Reklama

Ubrania z kolagenem. Hit czy marketingowa ściema?

Kolagen to słowo klucz w branży kosmetycznej. Kremy, lotiony, maski z kolagenem mają zapewniać doskonałą kondycję skóry, nawilżenie i młodzieńcze rysy. Choć specjaliści sceptycznie odnoszą się do wielu z tych obietnic, popularność kolagenu nie spada. Przeciwnie, po jego kuszącą moc zaczynają sięgać producenci odzieży. Tylko czy to ma sens?

Kolagen to naturalne białko, które odpowiada za elastyczność skóry. Ubytki kolagenu, jakie pojawiają się z wiekiem, skutkują powstawaniem zmarszczek, utratą jędrności i gęstości skóry. Choć kosmetyków mających "uzupełniać" lub "wspomagać syntezę włókien kolagenowych" jest na rynku mnóstwo, specjaliści dość sceptycznie podchodzą do ich skuteczności. Molekuły kolagenu są po prostu zbyt duże, by przeniknąć w głąb skóry (najdrobniejsze ma kolagen morski). Nie znaczy to, że takie kosmetyki w ogóle nie działają. Wiele z nich dobrze nawilża skórę, ale o "uzupełnianiu" i "odbudowie" można tylko pomarzyć.

Reklama

Skoro skuteczność kolagenu zawartego w kosmetykach jest mocno dyskusyjna, to czy warto nasycać nim tkaniny, z których szyte są ubrania? Firma Buki specjalizująca się w luksusowej odzieży sportowej stwierdziła, że tak i wypuściła Collagen Collection. Włókna ubrać zostały nie tylko nasycone kolagenem morskim, ale i filtrem UV. Według marki ubrania mają przekazywać nawilżające właściwości kolagenu bezpośrednio na skórę, zapewniając wysoki komfort. Ubrania mają być "oddychające", bezpieczne i trwałe. Dr Angela Lamb w komentarzy dla Hufftington Post stwierdziła ostrożnie, że teoretycznie włókna nasycone kolagenem mogą pomagać utrzymywać wilgoć, która odparowuje z powierzchni skóry i sprawiać, że będzie ona bardziej miękka i elastyczna. Nie ma jednak żadnych badań naukowych, które by to potwierdzały. Z pewnością prostszym i bardziej skutecznym sposobem jest nałożenie dobrego kosmetyku nawilżającego.

 Czy kolagenowe ubrania podbiją rynek? Jak do tej pory samo słowo "kolagen" doskonale "uzupełniało" kampanie marketingowe wielu produktów. Marka Buki jest przynajmniej na tyle powściągliwa, że nie obiecuje przenikania molekuł kolagenu w głąb skóry,  stymulowania odbudowy włókien i działania "odmładzającego".

 IG

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy