Reklama

Spaleni słońcem

Twoje ciało płonie? Sposoby na ukojenie skóry.

W bezchmurne południe promienie ultrafioletowe potrafią poparzyć nas dosłownie w niecałą godzinę. Szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji, mające w skórze mało melaniny - barwnika chroniącego nas przed UVB. A właśnie ta część słonecznego widma wywołuje rumień, zwany słonecznym oparzeniem. Opaleniźnie w kolorze buraka najlepiej zapobiegać. Gdy jednak przesadzimy ze słońcem, warto wiedzieć, jak kurować ciało.

Ile możesz opalać się bez konsekwencji?

Wbrew powszechnemu mniemaniu, opalanie się na terenach, gdzie jest czyste powietrze - wcale nie jest zdrowe. Przez nieskażoną atmosferę przenika najwięcej promieniowania UV. Natomiast zanieczyszczenia w miastach, takie jak spaliny, gazy, pyły itd. zatrzymują jego część, przez co jest ono mniej szkodliwe dla naszej skóry. Chcesz się dowiedzieć, ile czasu możesz przebywać na słońcu, by sobie nie zaszkodzić? Wejdź na strony Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - www.imgw.pl. Znajdziesz tam aktualizowaną raz dziennie dla Polski prognozę tzw. Indeksu UV. Jest to wyrażona numerycznie jednostka miary promieniowania UV, określająca stopień jego oddziaływania na skórę człowieka. Oblicza się ją dla nieba bezchmurnego i zachmurzonego na podstawie danych przesyłanych z satelity badającego ilość ozonu w atmosferze.

Reklama

Porównując w tabelce dzienny indeks UV i swój fototyp skóry, znajdziesz odpowiedni czas opalania dla siebie. I tak np. dla Indeksu UV = 8, częstego w Polsce w okresie letnim, czas opalania dla poszczególnych typów skóry wynosi: I (skóra jasna, włosy blond) - poniżej 20 minut, II - powyżej 20 minut, III - 30 minut, IV (skóra ciemna, włosy ciemne) - 40 minut.

Wyjątkowo ostrożnie należy dawkować słońce na nadmorskiej plaży - ze względu na odbijanie promieni nadfioletowych od lustra wody i piasku. Jednak najbardziej bolesne oparzenia powstają podczas wędrówek górskich. Na większych wysokościach słońce operuje intensywniej, a kierunek marszu sprawia, że promienie padają na nas tylko z jednej strony. Kiedy mamy największe natężenie promieniowania ultrafioletowego w Polsce? Od maja do sierpnia włącznie - między godziną 11 a 15. Szczyt aktywności słońca przypada na godziny południowe.

Dolegliwości zależą od stopnia oparzenia

Jak działają słoneczne promienie? Rozszerzają i uszkadzają naczynia włosowate znajdujące się bezpośrednio pod skórą, co wywołuje napływ krwi. W ten sposób tworzy się rumień, objaw poparzenia pierwszego stopnia. Przez kilka dni skóra jest silnie zaczerwieniona, wysuszona, piekąca, a pod wieczór pierwszego dnia mogą pojawić się dreszcze. Nawet delikatne dotknięcie ubrania i pościeli sprawia ból. Najszybciej poparzeniu ulegają przy tym... wrażliwe powieki, klatka piersiowa, podbrzusze, łydki i wewnętrzna strona ud.

Poparzenie pierwszego stopnia można z powodzeniem łagodzić domowymi sposobami i różnego rodzaju preparatami dostępnymi w aptece. Skutkiem poparzeń u wielu osób jest jednak nieestetycznie "schodząca" skóra. Szkodliwe działanie promieniowania wzrasta wraz z pochłoniętą dawką. Mdłości, gorączka, wyskakujące na skórze rozległe pęcherze i towarzyszący im wyjątkowo dotkliwy ból wskazują już na poparzenie drugiego stopnia. Ilość promieniowania może być tak silna, że uderza w układ nerwowy, wywołując uczucie oszołomienia, a nawet chwilową utratę świadomości. Takie dolegliwości wymagają już pilnej pomocy lekarza.

Ochronna dieta karotenoidowa

Osoby, które kilka tygodni przed sezonem urlopowym jadły przynajmniej trzy razy w tygodniu owoce i warzywa zawierające pomarańczowe, żółte i czerwone karotenoidy, mogą mniej obawiać się słońca. Najważniejszym z nich jest beta-karoten - prowitamina A, który częściowo odkłada się w skórze, działa niczym filtr przeciwsłoneczny i podnosi tolerancję na promie-nie słoneczne. Sprawia też, że ciało zyskuje lekko złocisty odcień, jeszcze zanim zaczniemy się opalać!

Z produktów bogatych w beta-karoten najcenniejsze są morele, marchew, pomidory, papryka, brzoskwinie, nektarynki i śliwki. Sporą jego ilość znaleźć można w szpinaku, sałacie, brokułach, kalafiorze, cykorii czy włoskiej kapuście. Pamiętajmy, że beta-karoten - podobnie jak inne karotenoidy - rozpuszczalny jest wyłącznie w tłuszczach! Lepsze wchłanianie go z jarzyn i owoców umożliwi dodanie do nich już niewielkiej ilości masła, oliwy lub tłustego sera.

Domowe sposoby

Mniejsze poparzenia wystarczy polewać strumieniem wody o temp. 12-14°C, aż do ustąpienia pieczenia (ok. 15 minut, z przerwami, by nie wychłodzić organizmu). Lub użyć kostek lodu: wrzuć kilkanaście kostek do plastikowego woreczka, owiń w ściereczkę. Przyłóż na parę sekund na obolałe miejsce. Gdy znowu poczujesz gorąco, powtórz zabieg. Przy poparzeniu całego ciała wejdź do wanny z wodą. Zimna woda odbiera oparzonej skórze ciepło, działa przeciwobrzękowo, uśmierza ból. Ulgę przyniesie kąpiel w wodzie z dodatkiem 1/8 l białego octu winnego.

Kapusta, cebula, ziemniaki. Przyłóż na skórę rozmaglowany liść kapusty, startą surową cebulę lub ziemniaki.

Mączka ziemniaczana zadziała jak naturalny, łagodzący "puder".

Ocet jabłkowy. Smaruj poparzoną skórę namoczonym wacikiem.

Zsiadłe mleko. Wymieszaj pół kubka zsiadłego mleka i 2 kubki zimnej wody. Wacikiem nakładaj na oparzone miejsca na 15-20 minut.

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy