Mateusz Damięcki o żonie i życiu na walizkach
Mateusz Damięcki pochodzi ze znanej i wielopokoleniowej rodziny aktorskiej. Nic więc dziwnego, że mężczyzna obrał tę samą ścieżkę zawodową.
Żona Mateusza Damięckiego - Paulina Andrzejewska - w czerwcu 2019 roku została zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru Muzycznego w Poznaniu. To wyjątkowo odpowiedzialna praca, która wymaga wielu poświęceń.
- Przygotowują tam projekt za projektem. Przygotowują się również do wielkiego, niesamowitego otwarcia, które będzie miało miejsce za cztery, pięć lat w Poznaniu - wyjawił.
Aktor rozumie, że dla jego małżonki to duże wyzwanie i szansa rozwoju. Paulina jest z zawodu choreografem, więc doskonale spełnia się, robiąc kolejne spektakle. Kobieta nie zdecydowała się na przeprowadzkę do stolicy Wielkopolski. Do pracy dojeżdża z Warszawy. Mateusz szczerze przyznał, że nie jest to dla nich łatwa sytuacja. Tym bardziej, że mają małego synka Franka.
- Jest czasami bardzo ciężko, ale tak jak mówię, przy dobrej organizacji i chęci z obu stron nie ma rzeczy niemożliwych. Oczywiście trudno jest uniknąć też sytuacji kryzysowych, napięć, ale na tym polega życie. I to jest cały niesamowity proces, który trzeba przeprowadzić od początku do końca.