Amo.
Wiersze mówią o miłości. Wiersze bolą. Niech więc mój ból nakreśli Wam obraz miłości dojrzałej, miłości niespełnionej.
Więc jesteś.
Jak jabłko Adama, zagryzione grzechem.
Jak żebro pominięte przez zimną kalkulację.
Jak wojna, która nawiedza spokój, rujnuje ziemię.
Odchodzisz
i cisza zastępuje mi dom.
Buduje ściany na podwalinach tamtych nocy,
wygląda przez okna na ulice pełne Ciebie.
Na stole koszyk pełen cytryn,
tak cierpkich jak Twoje częste "jestem".
Jak matka i żona, jak zimna kochanka
wyczekuje powrotu z pracy, nastawiam pranie,
pieczona kaczka wije się na półmisku,
kłuje udkiem w serce.
Więc byłeś.