martina Big ma największy biust na świecie

Zmieniła nazwisko i kolor skóry. Swoje oszczędności inwestowała w operacje plastyczne. Wszytko, po to, aby spełnić swoje największe marzenie. Martina Big chciała mieć największy biust na świecie. Udało się, ale czy było warto?

Martina Big
Martina BigGetty Images

Jako mała dziewczynka uwielbiała bawić lalkami Barbie. Smukła talia i duży biust był sylwetką, do której Martina Big dążyła latami. Metamorfoza zaczęła się w 2012 roku. Wówczas postanowiła rzucić pracę i zostać modelką w stylu Barbie.

Skończyła klasę o profilu matematyczno-naukowo-technicznym. Pierwszą pracę otrzymała w niemieckich liniach lotniczych. Jednak zawód stewardessy nie spełniał jej oczekiwań.

Od swojego chłopaka, który został jej życiowym partnerem, słyszała jedno... "Jesteś taka ładna, powinnaś być fotomodelką". Nie do końca zgadzała się z tą opinią.

Pani Big marzyła o większych piersiach. Uważała, że upodabniając się do lalki Barbie, jest w stanie zrobić zawrotną karierę na świecie. Od słów przeszła do czynów.

Po pewnym czasie pani Martina miała już w głowie kolejne plany. Zapragnęła, aby jej biust był największy na świecie. Z pomocą chirurgii plastycznej po latach osiągnęła ten cel.

Niestety to nie koniec. Blada cera blond piękności została poddana wielkiej próbie. Pani Martina marzyła o tym, aby jej ciało miało kolor czekolady. Chciała wyjechać do Kenii, aby przyjąć tam chrzest i otrzymać nowe imię i nazwisko. To tez udało się zrealizować. Motto pani Big brzmi: "Duże nie jest wystarczająco duże". A jakie jest wasze zdanie?

Zobacz także:

Fasolka po bretońsku (Ipla/Polsat)
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas