Reklama

Monika Mrozowska spodziewa się dziecka

​Monika Mrozowska zaskoczyła fanów. Przepiękna sesja zdjęciowa w zielonej sukience uwydatniła zaokrąglony brzuszek polskiej aktorki. Wygląda na to, że wkrótce po raz kolejny pani Monika będzie celebrować macierzyństwo.

Rodzinę stawia na pierwszym miejscu. Życie zawodowe zeszło na boczne tory, kiedy pojawiały się kolejne dzieci. To one były inspiracją dla pani Moniki. Wówczas talenty aktorskie zostały zdominowane przez talenty kulinarne, bo młoda mama chciała wiedzieć, jak prawidłowo się odżywiać, jak przygotowywać zdrowe posiłki dla rodziny. Przez kilka sezonów mogliśmy czerpać z porad Mrozowskiej w telewizji śniadaniowej. Poza tym aktorka przekonywała fanki na Instagramie, że warto się zatrzymać, wyjechać za miasto i tam czerpać z tego, co dała natura w towarzystwie dzieci. Jesteśmy przekonani, że ta wrażliwość na zero waste zaowocuje w przyszłości. 

Reklama

Tymczasem pani Monika w kilku zdaniach na Instagramie wyjaśnia, jak udało jej informację o ciąży zachować dla siebie i bliskich. Ma żal do dziennikarzy, że powierzchownie oceniają jej życie. 

"40-letnia matka 3 dzieci znana jest głównie ze swoich perypetii miłosnych (...) Monika Mrozowska jest jedną z tych gwiazd, o których pisze się raczej w kontekście kolejnych perturbacji w życiu osobistym, aniżeli sukcesów w sferze zawodowej. Monika przez wiele lat robiła, co mogła, by wciąż móc funkcjonować na obrzeżach show biznesu." Lekturę pudelka zawiesiłam jakiś czas temu... Dostaję co prawda od znajomych i od Was czasami informacje, że pojawił się "artykuł" podobnej treści, ale... odbiera to tyle sił, że szkoda mi na to tracić energię. Autorem tego typu treści, których bohaterem jestem nie tylko ja, jest między innymi pan Łukasz oraz jego koledzy "dziennikarze", którzy niestety owoców swojej pracy nie podpisują imieniem i nazwiskiem. Panie Łukaszu, też bym wolała żeby pisał pan o tym jak zasuwam w kuchni od 7:00 do 20:00 karmiąc ludzi najlepiej jak umiem. Albo o tym jak spędzam kilkanaście godzin na planie serialu z super ekipą, którą moje "perturbacje w życiu osobistym" obchodzą tyle, co zeszłoroczny śnieg, którego nie było. Albo o premierze mojej nowej książki, do której tygodniami wymyślam przepisy i robię zdjęcia. Różnica pomiędzy moją pracą "na obrzeżach szołbiznesu" a pana w samym "epicentrum" polega na tym, że ja staram się sprawiać ludziom przyjemność i pod wszystkim, co robię, chętnie się podpisuję... Efekty pana pracy to nerwy rodziny oraz bliskich i jad sączący się w komentarzach. A podpisu autora brak"( pisownia orginalna)- napisała Mrozowska i dodała.

"Jestem w ciąży. Połowę tego "błogosławionego stanu" udało mi się spędzić we względnym spokoju. Pracując i odpoczywając. Jestem szczęśliwa, zdrowa, ale nie informowałam o tym na etapie ciążowego testu. Panie "redaktorze" , wiem że do Mick’a Jagger’a ciągle mi daleko. Pod kątem dorobku artystycznego i ilości dzieci... ale jakoś facetom nie wypomina się ilości partnerek? Zwłaszcza w dobie szybkich randek z tindera..."(pisownia oryginalna)- podsumowała Monika Mrozowska.

Po takim wpisie lawina komentarzy z gratualcjami była już tylko formalnością. My także przyłączamy się do życzeń, wszystkiego najlepszego pani Moniko!

Zobacz także:

***Pomagamy***

Hania ma 17 miesięcy i SMA1 - rdzeniowy zanik mięśni. Innowacyjna terapia genowa kosztuje ponad 9 milionów złotych. Środki potrzebne są jak najszybciej, bo warunkiem przystąpienia do leczenia jest rozpoczęcie go przed ukończeniem drugiego roku życia. Niestety, w prowadzonej od sześciu miesięcy zbiórce, nadal brakuje ponad czterech milionów złotych.

JEŚLI MOŻESZ, WESPRZYJ ZBIÓRKĘ: www.siepomaga.pl/haneczka

Przeczytaj historię Hani: Bez terapii genowej Hania nie ma szans. Pomóż dokończyć zbiórkę

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy