Mont Saint-Michel: Wyspa omletów
Mont Saint-Michel, skalista wyspa u wybrzeży Normandii, nad którą króluje średniowieczne opactwo św. Michała Archanioła, znana jest nie tylko z bajecznych widoków tak chętnie umieszczanych na francuskich pocztówkach, ale również z przysmaku, który serwowany jest praktycznie w każdej restauracji w mieście - omletu.
Omlety na wyspie rozsławiła Anne Boutiaut Poulard - Annette lub Mama Poulard. Kiedy przybyła tu wraz z (wówczas przyszłym) mężem w 1872 roku, wynajęli Tête d'Or - hostel przy głównej ulicy Wzgórza Świętego Michała. Marzeniem Annette było stworzenie dobrej restauracji podającej świeże produkty, zwłaszcza owoce morza. Ale ponieważ przy wyspie często występują przypływy i odpływy, a grobla na nią prowadząca powstała wiele dekad później, trudno było przewidzieć, ile danego dnia pojawi się na wyspie przyjezdnych. Jedzenie się marnowało.
Zaradna Mama Poulard znalazła jednak potrawę, której składniki były trwałe, przygotowywało się ją szybko, dla wielu gości jednocześnie oraz z łatwo przechowywanych składników - omlet. Tutaj musi być dorodny, niezwykle puszysty, przygotowywany w wielkiej miedzianej patelni z długą rączką, która pozwala na pieczenie go nad ogniem. Serwowała go ze smażonymi przegrzebkami, domowym foie gras z kaczki, ziemniakami z boczkiem lub domowym wędzonym łososiem, grzybami lub warzywami.
W zamierzeniu Annette, omlet miał być przekąską podawaną w oczekiwaniu na danie główne. Ale kto spróbuje tutaj, podawanego po dziś dzień wedle jej receptury, omleta, na pewno nie opuści wyspy głodny. Radzę jednak podzielić się z kimś jedną porcją, żeby zostawić jeszcze w żołądku miejsce na inne dania.
W restauracji nazywającej się teraz na cześć jej założycielki La Mère Poulard, wysoko ocenianej przez ekspertów przewodnika kulinarnego Michelin, serwowane są nadal jej tradycyjne receptury: solona jagnięcina, zapiekanki z drobiu, ryb i skorupiaków, polędwica wołowa z sosem camembert oraz wyśmienite desery są znane we Francji i na całym świecie. Nie jest tu tanio - ceny omletów wynoszą od 32 do 38 euro. W firmowym sklepie naprzeciwko zaopatrzyć się można w sygnowane postacią Mamy Poulard trzepaczki do jajek, małe i duże patelnie, książki kucharskie z jej przepisami i inne kuchenne gadżety.
Jeśli chcemy zjeść trochę taniej, a niekoniecznie gorzej, trzeba wybrać się główną ulicą wyspy - Grande Rue - w stronę jej szczytu. Po drodze jest wiele naleśnikarni i "omleciarni", a w części z nich można zachwycać się widokiem wód Kanału La Manche oraz pól Normandii. Podczas odpływu ciekawie wyglądają zbieracze owoców morza i wycieczki turystów, którzy suchą (no, może trochę ubłoconą) stopą chodzą tam, gdzie za kilka godzin będą pływały łodzie.
Przepis na omlet Mamy Poulard
Składniki
Przygotowanie: 15 minut
Żółtka ubij trzepaczką, posól i popieprz.
Białka ubij na sztywną pianę ze szczyptą soli.
Na patelni roztop masło, a następnie wlej ubite żółtka. Dodaj 2 łyżki śmietany, sól i pieprz.
Gdy żółtka zaczną się gotować, dodaj białka w trzech partiach.
Na kilka sekund przed końcem smażenia przestań mieszać, aby masa mogła się spoić. Pod koniec zwiększ ogień na duży.
Wysuń omlet na podgrzany talerz i złóż go na pół. Natychmiast podawaj.
Wedle uznania możesz do omleta dodać na przykład ser, szynkę czy grzyby.
***
Czytaj także:
Metamorfozy, które wstrząsnęły show-biznesem
Zobacz również: