Monika Mrozowska: Nie kupiłam karnetu na siłownię

Kocha podróże, zdrowe jedzenie i swoje przyjaciółki, bo to one potrafią zmotywować aktorkę do działania.

Monika Mrozowska na wernisażu w Warszawie
Monika Mrozowska na wernisażu w Warszawie Pawel WrzecionMWMedia

Jest przykładem zdrowego stylu życia. Jazdę na rowerze przeplata ze zdrowym odżywianiem - efekty są widoczne. Jednak Monika Mrozowska uważa inaczej. Na swoim Instagramie opublikowała film z obszernym wpisem. 
"Po milionach godzin za kółkiem, miło się wczoraj późnym wieczorem czytało to wszystko, co zostawiliście dla mnie pod ostatnim postem. Nie mogę powiedzieć, że źle się czuję w moim ciele, bo kocham je najmocniej na świecie, tyle ze mną przeszło i cały czas tak dzielnie mi służy. Ale mam świadomość zmian, które w nim zachodzą... Chociażby po ciążach... czasami mamy z moim ciałem gorszy okres, kiedy nabieramy kilku dodatkowych kilogramów , kiedy nie chce nam się ruszyć z kanapy, ale nigdy nie folgujemy sobie na tyle, by sytuacja wymknęła nam się totalnie spod kontroli... Na początku tego roku w rozmowie z moją przyjaciółką powiedziałam jej, że w tym sezonie w kostiumie kąpielowym chciałabym się czuć lepiej niż rok temu. Nie było źle, ale... mogło być lepiej. A ona spojrzała na mnie i odpowiedziała, że na spektakularne zmiany jest już za późno, bo powinnam wziąć się za to najpóźniej we wrześniu. I za to ją kocham! Bo prawdziwy przyjaciel to nie ten, który zawsze będzie klepać cię po plecach i utwierdzać w twojej "przezajebistości". Dobry przyjaciel czasami z zaskoczenia kopnie cię w tyłek" ( pisownia orginalna) - szczerze wyznaje aktorka.

Po chwili dodaje. "Nie kupiłam karnetu na siłownię. Wyciągnęłam starą matę do jogi, wygrzebałam leginsy i postanowiłam, o ile to będzie możliwe, codziennie poświecić sobie chociaż 10 minut. Żeby przynajmniej odrobinę się rozciągnąć. Efekty? Ameryki nie odkryję, gdy napiszę, że wystarczy się trochę poruszać, żeby znacznie poprawić sobie samopoczucie. A figura? "Nie widzę, żadnej różnicy."Skomentowała moja kochana przyjaciółka, gdy prażyłyśmy się parę dni temu na leżakach ... "Dla mnie zawsze wyglądałaś dobrze."- dodała dokładnie w momencie, kiedy już miałam ją utopić w basenie" (pisownia orginalna).

Czy Monika Mrozowska  nie jest wobec siebie zbyt krytyczna? Spójrzcie na poniższe zdjęcie.

Zobacz także: 

Kamerdyner: O miłości i niepodległościINTERIA.PL
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas