Reklama

Meghan Markle złamała etykietę?

Wielu Brytyjczyków marzy o posiadaniu autografu któregoś z członków rodziny królewskiej. Jednak marzenie to jest niemożliwe do spełnienia, gdyż z obawy o prawdopodobieństwo sfałszowania podpisów, oficjalny protokół wyraźnie zakazuje rozdawania autografów.

Do tej pory brytyjscy arystokraci grzecznie odmawiali, jednak zasadę tę złamała Meghan Markle. Być może nie zdążyła jeszcze jej poznać, a jako aktorka jest przyzwyczajona do tego typu próśb.

Książę Harry wraz z przyszłą małżonką przebywali wczoraj z wizytą w Cardiff w Walii. Tłum ludzi przybył, by ich zobaczyć, porozmawiać, wymienić chociaż jedno spojrzenie.

10-letnia Caitlin Clark jest prawdziwą szczęściarą. Gdy poprosiła Meghan o autograf, ta bez wahania podpisała się, dorysowując jeszcze serduszko i uśmiechniętą buzię. "Moje serce wciąż bije. Nigdy wcześniej nie miałam królewskiego autografu. Teraz wszyscy będą zazdrośni" - powiedziała później Caitlin dziennikarzom.

Reklama

Meghan Markle wydaje się być nową ulubienicą Brytyjczyków. Do ślubu, który odbędzie się w maju, na pewno musi się jeszcze sporo nauczyć.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy