Polska na własne oczy. Mielec: Turystyczne oblicze miasta ze stali
Położone w dolinie rzeki Wisłoki przemysłowe miasto Mielec nie wydaje się na pierwszy rzut oka miejscem wybitnie turystycznym. Na drugi zresztą też. Ale moda na zwiedzanie małych i średnich miast w Polsce powoli zyskuje na popularności. Drugi największy ośrodek w województwie podkarpackim jest jednym z takich punktów na naszej mapie, na który warto zwrócić uwagę.
Kiedy znudzą się oczywiste, przepełnione tłumami zwiedzających lokacje, przychodzi czas na pomysły nietypowe. Można zdziwić się, jak wiele skarbów kryją małe polskie miasta spoza popularnych list pełnych kurortów, wczasowisk i wszelkich turystycznych, oklepanych klisz.
“Polska na własne oczy" to cykl, dzięki któremu mamy szansę odkryć przed szerszą publicznością takie właśnie miejsca. Zapraszamy więc do Kotliny Sandomierskiej, na wycieczkę do Mielca.
Spis treści:
Od rzemiosła do przemysłu
Mielec leży na północno-zachodnim krańcu województwa podkarpackiego, w dolinie Wisłoki, na obszarze makroregionu Kotliny Sandomierskiej, należącej z kolei do Podkarpacia Północnego. Początki miejscowości sięgają roku 1229, kiedy to pojawiła się po raz pierwszy w kronikach za sprawą bulli papieża Grzegorza IX.
Prawa miejskie Mielec otrzymał w 1470, kilkanaście lat po tym, jak w 1457 król Kazimierz Jagiellończyk zezwolił Janowi Mieleckiemu na założenie ośrodka o nazwie... Nowy Targ. Mielecki nie dokonał jednak tego, więc dzieła dokończyli jego synowie, Jan i Bernardyn, nazywając nowopowstałe miasto od swojego nazwiska.
Mielec przez lata był przede wszystkim domem dla rzemieślników. Niemal 300 lat po założeniu znalazł się pod zaborem austro-węgierskim. Po I wojnie światowej wszedł w obszar Centralnego Okręgu Przemysłowego, w ramach którego w mieście powstały Państwowe Zakłady Lotnicze. Po 1945 w Mielcu kontynuowano rozwój przemysłu lotniczego, a w latach 90. powstała tu pierwsza w kraju Specjalna Strefa Ekonomiczna. To wszystko nadało miastu industrialnej duszy i klimatu charakterystycznego dla fabrycznego ośrodka.
Najważniejsze zabytki Mielca
Ale Mielec to nie tylko zakłady pracy, Strefa Ekonomiczna i przemysł. Ten, kto zdecyduje się poświęcić dzień na to, by odwiedzić podkarpackie miasto, nie będzie zawiedziony. Kilkaset lat historii pozostawiło po sobie kilka pięknych pamiątek. Swoje piętno w postaci miejsc pamięci odcisnął także burzliwy czas dekad okołowojennych.
Pałacyk i dworek Oborskich
Pałacyk Oborskich wraz z otaczającym go parkiem to jedna z historycznych wizytówek Mielca. Na ruinach renesansowego zamku rycerskiego Gryfitów-Mieleckich nad brzegiem Wisłoki w XVII wieku powstał drewniany dwór, przebudowany później przez hrabiego Wacława Oborskiego.
Właściciel posiadłości stwierdził, iż stara siedziba nie pasuje do jego statusu, więc na przełomie wieków XIX i XX zlecił jego renowację w typie podmiejskiej willi, przeprowadzoną pod okiem absolwenta Politechniki Wiedeńskiej, Kazimierza Hołubowicza. W konsekwencji powstała nowa, frontowa dobudowa. Tylną, drewnianą część zostawiono.
Jak czytamy na stronie Towarzystwa Miłośników Ziemi Mieleckiej, pałacyk “jest kompozycją wykorzystującą dość popularny w owym czasie model willi z wieżyczką, nazywanej potocznie >domem w ogrodzie< lub >pałacykiem<".
Dwór to także otaczający go, malowniczy park, z którego chętnie korzystają okoliczni mieszkańcy. Ciekawostką jest obiekt pozornie nie pasujący nijak do Mielca. Jest to kotwica statku pełnomorskiego, o tyle enigmatyczna, że nie posiadająca wyjaśniającego opisu. Przeglądając czeluście internetu, można dotrzeć do informacji o tym, iż została ona podarowana przez załogę masowca m/s "Mielec". Zbudowana w 1979 w Glasgow jednostka powstała dla polskiego armatora, wraz z innymi nazwanymi od polskich miast.. Od 1996 roku statek pływa pod banderą Wysp Marshalla.
Bazylika św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty
Barokowy kościół znajdujący się w najstarszej części Mielca to jeden z najcenniejszych zabytków miasta. Pierwsze wzmianki o kościele pochodzą z roku 1470. W drugiej połowie XVII i pierwszej XVIII wieku zlecono jego przebudowę na styl barokowy sfinansowaną przez fundację Zbigniewa Ossolińskiego, którą kontynuowano w kolejnych dziesięcioleciach.
Wnętrze utrzymane jest w stylu rokokowym z 2. połowy XVIII wieku, a sam ołtarz udekorowano XVII-wiecznym obrazem przedstawiającym scenę ukrzyżowania, prawdopodobnie autorstwa włoskiego malarza Tomasza Dolabelli.
W bazylice zobaczyć można także dwa rokokowe ołtarze boczne, dwa barokowe ołtarze w kaplicach, rokokową ambonę, późnobarokową chrzcielnicę oraz chór muzyczny z końca XVIII wieku. Nad głównym wejściem umieszczono rycerski herb Ossolińskich - Topór.
W 1990 w wewnętrznej części muru umieszczono tablice upamiętaniające ofiary zbrodni katyńskiej związane z Mielcem. W 2006 decyzją papieża Benedykta XVI świątynia uzyskała godność bazyliki mniejszej, a od 2017 pełni funkcję kolegiaty, przy której mieści się kapituła.
Kościół św. Marka
Pomocniczy, niewielki kościół, tuż przy brzegu Wisłoki to jeden z najbardziej ukrytych zabytków Mielca. Według szacunków powstał tuż pod koniec XVIII wieku, pełniąc najpierw funkcję kaplicy cmentarnej. W czasie II wojny światowej miejsce to służyło żołnierzom Armii Krajowej jako punkt kontaktowy i schronienie.
Budynek powstał na rzucie zamkniętego półkoliście prostokąta w stylu późnobarokowym. W latach 40. XX wieku zmienił się wygląd zewnętrzny i wewnętrzny kościoła ściany zostały podzielone pilastrami, belkowanie uproszczono, a fasadę zwieńczono barokowymi figurami. Wchodząc do środka można podziwiać odrestaurowaną figurę Matki Boskiej, znalezioną przez harcerzy w 1942 roku, freski sprzed kilku dekad oraz współczesne witraże. Dookoła rozciąga się urokliwy niewielki park.
Niestety, jak wynika z informacji podanych przez parafię św. Mateusza w Mielcu, do której należy kościół, obiekt jest obecnie zamknięty. Warto jednak poświęcić kilka chwil (znajduje się on około 300 metrów od bazyliki), aby zobaczyć go z zewnątrz.
Rynek i Stare Miasto
Zwiedzając Mielec, nie sposób pominąć tutejszego rynku, funkcjonującego jako centrum życia miasta już w XV wieku. Drewniana zabudowa rynku kilka razy uległa uszkodzeniu wskutek pożarów, aż końcu po jednym z nich, w roku 1900, zdecydowano, że ze względów bezpieczeństwa będzie można budować tylko domy murowane.
W ten sposób powstały kamienice, które zdobią mielecki rynek do dziś, w tym najsłynniejsza, należąca do rodziny Jana Łojczyka, zbudowana w 1904. W okolicy znajduje się wiele zabytków, pamiętających początki ubiegłego wieku, a nawet dawniejsze czasy. Między innymi Dworek Suchorzewskich, powstały w już 1830 roku. Zaprojektowany w stylu empire, parterowy budynek na planie wydłużonego prostokąta należał do Ignacego Suchorzewskiego, aresztowanego w czasie powstania styczniowego.
Naprzeciwko dworku znajduje się gmach Państwowej Szkoły Muzycznej. Eklektyczny budynek na początku XX wieku zaprojektował Jan Ostoja Stobiecki, a jego budowę ukończono w 1909 roku. Przed wojną była to siedziba władz powiatowych, którą odwiedził prezydent Ignacy Mościcki. Wewnątrz podziwiać można Salę Królewską, czyli poczet królów i książąt Polski pędzla Konstantego Niemczykiewicza z Lwowa, ucznia samego Jana Matejki.
Galeria to unikatowy w skali kraju obiekt, przedstawiający wizerunki polskich władców według projektu Matejki, postaci Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego oraz herby wszystkim ziem i województw Polski w granicach do 1795. Dzieło to powstawało przez prawie dwa i pół roku w latach 1907 - 1909.
Muzeum Historii Fotografii “Jadernówka"
W 1906 roku pochodzący z Lwowa fotograf August Jaderny zlecił budowę pracowni, będącej jednocześnie jego mieszkaniem, przy ulicy Kolejowej (obecnie Jadernych, nazwana tak między innymi od jego nazwiska) w Mielcu. Powstała jako budynek parterowy z zakładem fotograficznym mieszczącym się w altanie. Część dachu była szklana, a dopływ światła słonecznego można było regulować za pomocą rolet.
W 1987 roku zabytkową posiadłość oddano do użytku jako muzeum, a od 2002 ekspozycje poświęcone są wyłącznie fotografii. Wewnątrz zobaczyć można ponad pięć tys. eksponatów, co stanowi trzeci najliczniejszy zbiór związany z tą tematyką w kraju. Wystawa obejmuje dwa i pół tys. zdjęć Augusta i Wiktora Jadernych, 1300 negatywów, 220 starych aparatów.
Pamięć tragedii
Na terenie Mielca, jak i w jego okolicach miało miejsce wiele tragicznych wydarzeń w czasie II wojny światowej. Pamięć o nich pielęgnowana jest do dzisiaj. Miasto było świadkiem między innymi tragedii ludności żydowskiej. Pierwsza, drewniana synagoga powstała tutaj w XVIII wieku, kolejną, już murowaną wzniesiono w następnym stuleciu. 13 września 1939 niemieccy żołnierze podpalili budynek, wraz z 80 modlącymi się wewnątrz osobami, które spłonęły żywcem. Kolejne 22 osoby rozstrzelano.
O tych i innych wydarzeniach pisze między innymi Martyna Grądzka - Rejak, według której to właśnie w Mielcu mogła de facto rozpocząć się zbrodnicza akcja “Reinhardt", w czasie której od połowy marca 1942 do listopada 1943 zamordowano 1,85 mln Żydów. Co prawda według zapisków początkiem akcji była likwidacja getta w Lublinie, ale dokładnie tydzień wcześniej nad Wisłoką rozpoczęto wywózkę i masowe mordy ludności żydowskiej (ok. 5,5 tys. osób) po to, by uczynić miasto “Judenfrei", czyli wolnym od Żydów.
Dzisiaj wydarzenia te upamiętniają pomniki i tablice, znajdujące się w całym mieście. W miejscu, gdzie stała synagoga, umieszczono w 1983 roku kamienny obelisk. Zachowały się także resztki starego cmentarza żydowskiego przy ulicy Jadernych, które obecnie również jest miejscem pamięci.
W Mielcu znajdziemy jednak więcej pamiątek po II wojnie światowej. W podmieleckich lasach intensywnie działała Armia Krajowa i polscy partyzanci z oddziału “Jędrusie", a także grupa słynnego Wojciecha “Mściciela" Lisa. Z ciekawostek - przy jednej z głównych ulic miasta wciąż stoi cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej z brutalistycznym pomnikiem ze stali lotniczej w kształcie iglicy.
W regionie podjęto także prace związane między innymi z projektem poligonu wojskowego Heeresgutsbezirk Truppenübungsplatz Süd Dęba - Mielec oraz obozem pracy Lager Mielec.
Jak czytamy w serwisie “Polska Niezwykła", po poligonie pozostało wiele nieodkrytych do dziś miejsc i mogił, a przy drodze prowadzącej w stronę Rzeszowa znajduje się stary “cmentarz żołnierzy niemieckich. Zapomniany i już zanikający w leśnym poszyciu. Na cmentarzu pochowani są żołnierze Wehrmachtu z pobliskiego poligonu oraz kilku jeńców francuskich z obozu jenieckiego, którzy zmarli w obozie oraz jeden jeniec francuski zastrzelony podczas ucieczki. Tam też pochowany jest komendant obozu SS w Smoczce Otto Engelbert".
Zieleń i sport
W przeciwieństwie do dużych ośrodków Mielec jest bardzo zielony. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro niemal dosłownie “wchodzi" w niego rozłożysty las. Ale w praktycznie każdym zakątku miasta znajdziemy parki i ogrody, które urozmaicą naszą wycieczkę i dadzą wytchnienie. Dodatkowo podczas zwiedzania starego miasta można wybrać się na krótki spacer bulwarami miejskimi poprowadzonymi wzdłuż Wisłoki od małego kościoła św. Marka po Pałacyk Oborskich. \
Mielec to także miejscowość, w której mocno zakorzeniony jest duch sportu. Abstrahując nawet od faktu, że piłkarska drużyna panów, mistrz Polski z 1973 i 1976, FKS Stal Mielec występuje w Ekstraklasie, a drużyny siatkarek i szczypiornistów stawały kilkukrotnie na podium krajowych rozgrywek, w mieście można korzystać z dobrze rozbudowanej infrastruktury sportowej.
Numerem jeden są ścieżki rowerowe, poprowadzone między innymi na terenie wspomnianego lasu. Jest ich naprawdę sporo, choć dobrze wcześniej przygotować się pod kątem logistyki tak, aby nie zgubić drogi w leśnych ostępach. Można wybrać się (także pieszo) którąś z kilku przygotowanych ścieżek przyrodniczo - edukacyjnych lub spróbować swoich sił i przejechać się jednym z wytyczonym szlaków rowerowych. Dla wyczynowców są także ścieżki typu single track Biesiadka Trails oraz Szafer Track powstałe dzięki stowarzyszeniu “Chodźmy na rower" w ramach projektu MTB Trails Mielec.
Na sporą dawkę rozrywki mogą liczyć również amatorzy kajakarstwa. W okolicy bowiem skorzystamy z usług wypożyczalni organizujących regularnie spływy w dół Wisłoki.
***
Wakacje, znowu są wakacje! Polacy tłumnie ruszają na długo wyczekiwany odpoczynek, a my chcemy im w tym towarzyszyć, służyć dobrą radą, co można zobaczyć w naszym pięknym kraju. Może wspaniałe atrakcje czekają dosłownie tuż za rogiem? Cudze chwalicie, swego nie znacie - pisał poeta. I my chcemy pokazać, że faktycznie tak jest. Zajrzymy więc do Sosnowca, Radomia, Wałbrzycha, sprawdzimy "polskie Malediwy" i wiele innych nieoczywistych miejsc. Bądźcie z nami przez całe lato!
#polskanawlasneoczy
Zobacz także: