Pszczyna: Śladami księżnej Daisy
Nazywany perłą Górnego Śląska pałac jest jedną z najokazalszych rezydencji. Te mury były świadkiem politycznych intryg, miłosnych uniesień i zdrad, a ich bohaterką piękna angielska arystokratka.
Historia pałacu w Pszczynie sięga XI w., kiedy swoją siedzibę wznieśli tu książęta piastowscy. Przez stulecia rezydencja była modernizowana i przechodziła we władanie różnych możnych rodów. W roku 1846 pałac stał się własnością książąt Hochbergów z Książa.
Hans Heinrich XI przebudował go, inspirując się XVII-wieczą architekturą francuską. Jako wielki miłośnik polowań, podejmował tu ważne osobistości, wśród których był sam cesarz Niemiec.
Ulubiona siedziba księżnej
W 1907 r. pałac otrzymał w spadku Hans Heinrich XV i jego angielska żona - Maria Teresa Oliwia Cornwallis-West, zwana Daisy. Słynąca z urody, pięknego głosu i wrażliwego serca arystokratka nie lubiła zamczyska Książ (głównej siedziby rodu), za to pszczyński pałac od razu przypadł jej do gustu. Nie mogła jednak zrozumieć, dlaczego w rezydencji brak jest... toalet i łazienek.
Kazała je wybudować, a wnętrzom nadała obecny neobarokowy charakter. Małżeństwo z Hochbergiem skończyło się rozwodem (historia była inspiracją do powstania filmu "Magnat"), ale to właśnie dzięki gustowi księżnej pałac i otaczający go malowniczy park w stylu angielskim są dziś jednymi z największych atrakcji Górnego Śląska.
Prawdziwa podróż w czasie
Rezydencja przetrwała wojenną zawieruchę, a ocalałe fotografie z 1914 r. pozwoliły na wierne odtworzenie pałacowych wnętrz. Blisko 80 procent znajdujących się tam mebli, bibelotów i rzeźb to autentyczne wyposażenie rezydencji. Zwiedzając pełne przepychu sale, m.in. bibliotekę, prywatne apartamenty i jadalnię, którą zdobią ogromne kryształowe lustra, można poczuć klimat minionych czasów.
Zobacz także: