Czy szpilki naprawdę działają na mężczyzn?
Nie każda kobieta lubi buty na wysokim obcasie, choćby dlatego, że płaskie obuwie jest bardziej wygodne i nie obciąża kręgosłupa. Ale może całkiem ze szpilek rezygnować nie warto – nauka dowodzi, że są skuteczne.
Francuscy naukowcy badający naturę zachowań społecznych postanowili sprawdzić, do jakiego stopnia obuwie kobiet wpływa na ich odbiór w codziennych kontaktach. Kobiety podobnie ubrane (bez ekstrawagancji: dwuczęściowe, czarne kostiumy, białe koszule) i uczesane, zaczepiały mężczyzn w wieku od 25 do 50 lat, prosząc o udział w ankiecie o równości płci.
Przestrzeń publiczna, sytuacja absolutnie niedwuznaczna, żadnych pozorów flirtu, a jednak okazało się, że panie, które miały na sobie wysokie szpilki wykazywały się najwyższą skutecznością - 83 proc. mężczyzn poświęciło im kilka minut koniecznych do wypełnienia ankiety. Te same kobiety w obuwiu na płaskim obcasie miały skuteczność już tylko na poziomie 42 procent.
Co ciekawe, wysokość obcasa nie działała na inne panie - taki sam odsetek pozytywnie reagował na ankieterki w szpilkach, jak i na te, które miały na sobie buty bez obcasów.
Szpilki wydłużają nogi, podnoszą pośladki, sprawiają, że ruch bioder przy chodzeniu jest bardziej energiczny - nie trzeba uczonej głowy, by to wiedzieć. Wariant powyższego eksperymentu wykazał jednak, że również kobiety w szpilkach, które siedziały przy kawiarnianym stoliku, ściągały na siebie uwagę dwukrotnie szybciej i skuteczniej, niż te same panie w obuwiu bez obcasów.
Jak to wyjaśnić? Naukowcy przypuszczają, że działa tu mechanizm samosprawdzającej się przepowiedni: wykreowany przez media i kulturę popularną obraz kobiety w szpilkach jako bardziej seksownej, atrakcyjnej i otwartej na nowe znajomości.
Warto jednak pamiętać, że wnioski płynące z eksperymentu wiele mówią o tym, jak szpilki odbierają mężczyźni, ale nie oznaczają, że tak samo tę część garderoby postrzegają kobiety.
Czytaj również: