Y2K: Nostalgicznie wspominamy tamten kicz i znów pragniemy błysku!

Dekada, która jeszcze niedawno dla zdecydowanej większość była synonimem złego smaku, znów święci triumfy. Lata 2000 wspominamy z coraz większym sentymentem. Zgodnie z zasadą, która mówi, że moda wraca co 20 lat, tendencje dominujące na początku obecnego stulecia przeżywają obecnie swój renesans. Co ważne, nie chodzi tylko o ubrania. Y2K to makrotrend, który obejmuje wiele mikrotrendów, a w związku z tym jest widoczny w różnych  dziedzinach ludzkiego życia. Przemysł odzieżowy jest jednak jednym z najszybciej reagujących na wszelkie zmiany społeczne.

Przez ostatnie 20 lat świat zmienił się nie do poznania. Jak się okazuje, to, co do niedawna kojarzyło się nam z tandetą, kiczem i przesadą, wraca do łask. Twórcy aplikacji Depop, na której popularnej blogerki sprzedają swoje ubrania zdradzili, że hasło "Y2K dressing" w ostatnich miesiącach bije rekordy popularności. Użytkownicy szukając ubrań vintage, pragną odnaleźć perełki sprzed dwóch dekad.

Powrót trendów, które królowały w 00s, zawdzięczamy jednak głównie aplikacji TikTokok. To właśnie dzięki niej wszystko, co dotyczy Y2K, staje się hitem! Wystarczy przywołać chociażby głośny cykl "What I’d Wear as 2000’s Popstar", w którym influencerka Adrienne Reau pokazywała, jak skompletować stylizację inspirowaną gwiazdami estrady sprzed 20 lat. W mig stał się hitem.

Kto jeszcze odpowiedzialny jest za powrót mody na  lata 2000? Dzisiejsi 30-latkowie doskonale pamiętają, jak wyglądał świat dwie dekady temu. Coraz częściej powracają myślą do czasu, który były dla nich znacznie bardziej przyjazny pod wieloma względami. Krzyczą "Free Britne", nie mogą  doczekać się kontynuacji "Seksu w wielkim mieście"  i coraz chętniej sięgają po modowe symbole minionych lat.

Nostalgia sprzedaje się wyjątkowo dobrze. To sprawia, że w mediach społecznościowych królują obecnie plisowane mini spódniczki, biodrówki oraz koszule z kołnierzykiem przypominające te z pamiętnego teledysku "Baby One More Time".

To właśnie w latach 2000 wszyscy ze zniecierpliwieniem śledzimy burzliwy związek Britney Spears i Justina Timberlake. Kim Kardashian nie była jeszcze najbardziej popularną celebrytką, a jednie przyjaciółką Paris Hilton - królowej plotkarskich portali. Na ulicach, podobnie jak w teledyskach dominowały wówczas mokasyny noszone z białymi skarpetkami oraz szerokie spodnie. Gillian Anderson i Halle Berry chętnie eksponowały bieliznę, zwłaszcza majtki - wyciągając paseczki stringów wysoko ponad stan spodni. 

Biodrówki w 00s ledwie zasłaniały pośladki, o czym można przekonać się, powracając do stylizacji Christiny Aguilery. Odsłonięty brzuch i kolczyk w pępku były absolutnym hitem. W Polsce ten trend wiernie lansowały Mandaryna i Doda.      

Wykorzystywanie trendów z przeszłości zazwyczaj wiąże się z ich reinterpretacją. Jak projektanci pokazują 00s? Młode marki często powielają najbardziej charakterystyczne dla dekady elementy. Z  kolei marki, które dwie dekady temu były na szczycie, dziś nostalgicznie patrzą w przeszłość.

Blumarine Nicola Brognano w kolekcji Resort 2022 postanowił bardzo wiernie odwzorować minioną dekadę. Na wybiegu rządziły więc szerokie paski w połączeniu z krótkimi szortami, przeźroczyste bluzki zdobione błyskotkami, topy bez ramiączek oraz klapki. Młody projektant bardzo dosłownie potraktował hasło Y2K i nie pozostawił wiele miejsca na jego interpretacje.

Spodnie z obniżonym stanem pojawiły się w najnowszych kolekcjach domów mody Fendi i Tom Ford. Amerykański projektant dobrze pamięta, co było modne na początku stulecia, ponieważ już wówczas kreował trendy. Tym razem zaproponował patchworkowe dżinsy o szerokiej nogawce, nawiązujące do kultowej stylizacji Britney Spears,  którą gwiazda miała na sobie podczas rozdania nagród American Music Awards 2001.  

Szczególny sentyment do lat 2000. wyraziła jednak marka Versace. Podczas prezentacji kolacji na sezon wiosenny 2020 zaprosiła do współpracy Jennifer Lopez. Piosenkarka przeszła  po wybiegu w niemal identycznej sukience, jak ta,  którą  miała na sobie w trakcie rozdania nagród Grammy w 2000 roku. Wielu krytyków uznało pokaz za symboliczne przypieczętowanie powrotu trendów z lat 2000. Jak się okazuje, mieli rację.

Osławione 00s wśród wielu kobiet budzą strach. Jednak powrót do trendów sprzed dwóch dekad wcale nie musi być bolesny. Jak nosić elementy garderoby, które królowały na początku obecnego stulecia? Odpowiedź brzmi: pojedynczo. To właśnie tak najczęściej lansują je światowe gwiazdy takie jak Hailey Bieber czy Kendall Jenner.

Najprostszym sposobem na stworzenie stylizacji nawiązującej do Y2K jest wybranie elementu garderoby, charakterystycznego dla tamtych lat i połączenie go z bardziej stonowanymi ubraniami. Nie musimy od stóp  do głów zakładać na siebie jeansu, wystarczy, że wybierzemy patchworkową spódnicę wykonaną z tego materiału. Jeśli w welurowych, różowych dresach, przypominających te, z którymi niegdyś nie rozstawała się Paris Hilton, czujemy się niekomfortowo, najmodniejszy kolor lat 2000 przemyćmy w inny sposób.

Idealnym sposobem na subtelne nawiązanie do minionej dekady jest zdecydowanie się na torebkę "bagietkę", która w latach 2000 swoją popularność zawdzięczała zarówno Sarze Jessice Parker, jak i Carrie Bradshaw, w którą aktorka wcielała się w serialu "Seks w wielkim mieście". To dodatek,  który łatwo jest wkomponować w kreację. Kontynuacja serialu na pewno sprawi, że znów stanie się bardzo modny. 

***

Przeczytaj również: 

Radowe dziewczyny

Ortoreksja: Gdy zdrowe jedzenie staje się obsesjąKompleksy, o których kobiety myślą podczas zbliżeń. Dla mężczyzn są nieistotne

Zobacz również: