10 sposobów na tańszy urlop w Polsce i za granicą

O tańsze bilety na pociąg należy pytać wcześniej. Najlepiej z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, bo ich pula jest ograniczona. Zwykle obowiązuje zasada - kto pierwszy, ten lepszy. Jeśli dopisze nam szczęście, to z Warszawy do Wiednia, Kolonii, Budapesztu, Bratysławy lub Amsterdamu możemy pojechać już za 29 euro, czyli niewiele ponad 100 złotych. A do Berlina czy czeskiej Pragi zdarzają się bilety już od 19 euro (ok. 76 zł). Musimy tylko często się dowiadywać, aby nie przegapić promocji.

Jeśli przekroczyliśmy już sześćdziesiątkę, kupmy Kartę Seniora. Kosztuje 150 zł i uprawnia do podróżowania po Polsce z 50 proc. zniżką. I to nie tylko w czasie urlopu, ale przez cały rok. Ulga obowiązuje na przejazdy w klasie 1. i 2. pociągami uruchamianymi przez PKP Intercity. Trzeba tylko zawsze mieć przy sobie dokument tożsamości. Kartę Seniora można kupić w kasach biletowych PKP Intercity oraz w niektórych kasach Przewozów Regionalnych.

Osoby, które nie mają dzieci w wieku szkolnym, mogą wypoczywać taniej, wybierając się na urlop przed sezonem albo po nim. Taki wyjazd może kosztować nawet o 40 proc. mniej. Poza sezonem niższe są też ceny w barach, restauracjach i kawiarniach. Nie ma też tłoku na plażach, deptakach, na szlakach. Szukajmy ofert tanich wyjazdów w biurach podróży. Przeglądajmy też ich strony internetowe. Wiele ciekawych propozycji znajduje się między innymi na: www.ruszajwpolske.pl, www.beefree.pl, www.easygo.pl czy www.fly.pl.

Na urlop warto zabrać ze sobą rowery albo wypożyczyć je na miejscu. Zwiedzając na nich okolicę, zaoszczędzimy na benzynie lub biletach kolejowych czy autobusowych. Rowerowy rajd może być też pomysłem na tanie i aktywne spędzenie całego urlopu.

Za granicę najszybciej dotrzemy samolotem. By ceny biletów nas nie zrujnowały, szukajmy tanich lotów, np. na www.supertanielatanie. pl, www.fly4free.pl. Przelot np. z Krakowa do Bazylei może kosztować od 146 zł.

Oferty przed sezonem są znacznie tańsze, dlatego warto zdecydować się na all inclusive. Wbrew pozorom, możemy na tym zaoszczędzić nawet ponad 100 zł za osobę. Nie będziemy bowiem musieli dodatkowo płacić za leżaki i ręczniki na plaży ani napoje podczas posiłków czy między nimi. W większości kurortów w cenę all inclusive wliczone są również drinki i lody, serwowane np. przy basenach.

Carpooling, czyli zabieranie dodatkowych pasażerów do swojego auta lub podróżowanie cudzym samochodem, może znacząco obniżyć koszty dojazdu na urlop. Na www.carpooling.pl. czy www.otodojazd.pl możemy sami zaoferować przejazd albo zgłosić się jako pasażer. Koszty zmaleją nam nawet o połowę.

Wiele kurortów oferuje wczasy połączone z rehabilitacją. Poza sezonem możemy odpocząć i podreperować zdrowie już od 1000 zł za turnus. W cenę wliczone są różne zabiegi. Może być ich nawet 10. W sezonie za taki turnus zapłacilibyśmy o 25 proc. drożej.

Jadąc za granicę, pamiętajmy o dodatkowym ubezpieczeniu. Karta EKUZ może być bowiem niewystarczająca. W zależności od sumy ubezpieczenia, za 2-tygodniowy pobyt zapłacimy 50-100 zł. Ubezpieczyciel załatwi też za nas formalności. Wystarczy zadzwonić pod wskazany w polisie numer.

Z biletem kolejowym InterRail Global Pass możemy podróżować pociągiem po 30 krajach Europy oraz po Turcji. Osoby, które mają co najmniej 60 lat, za 5-dniowy bilet do wykorzystania w dziesięć dni zapłacą 249 euro (ok. 1000 zł) za drugą klasę i 391 euro (ok. 1564 zł) za pierwszą.

European Backpacker Index for 2013 to zestawienie najtańszych miast i kierunków dla turysty niskobudżetowego tworzone przez portal priceoftravel.com. Lista opiera się na cenie jednego dnia pobytu w danym mieście, w której skład wchodzą - nocleg, posiłek, transport publiczny, rozrywka. W tym roku w pierwszej 10-tce najtańszych miast Europy uplasowały się bardzo atrakcyjne miejsca, w tym dwa z Polski! Sprawdź całą listę - może warto już teraz zacząć planować długi weekend majowy?