Fuerteventura - spokojna wyspa, czy mekka żądnych adrenaliny?

Mieszkańcy Fuerteventury nazywają swoją małą ojczyznę "Spokojną Wyspą". Spokój to chyba jednak ostatnie słowo, które przychodzi na myśl uczestnikom odbywających się tu mistrzostw świata w kite- i windsurfingu.

Fuerteventura długo pozostawała poza zainteresowaniem turystów...
Fuerteventura długo pozostawała poza zainteresowaniem turystów...AFP

Najbardziej znanym hasłem promującym Wyspy Kanaryjskie jest zdanie: "Siete islas, siete mundos!", co oznacza "Siedem wysp, siedem światów!". Każda ma swój niezaprzeczalny urok i niepowtarzalny charakter, jednak to właśnie Fuerteventura jest - w ocenie wielu przyjezdnych - najpiękniejszą z nich. Mimo, iż Fuerteventura jest najstarszą z Wysp Kanaryjskich (ma 23 miliony lat), została odkryta przez turystów jako ostatnia, a także posiada najmłodszą populację na całym Archipelagu Kanaryjskim.

Historia i kultura Fuerteventury

Nie ma jasności co do tego, kiedy na wyspie pojawili się pierwsi osadnicy. Jedni szacują, że było to w X, inni - w III w. p.n.e. nie ma jednak żadnych wątpliwości, że na początku XV stulecia Fuerteventura została podbita przez Jeana de Bethencourt. Europejczycy zajęli teren, a rdzenną ludność zasymilowali lub sprzedali. Mimo to lokalne plemiona wielokrotnie próbowały odbić zajęte tereny. Od XV aż do  XIX  w. ziemie stanowiły lenno zależne od hiszpańskiej Korony.

Dziś Fuerteventura należy do hiszpańskiego regionu autonomicznego Wysp Kanaryjskich. Mimo burzliwych dziejów wyspy, do naszych czasów przetrwała wyjątkowa kultura regionu. W wioskach odbywają się targi i święta ludowe. Możemy znaleźć mieszkańców parających się garncarstwem, tworzeniem ażurowych koronek, czy wyplataniem koszyków. Chcąc poznać bliżej mieszkańców, warto wybrać się do muzeum archeologicznego Museo Arqueológico de Betancuria, skansenu  Ecomuseo La Alcogida, a także do Centro de Interpretación de La Atalayita, w którym znajdują się pozostałości po dawnej osadzie rdzennych mieszkańców.

Fuerteventura - wielbłąd i morski lew na wyciągnięcie ręki

Spośród największych wysp archipelagu, to właśnie Fuerteventura zachowała najbardziej dziewiczy charakter. Tutejsze plaże należą do najszerszych na całych Wyspach Kanaryjskich. Aż trudno uwierzyć, że spacerując wzdłuż brzegu spotkamy tak niewielu turystów. Zresztą mieszkańców też nie ma tu zbyt wielu. Ocean rozciąga się po horyzont z każdej strony. Za to ze świecą można szukać jeziora albo rzeki, podobnie jak... deszczu.

Wyjątkową przyrodę zobaczymy w Parque Natural de Corralejo - parku krajobrazowym o powierzchni ponad 2,5 tys. hektarów. Silny wiatr przywiał tu piasek z oddalonej o ok. 100 km. Sahary, tworząc wielkie wydmy. Wewnątrz wyspy, gdzie znajdują się wygasłe wulkany przyroda, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt bujna - za to spotkać tam można stada kóz. Chcąc podziwiać uroki fauny, koniecznie zajrzyjmy do Oasis Park Fuerteventura.

Ten rozciągnięty na 800 000 km2 tropikalny ogród to dom dla 200 gatunków zwierząt. Od razu uprzedzamy: to nie jest zwykłe zoo. Instytucja była wielokrotnie nagradzana za działalność mającą na celu ochronę zagrożonych zwierząt oraz inne inicjatywy. Pracownicy parku stawiają na bezpośrednią interakcję ludzi i zwierząt. Tylko tutaj można pływać razem z lwami morskimi, karmić lemury i głaskać węże - wszystko bez krat, płotów ani barierek. W przyległym ogrodzie botanicznym znajdziemy ponad 1,5 tysiąca gatunków roślin z całego świata.

Fuerteventura, czyli "wiecznie wieje"

Tak właśnie można przetłumaczyć nazwę wyspy. Takie warunki to prawdziwy raj dla miłośników rozmaitych sportów wodnych.  Wiatr wieje tu ze średnią prędkością czterech stopni Beauforta, ale zdarzają się również silniejsze podmuchy. Wyśmienite warunki docenili najlepsi sportowcy - od lat odbywają się tu Mistrzostwa Świata w Kiteboardingu i Windsurfingu. Zachwycająca fauna i kilkudziesięciometrowa widoczność w nieskazitelnie czystej wodzie to z kolei nie lada gratka dla fanów nurkowania.

Zapaleni wędkarze również pokochają to miejsce. Żyje tu około 400 gatunków ryb oceanicznych, w tym tuńczyki, okonie, halibuty i makrele, które można złowić w czasie rejsu. Największym przebojem ostatnich lat jest jednak inna dyscyplina sportu: Stand Up Paddle. Polega na poruszaniu się na około czterometrowej desce za pomocą wiosła. SUP gwarantuje świetną zabawę dla całej rodziny albo grupy przyjaciół, nie wymaga bowiem wielkich umiejętności i długich przygotowań.

Fuerteventura to miejsce niezwykłe. W jednej chwili można szaleć na desce surfingowej, by po chwili zaszyć się gdzieś pomiędzy wydmami. I chyba każdemu prędzej, czy później przemknie po głowie myśl: A może by tak nie wracać?

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas