Borne Sulinowo. Tajemnice niewidzialnego miasta

Choć istniało od 1938 roku, to dopiero w roku 1993 pojawiło się na mapach Polski. Wcześniej zamknięte, strzeżone i skrywające wojskowe tajemnice, najpierw III Rzeszy, potem Związku Radzieckiego - miasto widmo, "niewidzialne" Borne Sulinowo.

Borne Sulinowo położona jest we wschodniej części województwa zachodniopomorskiego
Borne Sulinowo położona jest we wschodniej części województwa zachodniopomorskiego Fot. Andrzej IwanczukEast News

Groß Born - miasto czołgistów

W 1933 roku w okolicach wsi Linde (polskie Lipie) III Rzesza zaczęła wykupywać tereny od miejscowej ludności i wysiedlać cywilów. Okolice jeziora Pile, tu gdzie kiedyś znikał w ziemi strumień Strullbach, zwany Utraconym Źródłem, miały stać się miejscem narodzin zamkniętego, wojskowego miasta Groß Born, poligonu i bazy wojskowej. Zbudowano tu domy dla żołnierzy, wille dla oficerów, place apelowe, szpital, kantynę, a nawet  kasyno.

Nieopodal, na linii łączącej dzisiejszy Szczecinek, Wałcz, Tuczno i Gorzów Wielkopolski, rozpoczęła się budowa systemu umocnień wschodniej granicy III Rzeszy - Wału Pomorskiego. Miasteczko militarne dla szkoły artylerii Wermachtu zostało ukończone w 1936 roku, dwa lata później jego oficjalnego otwarcia dokonał kanclerz Rzeszy Adolf Hitler.

Tutaj szkoliły się jednostki Afrika Korps pod dowództwem Erwina Rommla, później nazwanego Lisem Pustyni. Stacjonowały tu jednostki dywizji pancernej Heinza Guderiana przed atakiem 1939 roku. Ponoć w budynkach garnizonu Groß Born były opracowywane także strategiczne plany o kryptonimie Fall Weiss - błyskawicznej wojny z II Rzeczpospolitą Polską.

Tuż po rozpoczęciu II Wojny Światowej przy miasteczku został utworzony obóz jeniecki, który przez kolejne lata zmieniał swoje przeznaczenie. Byli tu przetrzymywani między innymi polscy żołnierze, walczący w Powstaniu Warszawskim. Łącznie trafiło tu ponad 5 tysięcy polskich obywateli.

Pozostałości wojskowych zabudowań wciąż przypominają o niełatwej historii miasteczka
Pozostałości wojskowych zabudowań wciąż przypominają o niełatwej historii miasteczkaWojciech StróżykEast News

Niemcy ewakuowali się z Groß Born na początku 1945 roku, oddając opuszczone miasto w ręce idącej na Berlin Armii Czerwonej. Rozpoczął się nowy rozdział w jego historii.

Miasto, które nie istnieje

Po przejęciu miasta Rosjanie rozpoczęli tu budowę szkół, sklepów, hali sportowych i rozpoznawalnych w całym bloku wschodnim "leningradów" - bloków z wielkiej płyty. Po wojnie Borne Sulinowo było wyłączone spod jurysdykcji Polski Ludowej, nie było oznaczone na żadnej dostępnej dla zwykłego obywatela mapie ani w ewidencji gruntów. Oficjalnie na tym terenie znajdowały się jedynie lasy. W rzeczywistości otoczone posterunkami i ogrodzeniami z drutem kolczastym tajne wojskowe miasto, w którym stacjonowali żołnierze Armii Czerwonej.

Co zawsze wlewa odrobinę ciepła w serce - polityka okazała się polityką, a człowiek z człowiekiem umiał się jednak dogadać. Pomiędzy okoliczną ludnością a "Iwanami" miasteczka kwitł handel wymienny i prawie że dobrosąsiedzkie stosunki. Do tej pory wiele osób, które tu mieszkały, wspomina wycieczki do zamkniętego miasta, gdzie sklepy były o wiele lepiej zaopatrzone niż w PRL-u.

Historia znów przetoczyła się nad spokojnymi okolicami jeziora Pile, aż do momentu, gdy Joanna Szczepkowska w Dzienniku Telewizyjnym powiedziała słynne zdanie: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm".

Borne Sulinowo - miasto prawdziwe

Choć w Polsce udało się przeprowadzić bezkrwawą rewolucję i symbolicznie pokazać Związkowi Radzieckiemu gest Kozakiewicza, to czerwonoarmiści w Bornem Sulinowie pozostali aż do 1992 roku. Wraz z upadkiem ZSRR ostatni żołnierze kontyngentu 6 Witebsko-Nowogródzkiej Gwardyjskiej Dywizji Zmechanizowanej Armii Rosyjskiej opuścili miasto.

Polski rząd stanął przed dylematem - co zrobić z miastem, które nie istniało przez ostatnie kilka dekad? W 1993 roku zdecydowano się je otworzyć dla cywilów i dać mu nowe życie - tym razem zwyczajne, codzienne i nieutajnione.

Zaczęli je zaludniać nowi mieszkańcy. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego mieszka tu około 5 tysięcy osób.

Co warto zwiedzić?

W Bornem Sulinowie powstała ścieżka turystyczna o długości ponad 13 kilometrów. Nawiązując do historii tego nietypowego miasta, ścieżka ta posiada opisy w języku polskim, niemieckim i rosyjskim i przedstawia historyczne przemiany w trudnej historii XX wieku.

Na tym trakcie możemy między innymi zwiedzić: 

  • Urząd Miejski w Bornem Sulinowie, gdzie wcześniej mieścił się zarówno niemiecki jak i rosyjski garnizon 
  • Skwer przed Urzędem Miejskim, wcześniej plac apelowy i miejsce przeglądu wojsk
  • Dawną kantynę oficerską
  • Szpital wojskowy
  • Dawną siedzibę wojskowej straży pożarnej
  • Osiedle bloków mieszkalnych typu "Leningrad" 
  • Dom Żołnierza 
  • Budynek aresztu wojskowego 
  • Pozostałości willi generała Heinza Guderiana
  • Willa generała Dubynina  
  • Półwysep "Głowa Orła"

Na dnie jeziora Pile znajdziemy również słynny "podwodny las". W wyniku zapadnięcia się groty część terenu zalesionego znalazła się pod wodą. Stworzyło to niesamowite widowisko dla płetwonurków. 

***

Zobacz również:

Porto: Miasto pięknych mostów i najpyszniejszych kanapekInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas