Dość prowokacji!

Barbadoska gwiazda nie chce już być popkulturowym symbolem perwersji. Ma zamiar porzucić wizerunek królowej sadomaso i postawić na naturalność! W brytyjskiej edycji magazynu „Vogue" wystylizowano ją na elegancką damę.

 
 Getty Images
Rihanna
 Getty Images

Posągowa, elegancka, ucharakteryzowana na Marilyn Monroe Rihanna (23) wygląda na dużo starszą, niż jest w rzeczywistości. Ubrana w piękną koktajlową suknię od Armaniego prezentuje się świetnie.

Fakt, że przez satynowy materiał nie prześwituje ani kawałek brzucha, a z ramion nie opadają leniwie ramiączka od stanika, nie odbiera jej zmysłowości. Taką Rihannę można było zobaczyć na listopadowej okładce brytyjskiego „Vogue’a”. Czy to żart podobny do tego, który kiedyś zrobiła sobie Doda, pozując w garsonce w luksusowym magazynie PANI?

Rihanna twierdzi, że to symbol prawdziwej zmiany. Na dobre. Wydała właśnie płytę „Talk that Talk”, która – jak twierdzi – jest dużo bardziej refleksyjna, niż jej cztery poprzednie krążki. W grudniu w Londynie nakręci teledysk do promującego ją singla „You Da One”. Nie zobaczymy w nim kajdanek, lateksów i splecionych łańcuchami kochanków. Co się stało, że Barbadoska postanowiła porzucić rozerotyzowany wizerunek?

Więcej informacji znajdziesz w najnowszym numerze magazynu SHOW - już w sprzedaży!

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas