Postawiła na jeden kolor i zachwyciła. Olga Bołądź jak "Emily w Paryżu"
Olga Bołądź, aktorka znana z takich produkcji jak "M jak miłość" czy "Botoks" pojawiła się na krakowskiej imprezie promującej finałowe odcinki czwartego sezonu "Emily w Paryżu" i zachwyciła oryginalną, fioletową kreacją. Bołądź postawiła na total look i skradła całe show!
W czwartek, 12 września w Muzeum Narodowym w Sukiennicach w Krakowie świętowano hucznie premierę finałowych odcinków czwartego sezonu "Emily w Paryżu". Imprezę uświetniło swoją obecnością trzech gwiazdorów serialu - William Abadie, Samuel Arnold i Bruno Gouery. Jak się okazało, Kraków nie został wybrany przypadkowo! W dziewiątym odcinku czwartego sezonu Emily, chcąc ukryć przed kolegami z pracy, że wybiera się do Rzymu, mówi im, że postanowiła odwiedzić stolicę Małopolski. Grany przez Gouery'ego Luc reaguje bardzo optymistycznie, zdradzając, że to jego ulubione europejskie miasto, które jest prawdziwym "ukrytym skarbem". Luc poleca także wizytę w kopalni soli w Wieliczce oraz gołąbki z restauracji "Trzy Rybki".
Aktorzy "Emily w Paryżu" również byli zachwyceni stolicą Małopolski, a William Abadie, grający Antoine’a stwierdził, że Kraków jest fantastyczny i "ma w sobie coś niezwykłego".
Zobacz również:
Wśród zaproszonych na imprezę gości znaleźli się m.in. Bernadetta Bachleda-Curuś, Magdalena Lamparska, Jessica Mercedes czy Ola Burzyńska. Wszystkie panie postawiły na przemyślane kreacje, ale największą furorę zrobiła Olga Bołądź, która zachwyciła fioletowym zestawem.
Olga Bołądź postawiła na jeden kolor i zachwyciła. Jak "Emily w Paryżu"
Olga Bołądź, aktorka znana z takich produkcji jak "M jak miłość", "Czas honoru" czy "Botoks" pojawiła się na imprezie w kreacji rodem z planu serialu. Gwiazda postawiła na total look w odcieniach fioletu i zdecydowała się na lateksową spódnicę do połowy łydki i skromny, lawendowy sweterek, spod którego wychodził kołnierzyk eleganckiej koszuli.
Dopełnieniem tej paryskiej stylizacji były delikatne sandałki i podkolanówki, wielkie okulary muchy i drobna torebka na łańcuszku. Strzał w dziesiątkę prawda?