Reklama

A gdyby tak w Bieszczady...

Góry zachęcają do przyjazdu nie tylko możliwością oderwania się na chwilę od cywilizacji, ale także wieloma atrakcjami turystycznymi.

Niegdyś te góry były synonimem naturalnej dziczy i pustkowia. Teraz Bieszczady nadal są ostoją spokoju i ciszy, a jednocześnie znacznie poprawiła się baza noclegowa. Turyści nie są więc skazani na studenckie pola namiotowe (czynne lipiec-sierpień), ale mogą liczyć na wiele gospodarstw agroturystycznych w okolicach największych atrakcji Bieszczad.

A co warto tam zobaczyć? Turystom górskim przede wszystkim polecamy kupić nową mapę już na miejscu, ze względu na zmiany na szlakach. Istnieją bowiem nie tylko te wyznaczone przez PTTK, ale dodatkowo także oznaczone przez tutejsze nadleśnictwa.

Reklama

Nie trzeba oczywiście robić ogromnych tras po górach, ale warto wejść na Połoniny Wetlińską i Caryńską (czerwony szlak od Smereku do Ustrzyk Górnych) oraz na najwyższy szczyt Bieszczad - Tarnicę (1346 m). By przyjrzeć się bliżej naturze, dobrze jest odwiedzić zagrodę pokazową żubra w Mucznem lub Rezerwat Przyrody "Sine Wiry" obok Polanki.

Poza turystyką górską jest wiele innych atrakcji - przede wszystkim Zalew Soliński z najwyższą tamą w Polsce oraz z pięknymi plażami i wypożyczalnią kajaków lub żaglówek, którymi przemieścisz się między nadbrzeżnymi miejscowościami. Jednak to nie jedyny dobry sposób na poruszanie się po regionie.

Warto przejechać się też Bieszczadzką Kolejką Leśną z Majdanu do Przysłupia (przez Cisną, Dołżyce i Krzywe) i do Balnicy przy granicy ze Słowacją. Od niedawna góry można podziwiać z lotu ptaka - szybowcami startującymi z Bezmiechowej, Weremienia i Żernicy Wyżnej.

Zobacz także:

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy