Gigantyczna ruchoma szopka sprzed 100 lat. Tylko 3 godziny jazdy od Wrocławia

Ma ponad 100 lat, mierzy 7 metrów długości, ważny 1,5 tony, składa się z 2 tysięcy elementów wystruganych w drewnie i 350 figur. Była darem miłości i troski, lecz przeistoczyła się w pasję, która pochłania bez reszty. Spektakularną szopkę - która miała być jasełkami, a stała się ołtarzem - można zobaczyć wybierając się w trzygodzinną podróż z Wrocławia do regionu Hradec Kralove w Czechach. Regionu, który ocieka świątecznym klimatem.

Muzeum Szopek w Třebechovicach
Muzeum Szopek w TřebechovicachKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Gigantyczna szopka, którą trzeba zobaczyć

Wystarczy pokonać 14 kilometrów, które dzieli Hradec Kralove i Třebechovice nad Orebem, aby zobaczyć okazałe dzieło sztuki, które jednoznacznie kojarzy się z Bożym Narodzeniem.  Třebechovice nad Orebem to niewielkie miasteczko, w którym powstała gigantyczna, spektakularna szopka. Dzieło wyrzeźbione w drewnie ma 7 metrów długości i waży 1,5 tony (bez platformy 1,2 tony)! Składa się na niego 2 tysiące wyrzeźbionych w drewnie elementów i 350 figur. Szopka ma drewniany mechanizm, który wprawia ją w ruch. Kiedy pracował on na korbę, dziś napędza go siła elektryczności.

Rozmiary szopki imponują
Rozmiary szopki imponująKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Szopka wystrugana z miłości

W 1882 roku stolarz z Třebechovic - Josef Probošt ożenił się z 15 lat od niego młodszą Anną Faltovą z Davica. Rok później urodził się im syn, który jednak zmarł, mając zaledwie siedem miesięcy. Anna mocno przeżyła śmierć swojego pierwszego dziecka i nie mogła się pogodzić z tym smutnym wydarzeniem. Josef, chcąc pocieszyć żonę, postanowił wystrugać dla niej jasełka. O pomoc poprosił przyjaciół, rzeźbiarzy: Viléma Krištofa i Josefa Kapuciána. Szopka została wręczona żonie Probošta w 1885 roku.

Pierwsze projekty figur Josefa Probošta
Pierwsze projekty figur Josefa ProboštaKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Pasja, która go pochłonęła

Okazało się, że ludzie z całej okolicy schodzili się, by podziwiać bożonarodzeniowy prezent Anny. Probošt postanowił stworzyć większą i w dodatku ruchomą szopkę. Prawdopodobnie inspiracją stała się dla niego ruchoma szopka Longina Wittinga z polskich Wambierzyc.

Z pomocą rzeźbiarza Josefa Kapuciána i odpowiedzialnego za mechanizmy - Josefa Frimala, Josef Probošt przez 20 lat tworzył swoje dzieło. W tym czasie do szopy, gdzie powstawały jasełka zaglądali ciekawscy mieszkańcy osady - jedni pomagali w pracach, inni doradzali czy poddawali inspirację - grupę tę nazywano “szopkarzami".

Transport szopki
Transport szopkiKatarzyna AdamczakArchiwum autora

W 1906 roku szopkę pokazano na wystawie krajowego stowarzyszenia rzemieślniczego w mieście Choceň, gdzie zdobyła pierwszą nagrodę. Od tego czasu Probošt zaczął jeździć ze swoim dziełem na różne wystawy. Składanie i rozkładanie narożnej szopki było niezwykle uciążliwe, dlatego zdecydował się zmienić jej formę i ją “wyprostować". Remont szopki trwał kolejnych 20 lat.

Drewniany mechanizm szopki
Drewniany mechanizm szopkiKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Josef Probošt zmarł w 1926 roku, ale nawet po jego śmierci szopka prezentowana była na wielu zagranicznych pokazach (podziwiała ją między innymi brytyjska królowa Elżbieta II). Dla Probošta szopka była dziełem życia, jednak w trakcie jej udoskonalania i prac, które trwały 40 lat, zapomniał o pierwotnym celu, dla którego stworzył drewniane jasełka. Chciał dzięki nim pocieszyć rozpaczającą żonę, tymczasem pochłonięty pasją tworzenia, zostawił na głowie ukochanej całe gospodarstwo i troskę o życie codzienne. Obie Anny - żona i córka Probošta - nie lubiły szopki, bo w pewien sposób zabrała im męża i ojca.

Szopka sprzed 100 lat pokazuje ludzi przy codziennych czynnościach
Szopka sprzed 100 lat pokazuje ludzi przy codziennych czynnościachKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Szopka, która stała się ołtarzem

W średniowiecznych żywotach świętych często można spotkać historie, w których natchnieni duchem świętym ludzie z żarliwością poświęcają się dla boga. Ta misja pochłania ich bez reszty, ale często przy tym spotykają się z nierozumieniem otoczenia. W pewien sposób taka jest też historia Josefa Probošt. Mężczyzna całkowicie oddał się swojej pasji, ale żona i córka nie były z tego powodu kontente, w jego dziele natomiast widać ogromną wiarę. Drewniana szopka Probošta nie jest jedynie jasełkami, to ołtarz. Znajdują się tutaj sceny biblijne od zwiastowania, przez życie, mękę i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Probošt wyrzeźbił w drewnie sceny z codziennego życia swojej miejscowości, a niektóre figury mają twarze mieszkańców miasta, podobnie jak niektóre budynki odnoszą się do faktycznie istniejących w jego czasach budowli.

Z bliska szopka robi ogromne wrażenie
Z bliska szopka robi ogromne wrażenieKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Ruchoma szopka (nawet jej mechanizm jest drewniany) jest jedną z atrakcji regionu Hradec Kralove, która zrobiła na mnie największe wrażenie. Mnogość detali wykonanych z chirurgiczną precyzją, przemyślana kompozycja i wielowarstwowa interpretacja dzieła robi niesamowite wrażenie. Muzeum szopki doskonale zaplanowało także jej ekspozycję. Lektor omawia poszczególne elementy, a światło pada na sceny, których historię słyszymy. Opowieść dostępna jest w języku polskim. Na konie możemy podziwiać w prawioną w ruch konstrukcję.

Szopka Josefa Probošta
Szopka Josefa ProboštaKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Nie tylko szopka Probošta

Třebechovické Muzeum Betlému to nie tylko szopka Probošta. Możemy tu podziwiać najróżniejsze konstrukcje jasełkowe z całych Czech. Jedne wykonane są z papieru, inne z wyjątkowego rodzaju szkła. Podczas gdy od jednych bije majestat narodzenia Boga, inne temat świąt traktują wyjątkowo żartobliwie. Trasę zwiedzania zaplanowano tak, by stopniować napięcie: przechodzimy od najmniej okazałych, po tę największą - drewnianą szopkę Probošta, która eksponowana jest w oddzielnej sali na końcu trasy.

W Muzeum Szopki można zobaczyć także inne eksponaty
W Muzeum Szopki można zobaczyć także inne eksponatyKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Muzeum jest otwarte od wtorku do niedzieli w godzinach 9.00 - 12.00 i 12.30 - 16.30. Dorośli za bilet muszą zapłacić 130 koron czeskich (ok. 23 złote), dzieci do lat 4 wejdą za darmo, za starsze pociechy (od 4 do 15 lat) zapłacimy 50 koron czeskich (ok. 9 złotych), zaś seniorzy i studenci muszą liczyć się z kosztem 80 koron czeskich (ok. 14 złotych). Dostępny jest też bilet rodzinny - 260 koron (ok. 46 złotych).

Muzeum dysponuje polską wersją językową większości materiałów, więc odwiedzający nie muszą się martwić nieznajomością angielskiego czy czeskiego.

Można też nabyć pamiątki związane z Bożym Narodzeniem
Można też nabyć pamiątki związane z Bożym NarodzeniemKatarzyna AdamczakArchiwum autora

Warto pojechać do Třebechovic nad Orebem, aby na własne oczy zobaczyć ten wyjątkowy ołtarz - dla wierzących będzie to sensu stricto przedstawienie życia i śmierci Zbawiciela. Dla niewierzących szopka w Třebechovicach jest ołtarzem artyzmu, dziełem rzeźby ludowej, które wprawia w słupienie, ołtarzem umiejętności i pasji Josefa Probošta.

Hradec Kralove to region ociekający świąteczną atmosferą, więcej na jego temat przeczytasz w artykule "Jarmark bożonarodzeniowy bez tłumów i komercji"

Najdłuższy most pieszy na świecie. Rzut beretem z PolskiAFP
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas