Zmarł Archie Lyndhurst. Rodzina w rozpaczy

Archie Lyndhurst zmarł. O śmierci 19-letniego aktora poinformował jego ojciec, aktor Nicolas Lyndhurst. Dokładna przyczyna śmierci młodego mężczyzny, póki co nie jest znana, jednak wiadomo, że od pewnego czasu miał problemy ze zdrowiem. Kiedy pogotowie przyjechało na miejsce, medycy stwierdzili zgon.

W chwili śmierci był w swoim domu w Londynie. Archie Lyndhurst miał przed sobą całe życie, więc wiadomość o tym, że odszedł, dla wielu fanów była wielkim ciosem. Aktor od dzieciństwa pojawiał się na ekranie, ale największą popularność przyniosła mu rola w sitcomie "So Awkward".

Koledzy z planu postanowili pożegnać nieżyjącego przyjaciela w mediach społecznościowych. Samuell Small, który miał okazję z nim pracować, podzielił się emocjonalnym wpisem.

"Nie mogę uwierzyć, że odszedłeś. Miałeś przed sobą całe życie i oddałbym wszystko, abyś mógł dalej się nim cieszyć. Nieustannie czuję ból w sercu, codziennie o tobie myślę i chciałbym porozmawiać z tobą jeszcze jeden ostatni raz, abyś wiedział, jak bardzo cię kocham. Obiecuję, że będę robił wszystko, byś był ze mnie dumny. Kocham cię" - napisał na swoim instagramowym profilu Samuell Small. 

Archie Lyndhurst wcielił się również w młodszą wersję postaci granej przez Jacka Whitehalla w komedii "Bad Education", więc gwiazdor również nie omieszkał podzielić się z fanami bólem, jaki odczuwa po stracie młodszego kolegi z branży. Wyznał, że poznali się ponad dziesięć lat temu, ale to był dopiero początek ich znajomości. "Za każdym razem, kiedy pracowałem z Archiem, był taki sam - pełen pasji, hojny i doskonały, był kochany przez wszystkich na planie" - stwierdził, publikując zdjęcie sprzed lat. 

Rodzina gwiazdora póki co nie chce zdradzać szczegółów i prosi o uszanowanie ich prywatności. 

My również składamy kondolencje!

Zobacz także: