Miłość na zakręcie

Burza wokół Anny Dereszowskiej (31) i Piotra Grabowskiego (44) zaczęła się od tajemniczego "zniknięcia" aktorki. Anna, która w nowym serialu "Siła wyższa" zagrała razem z ukochanym, nie pojawiła się na konferencji prasowej produkcji. Przyszedł tylko Piotr Grabowski (44). Był zamyślony, nieobecny, smutny. Pytany o powód nieobecności partnerki, zbywał dziennikarzy milczeniem.

Dwa tygodnie później samotnie, na bankiecie z okazji startu nowej ramówki TVP, pojawiła się Anna. Tym razem sytuacja była podobna - dziwiła nieobecność Piotra, który również jest gwiazdą stacji. W mediach zawrzało. Publikacje o końcu tego związku zaczęły się mnożyć. "Jeżeli ludzie wiedzą, że wspólna wędrówka już nie przyniesie im szczęścia, to myślę, że podjęcie decyzji o rozstaniu jest słuszne", wyznała w jednym z wywiadów artystka. Czy mogła mieć na myśli swój związek z Piotrem?

Gdy o problemach aktorskiej pary zaczęło mówić się coraz głośniej, skontaktowaliśmy się z obojgiem. "Jeżeli dzwoni pani, by pytać o moje życie prywatne, to powiem szczerze, że nie chcę rozmawiać", usłyszeliśmy od Grabowskiego. Taka postawa to u aktora nowość. Zazwyczaj chętnie rozmawiał z dziennikarzami o swoim związku. Jeszcze kilka miesięcy temu zwierzał się jednemu z dzienników, że już kilkakrotnie prosił ukochaną o rękę i za każdym razem słyszał "nie". "Będę się oświadczał aż do skutku. Ona odmawia mi tak uroczo, że wciąż mam ochotę prosić ją o rękę", żartował wtedy. Dziś nie ma ochoty poruszać tematu. Tak jak Anna.

"To są nasze prywatne sprawy, więc nie będę ich komentowała ani dementowała", powiedziała podczas rozmowy z SHOW. Zapytana wprost, czy rozstała się z Piotrem, odpowiedziała sucho: "Nie mam nic do dodania". Pewne jest jedno: w tym roku urlopu nie spędzili razem. "Byłam z córką za granicą, wypoczęłyśmy troszeczkę, byłyśmy też w Bieszczadach", powiedziała SHOW aktorka. I szybko dodała: "Byłyśmy też z Lenką na Mazurach. Towarzyszyłyśmy Piotrowi podczas kręcenia jego serialu". SHOW dowiedział się jednak, że aktor miał dłuższą przerwę w zdjęciach do "Życia nad rozlewiskiem" i pod koniec sierpnia pojechał na wakacje. Bez Anny!

"Potrzebował się wyciszyć i odpocząć", usłyszeliśmy w agencji aktorskiej, która opiekuje się artystą. A przecież jeszcze kilka miesięcy temu tych dwoje nie widziało świata poza sobą! W wywiadach deklarowali, że są dla siebie stworzeni, a ich miłość jest niezniszczalna.

Poznali się sześć lat temu na planie serialu "Tajemnica twierdzy szyfrów". Od razu zaiskrzyło. I choć oboje byli wtedy w stałych związkach, postanowili, że będą razem. "Nasze uczucie jest wyjątkowe. Nie mogliśmy przejść obok niego obojętnie", tłumaczyła dziennikarzom Ania. Ale na jej głowę i tak spadły gromy. Przecież kiedy się związali, Piotr miał żonę i dwójkę dzieci. Dereszowskiej zarzucano, że rozbiła rodzinę i buduje związek na cudzym nieszczęściu. Aktor rozwiódł się, zostawił dla ukochanej Kraków i scenę słynnego Starego Teatru. Z miłości do niej wywrócił do góry nogami całe dotychczasowe życie.

Gdy urodziła się Lenka, stworzyli prawdziwą rodzinę. "Kiedy spotkałem Anię i zdecydowałem się z nią żyć, ten wybór pociągnął za sobą bardzo ważne konsekwencje. Mam nową rodzinę, mieszkam w innym mieście, mam małą córeczkę. Nastąpiła kompletna zmiana mojego życia", przyznawał szczerze w wywiadach. Ale za każdym razem podkreślał, że nigdy nie żałował swojej odważnej decyzji. Wtedy nawet sceptycy musieli przyznać, że tych dwoje naprawdę się kocha.

"Dzięki Piotrowi jestem dużo bardziej świadomą siebie kobietą", chwaliła się rozpromieniona aktorka w jednym z wywiadów. W programie Kuby Wojewódzkiego dodała nawet zadziornie: "Grabowski jest świetny w łóżku". "Ania mnie odmieniła. Dzięki niej na nowo odnajduję radość życia", wtórował jej zakochany Piotr. Dziś aż trudno uwierzyć, że uchodzący dotąd za idylliczny związek aktorskiej pary znalazł się na zakręcie. Czy uda im się ocalić miłość, o którą tak walczyli?

Maria Kowalczyk

SHOW 18/2012