Reklama

Tatsuya Tanaka. Artysta od 10 lat codziennie tworzy miniaturowe rzeźby

Moda na minimalizm trwa i ma się dobrze, ale nikt chyba nie poświęcił się jej w takim stopniu jak japoński artysta Tatsuya Tanaka. Od początku 2011, czyli już prawie dekadę, codziennie wykonuje scenkę rodzajową w skali mikro, wykorzystując przedmioty codziennego użytku czy produkty spożywcze. Swój projekt nazwał Miniaturowym Kalendarzem

Przez ostatnie 10 lat, zaczynając od początku 2011, Japończyk Tatsuya Tanaka codziennie poświęca się pracy swojego życia, Miniaturowemu Kalendarzowi. 

W jego ramach wykonał już prawie 3650 maleńkich dzieł sztuki, przedstawiających scenki rodzajowe, związane z bieżącymi wydarzeniami. Ostatnie prace są oczywiście związane z pandemią koronawirusa i lockdownem.

W niezwykle kreatywny, czasem nawet dramatyczny lub humorystyczny sposób wykorzystuje obiekty towarzyszące nam na co dzień - urządzenia elektryczne, narzędzia, ale także produkty spożywcze jak owoce, warzywa czy napoje, uzupełniając każde dzieło o figurki ludzi.

Reklama

Artysta przez lata zyskał sobie rzeszę fanów - jego konto na Instagramie obserwuje w tym momencie 3,3 mln użytkowników. 

Jak sam przyznaje do tworzenia zainspirowało go dobrze nam wszystkim znane zjawisko, kiedy patrzymy na jakąś rzecz, a ta zaczyna swoim wyglądem przypominać coś zupełnie innego. 

Tatsuya twierdzi, że takie coś towarzyszy mu praktycznie codziennie, a swoimi pracami chce pokazać, że warto spojrzeć na zwykłe przedmioty z naszego otoczenia w zupełnie inny sposób.

- Brokuły i pietruszka mogą czasem wyglądać jak las, a liście z drzewa unoszące się na powierzchni wody przypominają momentami małe łódki - mówi. - Chciałem zachęcić wszystkich do patrzenia na świat w ten sposób i wyrazić to poprzez fotografie. Tak zaczęła się przygoda z Miniaturowym Kalendarzem. 

Pracę Japończyka docenili także przedstawiciele świata sztuki i kultury. Na 10-lecie Miniaturowego Kalendarza zorganizowano wystawę jego dzieł w Mizuno Museum w prefekturze Nagano.

Na wystawie można oglądać 150 eksponatów - część z nich to zdjęcia wybranych miniaturek, a część to faktyczne obiekty. 

Organizatorzy zachęcają nawet do tego, żeby samemu wykonać zdjęcie tych ostatnich, aby poczuć się jak Tatsuya Tanaka przy pracy.

Przeczytaj także:

Witold Vargas: Japońska demonologia jest bardzo podobna do słowiańskiej

Włochy: Artysta sprzedał niewidzialną "rzeźbę". Ktoś zapłacił za nią 15 tys. euro

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy