Reklama
Szkoła bliskości

5 najcięższych grzechów popełnianych w związkach

Fakt, że bycie w związku, szczególnie wieloletnim, jest trudną sztuką, potwierdzają ostatnie statystyki, z których wynika, że już co trzecie małżeństwo w Polsce się rozwodzi. ​Dlaczego współcześnie tak trudno jest utrzymać dłuższą relację z partnerem?

Niskie poczucie własnej wartości

Pierwszym grzechem, jaki popełniamy, jest wchodzenie w związek z całą masą kompleksów. Warto pamiętać, że niestety nikt z nich nas nie wyleczy. W związku mogą się one jedynie pogłębić.

Większość ludzi jednak nie ma tej świadomości i buduje swój obraz przeglądając się w oczach partnera. Tym samym uzależnia sposób myślenia o sobie samym od jego osoby. Nie ma bardziej kruchej podstawy dowartościowania, jak opinia innych. Jest to o tyle niebezpieczne, że prowadzi do jeszcze większych zaburzeń w relacjach.

Brak zaufania

Brak pewności siebie wynikający z problemów z poczuciem własnej wartości prostą drogą wiedzie do braku zaufania. A to jest w stanie zabić nawet najlepszy związek. Ciągła podejrzliwość w stosunku do partnera odpycha go od nas i jeszcze bardziej niszczy nas samych, zmniejszając nasze poczucie bezpieczeństwa.

Reklama

Zlanie emocjonalne

Jednym z ważniejszych procesów, jakie powinny nastąpić w każdym stałym związku, jest proces różnicowania. Osoby emocjonalnie zaangażowane w związek nie powinny tracić poczucia odrębności - będąc w nim nie powinny czuć się wzajemnie kontrolowane.

Osoby będące w związku powinny mieć poczucie, że angażując się w niego nie uzależniają się tym samym od partnera. W przeciwnym razie powstaje więź bez zachowania odrębności partnerów. To z kolei w swoich konsekwencjach powoduje problem z pożądaniem seksualnym.

Mężczyźni często wycofują się ze związku, by zachować tożsamość, kobiety z kolei poświęcają poczucie tożsamości, by związek utrzymać.

Brak komunikacji

Do czego jest w stanie doprowadzić brak komunikacji w związku? Prowadziłam ostatnio terapię pary, która uważała, że wcale nie musi się ze sobą komunikować, bo świetnie się rozumie "bez słów". Przyszli do mnie w chwili, gdy ich związek się rozpadł.

Oczywiście, bezpośrednia przyczyna była inna, ale jakie było ich zdziwienie, kiedy poprzez naukę rozmowy podczas sesji odkryli swoje potrzeby, zaczęli nazywać emocje i mówić o tym, jak poszczególne zachowania wpływają na nich wzajemnie. Nie ma innej drogi do wzajemnego szczęścia w związku.

Zbyt wygórowane oczekiwania

Kobiety mają z tym największy kłopot. Wychowywane na księżniczki pragną księcia z bajki. Najlepiej na koniu, bo tak jest romantyczniej. Najlepiej też jak ten, patrząc jej w oczy, będzie zgadywał wszystkie zachcianki, sięgał dla niej po gwiazdkę z nieba. Doświadczenie pokazuje, że tak się nie dzieje i pojawia się ogromna frustracja. Pojawia się wielki zawód.

Oczekiwania wobec partnera - bo jakieś tam być powinny - trzeba dostosować do osoby, z którą się jest. Trzeba przestać traktować związek jak scenariusz komedii romantycznej i w chwili, gdy nasze wymagania stoją w opozycji do cechy osobowości partnera, przejąć inicjatywę, by zrealizować własne potrzeby. Narzekanie nie pomaga, a na pewno nie przyniesie żadnego pozytywnego efektu.

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: szkoła bliskości | Magdalena Tyrała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy