Reklama

POLSKA NA WŁASNE OCZY: Zamość - Padwa Północy

Perła renesansu, miasto stworzone na planie człowieka, założone przez wybitnego humanistę, mecenasa, filologa i mówcę, zaprojektowane przez włoskiego architekta na wzór nowoczesnej twierdzy z siedmioma bastionami i trzema bramami wjazdowymi. Położone na głównym szlaku handlowym było ważnym ośrodkiem handlowym, słynącym z wielokulturowości i nazywane Padwą Północy. Poznajcie Zamość.

O tym mieście dzieci wciąż uczą się na lekcjach historii przy okazji postaci Jana Zamoyskiego. Jednak w przeciwieństwie do Krakowa czy Gdańska rzadko docierają tam szkolne wycieczki spoza województwa. A szkoda, bo Zamojskie Stare Miasto w 1992 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i to 60-tysięczne miasto ma turystom do zaoferowania naprawdę sporo.

- Odkąd badamy ruch turystyczny, obserwujemy stałą tendencję wzrostową, rok do roku Zamość odwiedza coraz więcej turystów. Pandemia i wojna nieco te statystyki zaburzyły, natomiast widzimy, że coraz więcej osób przyjeżdża odwiedzić nasze miasto i mamy już wzrosty na poziomie 30 proc., a wszystko wskazuje na to, że będzie tylko lepiej - mówi Joanna Liberadzka-Duras, dyrektor Centrum Informacji Turystycznej w Zamościu.

Reklama

Rynek Wielki - centralny punkt zamojskiego Starego Miasta

Zamojskie Stare Miasto to kompleks ponad 200 zabytków, z centralnym punktem - Rynkiem Wielkim, który uznany został za jeden z najpiękniejszych placów w Polsce. Zbudowany na kwadracie o powierzchni 1 hektara, otoczony urokliwymi kamieniczkami z arkadami od zawsze jest dumą miasta. Wraz ze wzniesionym w XVI wieku ratuszem z 52-metrową wieżą zegarową i dobudowanymi w XVIII wieku wachlarzowymi schodami pełni swą funkcję reprezentacyjnego placu publicznego.

Wzrok przyciągają także charakterystyczne, odznaczające się mocnymi kolorami i bogatymi egzotycznymi zdobieniami kamienice: Wilczkowska, Rudomiczowska, Pod Aniołem, Pod Małżeństwem i Pod Madonną. Obecnie mieści się w nich Muzeum Zamojskie i Liceum Plastyczne, jednak są pozostałością po czasach, gdy ważną częścią zamojskiej społeczności byli Ormianie. W XVII wieku Zamość był najbardziej wysuniętą na zachód gminą ormiańską.

Na Rynku Wielkim mieści się także Kamienica Morandowska, zaprojektowana przez pracującego dla Zamojskiego włoskiego architekta Bernardo Morando miała stanowić wzorzec zabudowy. Została ukończona dopiero przez jego zięcia - złotnika Abrahamowicza po śmierci Włocha. Na uwagę zasługuje także Kamienica Linkowska. Jej twórca, architekt Jan Michał Link wyłamał się z kanonu Morando i przebudował swoją kamienicę w nurcie klasycyzującego baroku, umieszczając w fasadzie popiersia Minerwy i Herkulesa.

Zamość - miasto kościołów i pomników

Warto także zwiedzić okoliczne kościoły - wzniesiony w XVII wieku kościół Franciszkanów, oddany zakonnikom dopiero w latach 90. XX wieku, kościół świętej Katarzyny, w którego podziemiach w 1939 roku ukrywano Hołd Pruski Jana Matejki, kościół świętego Mikołaja, czyli dawną cerkiew, a także wzniesioną na początku XVII wieku synagogę.

Spacerując po Starym Mieście, trzeba koniecznie zatrzymać się przy zabytkowych bramach wjazdowych. Powstała końcem XVI wieku stara brama lwowska zachwyci płaskorzeźbą św. Tomasza ze zmartwychwstałym Chrystusem. Brama Szczebrzeska z początków XVII wieku pozwoli wyjść wprost na rozległy teren widokowy z kładką, na której zakochani wieszają kłódki. I trzecia, najmłodsza nowa brama lubelska, powstała w miejsce starej bramy lubelskiej w początkach XIX wieku przy okazji modernizacji fortyfikacji.

Nie sposób pominąć i także nie zauważyć pomnika założyciela miasta - Jana Zamoyskiego. Naprzeciwko Pałacu Zamoyskich przy ulicy Akademickiej. Zaprojektowany przez krakowskiego rzeźbiarza i profesora Akademii Sztuk Pięknych, Mariana Koniecznego 10-metrowy monument został odsłonięty w 400. rocznicę śmierci hetmana i kanclerza, 17.09.2005 roku. Sam pałac Zamoyskich natomiast nie jest zbyt okazałą budowlą a czasy świetności ma już dawno za sobą. W XIX wieku mieścił się w nim szpital wojskowy, następnie długo pełnił funkcję siedziby sądu.

Zamość z innej perspektywy

Zamojski rynek można podziwiać także z nieco innej perspektywy. W podziemiach ratuszowych oficyn została bowiem zlokalizowana ekspozycja, która prezentuje historię zamojskiego Ratusza oraz obraz prac archeologicznych prowadzonych w XX wieku i na początku lat dwutysięcznych. Zobaczymy tu między innymi zabytkowe obiekty: cysternę z kanałem odprowadzającym wodę czy studnię, która znajdowała się w dawnym więzieniu, a w ramach wystawy zaprezentowano dzieje ratusza na tle historii miasta. Turyści indywidualni mogą zwiedzać podziemia oficyn Ratusza między majem a wrześniem codziennie o godzinie 11:00 i 14:00, w kwietniu i październiku o 14:00, w pozostałych miesiącach po wcześniejszym umówieniu się w Zamojskim Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej.

Spacerując po zamojskim Starym Mieście można rzeczywiście poczuć się jak we Włoszech - Padwa Północy to absolutnie uzasadniona nazwa. Tym bardziej że pomiędzy kamienicami znajdują się malownicze, ogólnodostępne podwórka. Porośnięte winobluszczem, obsadzone roślinami, sprzyjają wypoczynkowi, zwłaszcza w upalne dni. Jedno z nich to podwórko Marka Grechuty - kojarzony głównie z Krakowem bard urodził się bowiem w Zamościu, gdzie spędził pierwsze lata swego dzieciństwa i wczesną młodość. Na dziedziniec kamienicy wejść można od ulicy Grodzkiej. Urokliwe tonące w zieleni podwórko jest niezwykle klimatyczne, zwłaszcza wieczorem, gdy oświetlają je latarnie w stylu retro.

Park miejski w Zamościu - perła międzywojnia

Tuż obok Pałacu Zamoyskich rozciąga się rozległy park. To także miejsce wpisane do rejestru zabytków, a równocześnie jeden z najciekawszych parków miejskich z okresu międzywojnia, zaprojektowany i zrealizowany przez planistę ogrodów Waleriana Kronenberga. Spaceruję po nim w sobotni, słoneczny poranek. Jego teren obejmuje obszar dawnego IV bastionu twierdzy Zamość i zajmuje ponad 11 hektarów, z czego 2 hektary stanowi powierzchnia stawu, stworzonego w dawnej fortecznej fosie.

Staw jest regularnie zarybiany, jego mieszkańcami są także kaczki i łabędzie - w automatach znajdujących się w okolicy można kupić dla nich karmę i obserwować z bliska tłumnie przybywające na degustację ptactwo wodne. Park podzielony jest na strefy, a dawne fortyfikacje wykorzystano jako element nowych konstrukcji i tak czoło jednego z bastionów zostało zaadaptowane na punkt widokowy, który jest jednym z obowiązkowych punktów podczas zwiedzania Zamościa.

Zamojski oprowadzacz - nietypowy przewodnik

Jednak nie samymi zabytkami człowiek żyje, wychodząc naprzeciw wszystkim, którzy widzieli ten turystyczny Zamość, a także osobom, które chcą zwiedzić go z dziećmi, zabrać ze sobą psa, mają specjalne potrzeby albo kochają sport Wydział Turystyki i Promocji Urzędu Miasta Zamość przygotował z udziałem mieszkańców specjalne trasy.  

- mówi  Barbara Godziszewska z Wydziału Turystyki i Promocji Urzędu miasta Zamość.

- Mamy i coś dla seniorów - pani Stefa Twardowska, od 50 lat mieszkająca w naszym mieście przygotowała informacje pod kątem swojej grupy wiekowej. Podpowiada gdzie przysiąść, gdzie najlepszy cebularz, jak zwiedzać by starczyło na wszystko sił. A mieszkająca u nas od czterech lat Oksana Samoilenko opowiada o Vitage targu na ulicy Orzeszkowej. To takie miejsce, które w naszym mieście funkcjonuje od zawsze, odkąd sięgam pamięcią, ten targ zawsze tam był, w każdą sobotę gromadzą się tam tłumy, to jest miejsce kultowe. Dla miłośników Leśmiana mamy Leśmianowski Szlak Literacki stworzony przez restauratorkę Agnieszkę Link i jej męża  poetę i nauczyciela Piotra Linka. A trasa sakralna, którą także szczególnie polecam, przygotowana przez dziennikarza Katolickiego Radia Zamość, Łukasza Kota, pozwala spojrzeć na miasto właśnie pod tym kątem. Zresztą wielu turystów przyjeżdża do nas także, aby zobaczyć niesamowity kościół Franciszkanów - dodaje przedstawicielka miasta.

Roztocze z perełką w postaci Zamościa wyrasta na polską Toskanię, także za sprawą rozsianych w okolicy winnic. Warto wybrać się na wschód Polski, by zakosztować spokojnego czasu w otoczeniu przyrody, z dala od wielkomiejskiego zgiełku a równocześnie zobaczyć na własne oczy jak spełniło się marzenie wizjonera i humanisty o mieście, które będzie twierdzą zaplanowaną i zbudowaną po mistrzowsku z miłością do harmonii. 

***

Czytaj także: 

POLSKA NA WŁASNE OCZY: Żywiec perła Beskidów

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Roztocze | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy